Gwiazd naszych wina

Wychodząc naprzeciw modzie obowiązującej we współczesnej literaturze młodzieżowej, John Green – poczytny, amerykański pisarz, w swoim najnowszym dziele, zatytułowanym: „Gwiazd naszych wina”, adolescencję utożsamia z melodramatem, a swoich nastoletnich bohaterów obdarza gamą przeżyć, których nie powstydziłby się bohater powieści gerontologicznej.<br> Śmiało podążając po literackiej ścieżce, którą przed nim wydeptywali https://******.**. Alessandro d’Avenia czy Nicholas Sparks, Green swoim zainteresowaniem obdarza tych spośród młodych ludzi, których dotknęła nieuleczalna, często śmiertelna choroba. Zarzut o epigoństwo wydaje się jednak nieuzasadniony – autor „Szukając Alaski” najwyraźniej starannie przeanalizował wady powieści autorstwa swoich starszych kolegów po fachu i – za pośrednictwem w młodzieżowego słownictwa – skutecznie zniwelował jakikolwiek „zapach naftaliny” w dialogach nastolatków i przemyśleniach narratorki. Głównych bohaterów – Hazel, Augustusa i Isaaca, poznajemy nie przez pryzmat ich choroby, ale jako zwyczajnych, amerykańskich nastolatków: czytających popularne powieści, uzależnionych od programów rozrywkowych, wieczory spędzających na Facebooku. Sama powieść nie popada w tanią czułostkowość i nadmierny sentymentalizm, dzięki rozsądnie dawkowanej ironii, której towarzyszy czarny, często wręcz makabryczny humor. To, co stanowi duży walor „Gwiazd naszych wina”, to także jej wyjątkowa – zwłaszcza na tle innych, współczesnych powieści dla młodzieży – intertekstualność. Multum cytatów Szekspira, geneza tytułu zaczerpnięta z wiersza Thomasa Sternsa Eliota, wreszcie wątek fabularny fikcyjnej książki, w poznaniu zakończenia której Hazel i Gus upatrują spełnienie największego marzenia - to wszystko sprawia, że Greenowi udało się stworzyć ambitną powieść o tym, jaką rolę w życiu młodego człowieka odgrywać może pierwsze uczucie, widmo nieuchronności własnego losu i… właśnie powieść – dzieło jako twór, który nie tylko w pewien sposób kształtuje młodego człowieka, ale też determinuje jego losy.