Fae Princes. Vicious Lost Boys. Tom 4

To już czwarta część przygód o Winnie Darling i chłopcach z Nibylandii. Długo przeze mnie wyczekiwana, bo poprzednia zakończyła się cliffhangerem. Po wszystkich problemach jakie razem przeszli wydaje im się, że w końcu mogą odetchnąć. Nacieszyć się sobą. Jednak najmniej spodziewany wróg powrócił i wyciąga rękę na zgodę. Wierzyć mu czy nie?

Ta seria wywróci wasz pogląd o Piotrusiu Panu do góry nogami. To jej mroczna, pikantna wersja, tylko dla dorosłych czytelniczek, bo od razu mówię - już samo wstępne pytanie powinno Was nakierować na to, co można tu spotkać 🌶️. Wszystkie książki z tej serii są krótkie, więc czyta się je ekspresowo, mają bajkowy klimat i potrafią oderwać od rzeczywistości.

I tak jak zazwyczaj nie jest mi ciężko wybrać męskiego ulubieńca (a tu jest ich aż czterech!), tak tu walczę między gniewnym Vanem, który przeszedł świetną metamorfozę od samego początku - od pełnego nienawiści, do okazującego uczucia mężczyzny i Kasem, beztroskim książęciem, choć jego bliźniak jest całkiem podobny. Pan schodzi na drugi plan, w tym tomie nie zabłysnął.

Od początku zastanawiałam się jednak co takiego Darling ma w sobie, że na jej punkcie oszalało czterech mężczyzn i, cóż, tego nadal się nie dowiedziałam, ale cała ich relacja mi się podobała.

To było dobry tom, nie spektakularny ale dobry. Klimatem utrzymał poziom poprzednich, choć wcześniejsze czytałam bardziej z zapartym tchem. Na pewno chętnie poznam historię Roca, który przewijał się tutaj w paru akcjach i który miał swoją zapowiedź w epilogu. Ja tę serię bardzo lubię i jeśli lubicie takie klimaty macie moją polecajkę.