Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Jestem dość
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Podobnie jak ty, żyję codziennością pełną przygód i wyzwań. Czasami z triumfem upoluję promocję na ziemniaki w Biedronce, a innym razem z nerwów obgryzę wszystkie skórki wokół paznokci – nawet mimo założonej hybrydy, która miała temu zapobiec.
Moje dni bywają równie zmienne jak twoje. Zdarza się, że zasypiam i potem w pośpiechu wybiegam z domu w zupełnie niedopasowanej czapce. Innym razem budzę się w pełni energii, gotowa na umycie ośmiu okien. Zdarza się także, że biorę dzień wolnego od wszystkiego, obserwując świat przez brudne szyby i czekając na lepsze dni, które czasami nadejdą... a czasem nie.
Podobnie jak ty, popełniam gafy i czuję się niekomfortowo przy wielu okazjach. Każdy upuszczony przeze mnie chleb ląduje stroną z masłem do dołu, a czarne koty również przecinają moje ścieżki. Ciągle zastanawiam się, czy wejść do urzędu od razu, czy zapukać. Telefoniczne rozmowy to moja zmora – zawsze odkładam je na później, aż w końcu ktoś zadzwoni, a ja mówię: „Właśnie miałam do Ciebie dzwonić!”
Cieszy mnie odnalezienie dwóch złotych w kieszeni zimowej kurtki, a także odczuwam te same modowe frustracje – moje ubrania rzadko układają się na mnie tak dobrze jak na manekinach. Zdarza mi się tęsknić za niemożliwym, marzyć o wielkim świecie, wiedząc jednocześnie, że jestem częścią czegoś większego. Mimo to, podobnie jak ty, uświadamiam sobie, że jesteśmy w tym wszyscy razem.
Jesteśmy wystarczający.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Podobnie jak ty, żyję codziennością pełną przygód i wyzwań. Czasami z triumfem upoluję promocję na ziemniaki w Biedronce, a innym razem z nerwów obgryzę wszystkie skórki wokół paznokci – nawet mimo założonej hybrydy, która miała temu zapobiec.
Moje dni bywają równie zmienne jak twoje. Zdarza się, że zasypiam i potem w pośpiechu wybiegam z domu w zupełnie niedopasowanej czapce. Innym razem budzę się w pełni energii, gotowa na umycie ośmiu okien. Zdarza się także, że biorę dzień wolnego od wszystkiego, obserwując świat przez brudne szyby i czekając na lepsze dni, które czasami nadejdą... a czasem nie.
Podobnie jak ty, popełniam gafy i czuję się niekomfortowo przy wielu okazjach. Każdy upuszczony przeze mnie chleb ląduje stroną z masłem do dołu, a czarne koty również przecinają moje ścieżki. Ciągle zastanawiam się, czy wejść do urzędu od razu, czy zapukać. Telefoniczne rozmowy to moja zmora – zawsze odkładam je na później, aż w końcu ktoś zadzwoni, a ja mówię: „Właśnie miałam do Ciebie dzwonić!”
Cieszy mnie odnalezienie dwóch złotych w kieszeni zimowej kurtki, a także odczuwam te same modowe frustracje – moje ubrania rzadko układają się na mnie tak dobrze jak na manekinach. Zdarza mi się tęsknić za niemożliwym, marzyć o wielkim świecie, wiedząc jednocześnie, że jestem częścią czegoś większego. Mimo to, podobnie jak ty, uświadamiam sobie, że jesteśmy w tym wszyscy razem.
Jesteśmy wystarczający.
