Kret sam na scenie

Mam sześć lat i chodzę do zerówki. Obecnie jesteśmy w trakcie przygotowań do przedstawienia z okazji pierwszego dnia wiosny. To będzie na prawdziwej scenie, z prawdziwymi reflektorami. Powiedziałem pani, że nie chcę wziąć w nim udziału, bo nie przepadam za śpiewaniem przed publiką. Wtedy pani wpadła na pomysł. "Kret sam na scenie" to historia o tremie – podstępnym strachu, który może pochłonąć nawet najlepszych artystów. Bo występ na dużej scenie to zupełnie co innego niż popisy przed młodszym bratem w domu. Czy można pokonać te obawy i niepewność? A może lepiej na zawsze pozostać jak kret, skryty w ciemności? Pewne jest jedno: warto mieć obok siebie kogoś, kto uważa nas za najlepszego na świecie! Tekst Ulfa Nilssona wzrusza i bawi, a ilustracje Evy Eriksson pełne mimiki i gestów dodają mu wyjątkowego charakteru. To literatura najwyższej próby! "Kret..." po raz pierwszy wydano po polsku jedenaście lat temu przez inną oficynę, a teraz Zakamarki wznawiają tę książkę w nowym tłumaczeniu Agnieszki Stróżyk.