Dzisiaj narysujemy śmierć

Książka Wojciecha Tochmana, "Dzisiaj narysujemy śmierć", stanowi głęboko poruszającą relację o ludobójstwie, które miało miejsce w Rwandzie w 1994 roku. Tocząc się od 6 kwietnia, kiedy to w katastrofie lotniczej zginął prezydent kraju, rozgorzał jeden z najbardziej krwawych epizodów XX wieku. Rwanda od dawna była areną napięć między dwiema grupami - Tutsi i Hutu. Śmierć głowy państwa stała się iskrą, która rozpaliła masakrę, w której życie straciło milion ludzi w zaledwie sto dni.

Pomimo obecności misji pokojowej ONZ oraz znaczącej roli Kościoła Katolickiego, tragedii nie udało się powstrzymać. Świat przyglądał się z boku, a media długo ignorowały dramat tego afrykańskiego kraju. Osoby, które przeżyły, wciąż próbują zmagać się z traumą minionych wydarzeń.

Tochman, wracając wielokrotnie do Rwandy, stara się zrozumieć, jak możliwe jest wspólne życie po doświadczeniu takiego zła. Poprzez rozmowy z ocalałymi, katami oraz świadkami, autor kreśli obraz wspólnej tragedii i zadaje pytanie: jak bardzo jesteśmy skalani tamtą krwią? Jego relacje, zwartym stylem, pozbawione zbędnych emocji, oddają ogrom tragedii.

Halina Bortnowska z "Tygodnika Powszechnego" podkreśla, że Tochman z mistrzostwem przywołuje te dramatyczne wydarzenia, natomiast Magdalena Grochowska z "Gazety Wyborczej" opisuje książkę jako dzieło, które zmusza czytelnika do konfrontacji z brutalną rzeczywistością. Sam Tochman, odpowiadając na pytania o osobiste koszty pisania takich relacji, odwraca uwagę od siebie, zachęcając czytelników do refleksji nad tym, dlaczego podejmują trud zapoznania się z tak ciężką tematyką.