Książka - Gułag w oczach Zachodu

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Gułag w oczach Zachodu

Gułag w oczach Zachodu

Autorzy:

Dariusz Tołczyk

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Początków Gułagu, sowieckiego systemu obozów pracy przymusowej, należy szukać jeszcze za czasów rewolucji październikowej. Wraz z dojściem do władzy Józefa Stalina do Gułagów trafiło około 18 milionów ludzi. 4,5 miliona z nich straciło życie. W sowieckim systemie obozów pracy przymusowej śmierć przynosiły choroby, brak żywności, praca ponad ludzkie siły oraz bezwzględność funkcjonariuszy NKWD.

Dariusz Tołczyk, autor książki „Gułag w oczach Zachodu” przedstawia w swoim dziele panoramę nastrojów, jakie na zachodzie panowały w obliczu często zafałszowanych informacji na temat funkcjonowania Gułagów. Społeczeństwa skupione wokół Aliantów, podobnie jak ich czołowi przedstawiciele, długo pozostawali zakochani w złudzeniach na temat komunistycznej wizji państwa. Zachwyty nad rosyjską literaturą, baletem czy teatrem, szły w parze z wizją Rosji jako kraju nieco egzotycznego, a przez to wyjątkowego i tajemniczego. Imperium rosyjskie, jak przekonuje autor książki „Gułag w oczach Zachodu”, od samego początku fascynowało zachodnie elity: Rosję postrzegano jako kraj bez granic, bogaty w zasoby naturalne i zamieszkiwany przez szczęśliwych ludzi. Kolejne mity związane z rewolucją październikową, oporem wobec faszyzmu oraz mitem Stalina jako przeciwwagi dla Hitlera i jego narodowosocjalistycznej retoryki, z czasem obróciły się w mit związany z komunizmem jako alternatywą dla zachodniego kapitalizmu i liberalnej demokracji. 

Sowiecka propaganda kierowała zaproszenia do zachodnich decydentów, aby Ci na własne oczy przekonali się, jak społeczeństwo proletariatu z uśmiechem na ustach buduje dobrobyt i wielkość komunistycznego świata. Obozy pracy w czasie wizytacji poddawano obowiązkowym „zabiegom upiększającym”. Więźniów zastępowali statyści, racje żywieniowe wyraźnie zwiększano, a harmonogram pracy w obozie dostosowywano do odwiedzin gości zza granicy. Wśród zaproszonych przez sowieckie władzy byli m.in.: Anatole France (francuski pisarz i dziennikarz), Andre Gide (francuski prozaik; laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury), Thomas Mann (niemiecki prozaik i eseista, laureat literackiej Nagrody Nobla), George Bernard Shaw (irlandzki dramaturg i prozaik), H.G. Wells (brytyjski pisarz, jednym z pionierów gatunku science fiction), Guillame Apollinaire (francuski pisarz i krytyk sztuki polskiego pochodzenia).

Dariusz Tołczyk przy okazji promocji książki „Gułag w oczach Zachodu” podkreślał, że ideą, jaka towarzyszyła mu podczas pracy nad publikacją, była potrzeba potrząśnięcia szeroko rozumianym światem zachodu. W przeszłości rządy, korporacje i przedsiębiorstwa na potęgę współpracowały z komunistycznym aparatem władzy. Kooperacja przynosiła wymierne korzyści obu stronom. Zbyt długo, jak przekonuje Dariusz Tołczyk, zachód potępiał nazistowskie zbrodnie, jednocześnie pielęgnując złudzenia w zakresie prawdziwe natury komunistycznej ideologii. 
 

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Początków Gułagu, sowieckiego systemu obozów pracy przymusowej, należy szukać jeszcze za czasów rewolucji październikowej. Wraz z dojściem do władzy Józefa Stalina do Gułagów trafiło około 18 milionów ludzi. 4,5 miliona z nich straciło życie. W sowieckim systemie obozów pracy przymusowej śmierć przynosiły choroby, brak żywności, praca ponad ludzkie siły oraz bezwzględność funkcjonariuszy NKWD.

Dariusz Tołczyk, autor książki „Gułag w oczach Zachodu” przedstawia w swoim dziele panoramę nastrojów, jakie na zachodzie panowały w obliczu często zafałszowanych informacji na temat funkcjonowania Gułagów. Społeczeństwa skupione wokół Aliantów, podobnie jak ich czołowi przedstawiciele, długo pozostawali zakochani w złudzeniach na temat komunistycznej wizji państwa. Zachwyty nad rosyjską literaturą, baletem czy teatrem, szły w parze z wizją Rosji jako kraju nieco egzotycznego, a przez to wyjątkowego i tajemniczego. Imperium rosyjskie, jak przekonuje autor książki „Gułag w oczach Zachodu”, od samego początku fascynowało zachodnie elity: Rosję postrzegano jako kraj bez granic, bogaty w zasoby naturalne i zamieszkiwany przez szczęśliwych ludzi. Kolejne mity związane z rewolucją październikową, oporem wobec faszyzmu oraz mitem Stalina jako przeciwwagi dla Hitlera i jego narodowosocjalistycznej retoryki, z czasem obróciły się w mit związany z komunizmem jako alternatywą dla zachodniego kapitalizmu i liberalnej demokracji. 

Sowiecka propaganda kierowała zaproszenia do zachodnich decydentów, aby Ci na własne oczy przekonali się, jak społeczeństwo proletariatu z uśmiechem na ustach buduje dobrobyt i wielkość komunistycznego świata. Obozy pracy w czasie wizytacji poddawano obowiązkowym „zabiegom upiększającym”. Więźniów zastępowali statyści, racje żywieniowe wyraźnie zwiększano, a harmonogram pracy w obozie dostosowywano do odwiedzin gości zza granicy. Wśród zaproszonych przez sowieckie władzy byli m.in.: Anatole France (francuski pisarz i dziennikarz), Andre Gide (francuski prozaik; laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury), Thomas Mann (niemiecki prozaik i eseista, laureat literackiej Nagrody Nobla), George Bernard Shaw (irlandzki dramaturg i prozaik), H.G. Wells (brytyjski pisarz, jednym z pionierów gatunku science fiction), Guillame Apollinaire (francuski pisarz i krytyk sztuki polskiego pochodzenia).

Dariusz Tołczyk przy okazji promocji książki „Gułag w oczach Zachodu” podkreślał, że ideą, jaka towarzyszyła mu podczas pracy nad publikacją, była potrzeba potrząśnięcia szeroko rozumianym światem zachodu. W przeszłości rządy, korporacje i przedsiębiorstwa na potęgę współpracowały z komunistycznym aparatem władzy. Kooperacja przynosiła wymierne korzyści obu stronom. Zbyt długo, jak przekonuje Dariusz Tołczyk, zachód potępiał nazistowskie zbrodnie, jednocześnie pielęgnując złudzenia w zakresie prawdziwe natury komunistycznej ideologii. 
 

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: - zł

Okładka: Miękka

Ilość stron: 344

Rok wydania: 2009

ID: 9788376481081

Autorzy: Dariusz Tołczyk

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Inne książki z tej samej kategorii

Miękka , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 23.03 zł 29.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 14.74 zł 49.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 9.05 zł 44.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 8.45 zł 41.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 28.00 zł 39.90 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 23.26 zł 59.99 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 4.55 zł 44.90 zł

Opinie użytkowników
5.0
2 oceny i 2 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

1000 zł

Dodana przez Aleksander w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Dariusz Tołczyk to dla fanów literatury faktu nie jest anonimowe nazwisko. Publikował https://******.**. w „History and Literature” i „Literary Imagination”, a jak wiadomo, anglojęzyczne nazwy robią na naszych rodakach wrażenie. Żarty jednak na bok, mowa przecież o uznanym na całym świecie profesorze, autorze książki „Gułag w oczach Zachodu”. Tytuł publikacji zdradzę jej ponura treść, Tołczyk przeanalizował sposób działania podmiot zarządzania obozami koncentracyjnymi w ZSRR, jak pełną nazwą określano system Gułagów. Najlepsza literatura faktu w zakresie sowieckich obozów koncentracyjnych pozostaje w moich oczach niezmiennie „Gułag” autorstwa Anne Applebaum. Amerykańska pisarka wyczerpująco przedstawiła dramat ludzi zesłanych do Gułagów. Dariusz Tołczyk porusza tę smutną problematykę z nieco bardziej geopolitycznego punktu widzenia. W książce „Gułag w oczach Zachodu” polski autor rysuje brutalny opis rzeczywistości, w której zachód doskonale widział, na jakich fundamentach budowano Związek Radziecki. Wiedział i nic z tym nie zrobił. Dlaczego? Bo tak mu się opłacało.</p><p>Książka wydana w Polsce nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka przedstawia ciemna stronę Związku Radzieckiego. Jak ciemną? My w Polsce porównalibyśmy ją do Mordoru w powieściach Tolkiena. I tu pierwsza niespodzianka. Autor książki „Gułag w oczach Zachodu” zwraca uwagę, że przez długi czas opinia publiczna na zachodzie nie brała pod uwagę, aby interweniować w sprawie Gułagów. Ktoś coś wiedział, czasem spotykano osobę, której cudem udało się uciec z Gułagów, ale nikt poważnie nie interesował się tematem. Mówimy o czasach XX lecia międzywojennego, ponieważ oficjalnie system obozów istniał jak przypomina Dariusz Tołczyk od 1930 roku. Pierwsze lata funkcjonowania Gułagów należy wiązać https://******.**. z „Holodomor”, czyli Wielkim Głodem na Ukrainie na początku lat 30’XX wieku. Politycy na zachodzie w tym czasie żyli już perspektywą wygranej Adolfa Hitlera w 1933 roku.</p><p>W 1933 roku Amerykanin Maurice Hindus przedstawił relację w jednej z gazet, gdzie opisał, co widział na własne oczy, jak przedstawia Tolczyk. Relacja ta mną wstrząsnęła, ponieważ zakłamuje rzeczywistość w sposób niebywały. Hindus wyraził przekonanie, że Gułag nie ma nic wspólnego z karami i torturami, a system sam w sobie jest niezwykle łagodny. Co więcej, dziennikarz opisywał, że jedyną dolegliwością, jaka spotyka skazanych, jest czasowa rozłąka z domem i rodziną. Dyscyplinę w Gułagach opisywał jako „lekką”, a jej konsekwencje za jej naruszenie miały być... znośne. Zaskoczeni? Dariusz Tołczyk przedstawia przykład amerykańskiego dziennikarza w szerszym kontekście ignorancji zachodu, a z czasem i zachwytu nad sowieckim systemem penitencjarnym. Autor książki „Gułag w oczach Zachodu” opisuje charakter takiej dychotomii poznawczej w kategoriach natury ludzkiej psychiki. Na zachodzie przekonanie o zbrodniach hitlerowskich było powszechne i w pełni akceptowane przez wszystkie państwa. Związek Radziecki spuścił żelazną kurtyną, za którą niewiele było widać. Dariusz Tołczyk zauważa, że choć zdarzały się relacje ludzi, którym udało się zbiec z Gułagów, głosy te były nieliczne i pomijane w debacie publicznej. Łatwiej było dać wiarę propagandzie sowieckiej, która moc sił witalnych swoich intelektualistów, duchownych i naukowców zapewniała o wzniosłych ideałach radzieckiej doktryny. To nie wszystko, jak przekonuje autor książki „Gułag w oczach Zachodu”. Kiedy czytałem fragmenty związane ze spektaklami, jakie urządzano przed wysłannikami z zachodu w Rosji, zastanawiałem się, czy ten kraj, aby nie stanął w miejscu. Podobne rzeczy dzieją się nawet dziś! Dariusz Tołczyk przedstawia relacje świadków, gdzie zastraszani więźniowie udawali szczęśliwych i zresocjalizowanych ludzi. Prostytutki szkoliły się w szwalniach, a kryminaliści ku chwale ojczyzny zgłaszali się do najcięższych prac społecznych. Można się zastanawiać, czy kiedyś łatwej było uwierzyć w te wątpliwej jakości przedstawienia aniżeli współcześnie. Coś się jednak zmieniło, bo na zachodzie nikt już nie daje wiary starannie wyreżyserowanym spektaklom na Kremlu. Tymczasem jak wynika z książki „Gułag w oczach Zachodu”, zadano sobie wiele trudu po obu stronach, aby utrzymać tajemnice Gułagów w zmowie milczenia. Zachód udawał, że problemu nie ma, a Związek Radziecki organizował przedstawienia szczęśliwych osadzonych.</p><p>Wydana nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka książka „Gułag w oczach Zachodu”, stanowi reportaż i w takiej formie naprawdę czyta się ją przyjemnie. Mniej dat i nazwisk, Tołczyk więcej skupia się na wnioskach wokół omawianego tematu. Spostrzeżenia polskiego autora w przedmiocie zachowania państw zachodnich pozostają trudne i bolesne w swojej treści. Autor książki „Gułag w oczach Zachodu” nie pozostawia złudzeń, że bierność zachodnich stolic pośrednio przełożyła się na śmierć milionow ludzi. Tym samym reportaż Dariusz Tołczyk pozostaje dziwnie aktualny w świetle obecnej sytuacji na świecie, ponieważ Federacja Rosyjska pod przewodnictwem Władimira Putina kontynuuje zbrodnicza działalność swoich poprzedników. Warto wiedzieć, z czym to się wiąże. 344 strony solidnego reportażu i solidnej literatury faktu.&nbsp;<br>&nbsp;</p>
Dodana przez Piotr w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Zazwyczaj kupuje kilka książek i czekają one na swój czas. Ten zimy przeczytałem reportaż Dariusza Tołczyka pod tytułem „Gułag w oczach Zachodu”, ponieważ spodziewałem się w nim znaleźć garść informacji o systemie obozów koncentracyjnych w sowieckiej Rosji. Niespodzianka, ponieważ autor relatywnie niewiele miejsca poświęca samemu Gułagowi. Oczywiście wątek obozów przeplata się przez cały reportaż polskiego uczonego, niemniej to percepcja zachodu wysuwa się tutaj na pierwszy plan. Reportaże mają to do siebie, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie. Na lamach książki „Gułag w oczach Zachodu” pojawiają się fakty, opinie, ciekawostki, a nawet teorie spiskowe. Publikacja polskiego uczonego zaskoczyła mnie w kilku miejscach. Już na początku Dariusz Tołczyk wspomina o dziwnej korelacji pomiędzy elitami intelektualnymi na zachodzie a Sowiecką Rosją. Zdaniem autora książki „Gułag w oczach Zachodu” naukowcy i literaci z pasją rozmawiali o radzieckim eksperymencie, jakim niewątpliwie było stworzenie nowego porządku na świecie w miejsca starego i obróconego w ogień.&nbsp;<br><br>To dość szokujące, ale Dariusz Tołczyk przedstawia relacje z not prasowych, gdzie dziennikarze karmieni propaganda Kremlowską realizowali de facto jej założenia. Moskwa docierała w ten lub inny sposób do przedstawicieli środowiska dziennikarskiego i dbała o przychylne relacje w mediach. Dodatkowo sowiecką idyllę wzmacniali aktorzy, piosenkarze i sportowcy, wiecznie uśmiechnięci i zadowoleni podczas wystąpień publicznych. Swobodny język, jakim posługuje się autor książki „Gułag w oczach Zachodu”, pozwala liznąć ducha tamtych czasów, choć delikatnym rozczarowaniem pozostaje fakt, że na lamach książki „Gułag w oczach Zachodu” nie pada nazwisko Władysława Kozakiewicza. Wrócimy jednak do książki Dariusza Tolczyka! Polski autor z rozmachem opisuje działanie kremlowskiej propagandy, w którą zachód wierzył, ponieważ tak było mu wygodnie. W pewnym sensie patrzono w Europie na Komunistów z ciekawością. Nigdy w ten sposób o tym nie myślałem, niemniej autor książki „Gułag w oczach Zachodu” skutecznie argumentuje swoje tezy. Rewolucja Francuska, która wybuchła 5 maja 1789, zmieniła sposób myślenia mieszkańców Starego Kontynentu. Hasła „równość i braterstwo” rozpaliły z czasem również myślenie bolszewików podczas Rewolucji Październikowej. Stary Kontynent po II Wojnie Światowej miał za sobą nieudany eksperyment w zakresie unitarnego państwa, które na swój chory sposób próbowali wcielić w życie naziści. Tymczasem na wschodzie spuszczono Żelazną Kurtynę i wysyłano sygnały o pomyślnym budowaniu nowego, lepszego świata. W kilku miejscach Dariusz Tołczyk usprawiedliwia zachodnioeuropejskie społeczeństwo.<br><br>&nbsp;Autor książki „Gułag w oczach Zachodu” przytacza zdanie badacza komunizmu Francoisa Fureta, którego zdaniem ignorancja zachodu miała swoje korzenie w nieznanym. Zachód doświadczony zbrodniczą dzielnością III Rzeszy dostrzegł, że można wymierzyć cala machinę państwową wobec innego kraju czy mniejszości etnicznej. Jednak w głowie przywódców w Berlinie, Pryzu czy Waszyngtonie nie mieściło się, że można skierować cały aparat represji przeciwko własnym obywatelom. Inna sprawa, że Rosja jako największe państwo na świecie działa na wyobraźnię, choć nie pozwala nigdy w pełni siebie docenić. Zachodni politycy wiedzieli o Gułagach, ale mieli prawo nie wiedzieć o skali tej wyjątkowo brutalnej zbrodni przeciwko ludzkości. Lubie się zastanowić, czy książka, która okładam na polkę, pozwoliła mi lepiej rozumieć dany temat. Dariusz Tołczyk przedstawia wciągające studium ignorancji zachodnich elit w przedmiocie tego, czym naprawdę jest rosyjski imperializm. Brzmi ponuro, jeśli wziąć pod uwagę, że od kilku miesięcy zachodni politycy biją się w piersi, jakoby nie docenili wrogiej postawy kremlowskich elit. Żadna to pociecha, a reportaż pod tytułem „Gułag w oczach Zachodu” obrazuje, jak wielką ceną płaci ludzkość za ignorancję wobec szaleńców z Kremla.&nbsp;</p>
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS

Kurier GLS

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info