Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Komórka
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Trzynaście opowiadań, trzynastu bohaterów – liczba trzynaście odgrywa w tej książce nieprzypadkową rolę. "Jestem przesądna – powiedziała, gdy słońce oświetlało jej stopy. Czy to dlatego, że dziś jest trzynasty? Ale przecież mamy wtorek, a we wtorki nic się nie dzieje. I podobno trzynasta to szczęśliwa liczba. Na pewno nie. Ale dziś rano… to też był trzynasty. Dziś? Tak, trzynastego wezwano mnie do biura, 13 czerwca 2001 roku. No dobrze, może i trzynastka to rzeczywiście szczęśliwa liczba." Choć często staramy się kierować racjonalnością, trudno nie poddać się niekiedy chwilom, które wymykają się rozumowi. Ingo Schulze pisze o momentach, które na pierwszy rzut oka wydają się zwyczajne, ale skrywają w sobie coś nieodgadnionego, co czyni je warte zapisania. Schulze jest zafascynowany chwilami, w których złudne poczucie stabilności codziennego życia zostaje chwilowo zawieszone. Niezależnie, czy chodzi o ulotną piękność pomarańczowej skórki, literacką iluzję, czy też widok rosyjskiego niedźwiedzia cyrkowego jadącego na rowerze po estońskim lesie, autor bada te momenty, skłaniając czytelnika do refleksji: kiedy ostatnio przytrafiło Ci się coś równie niezwykłego?
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Trzynaście opowiadań, trzynastu bohaterów – liczba trzynaście odgrywa w tej książce nieprzypadkową rolę. "Jestem przesądna – powiedziała, gdy słońce oświetlało jej stopy. Czy to dlatego, że dziś jest trzynasty? Ale przecież mamy wtorek, a we wtorki nic się nie dzieje. I podobno trzynasta to szczęśliwa liczba. Na pewno nie. Ale dziś rano… to też był trzynasty. Dziś? Tak, trzynastego wezwano mnie do biura, 13 czerwca 2001 roku. No dobrze, może i trzynastka to rzeczywiście szczęśliwa liczba." Choć często staramy się kierować racjonalnością, trudno nie poddać się niekiedy chwilom, które wymykają się rozumowi. Ingo Schulze pisze o momentach, które na pierwszy rzut oka wydają się zwyczajne, ale skrywają w sobie coś nieodgadnionego, co czyni je warte zapisania. Schulze jest zafascynowany chwilami, w których złudne poczucie stabilności codziennego życia zostaje chwilowo zawieszone. Niezależnie, czy chodzi o ulotną piękność pomarańczowej skórki, literacką iluzję, czy też widok rosyjskiego niedźwiedzia cyrkowego jadącego na rowerze po estońskim lesie, autor bada te momenty, skłaniając czytelnika do refleksji: kiedy ostatnio przytrafiło Ci się coś równie niezwykłego?
