Dzikie serce

<p>Pamiętam, że bardzo dawno temu czytałam książkę Johanny Lindsey. I choć nie sięgam od razu po każdą jej książkę, to jednak pamiętam, że pani Lindsey ma umiejętność snucia dobrego romansu historycznego z szaloną wręcz ilością namiętności międzyjej &nbsp;bohaterami – a wszystko to, aby poruszyć naszą wyobraxnię spragnioną wielkich uczuć! Dzikie Serca to romans, który jest dość często polecany na forach dyskusyjnych w Internecie i postanowiłam dowiedzieć się, co sprawia, że ta książka z gatunku amerykańsko-westernowego jest ulubioną przez tak wielu czytelników romansów, chciałam przeczytać recenzję na Skupszopie… a zamiast tego pisze własna :D&nbsp;</p><p>Dzikie Serca opowiada historię Courtney Harte, jedynego dziecka doktora Edwarda Harte, która dorasta niepewna miłości swojego ojca od czasu śmierci matki w wieku sześciu lat…. Kiedy jej ojciec żeni się ponownie z kobietą, która z dnia na dzień zmienia swoją twarz Courtney wycofuje się bardziej z życia rodzinnego niż kiedykolwiek wcześniej, ucząc się ukrywać to, co czuje w głębi duszy i nie mówiąc o tym nikomu. Kiedy Courtney przeżywa atak Indian, jej życie zmienia się na dużo gorsze wraz ze zniknięciem jej ojca, pozostawiając ją na wyłącznym utrzymaniu macochy, dopóki nie będzie w stanie poradzić sobie sama….. brzmi jak przepis na katastrofę, prawda?&nbsp;</p><p>Chandos to człowiek, który jest piekielnie zdeterminowany, by zemścić się na tych, którzy zabili najbliższe mu osoby. Ostatnie 4 lata to gonitwa mężczyzny za kolejnymi tropami i pragnienie odnalezienia każdego z mężczyzn, którzy nadużyli swojej władzy w najgorszy możliwy sposób i jednoczesne sprawienie, by zapłacili za to, co zrobili…. Zemsta wisi w powietrzu!&nbsp;</p><p>Kiedy Courtney znajduje dowody na to, że jej ojciec może jednak żyć wbrew jej przypuszczeniom, nie waha się ani chwili przed próbą zdobycia przychylności dla swojego planu ze strony &nbsp;silnego i pewnego siebie rewolwerowca, który sprawia, że sama kobieta czuje się zauważona, co nigdy wcześniej nie zdarzyło się Courtney. Chandos wolałby raczej odciąć sobie rękę i nakarmić nią niedźwiedzie, niż pozwolić Courtney wziąć udział w podróży, która jest usiana licznymi trudami i niebezpieczeństwami, nie wspominając o tym, jak ona wpływa na jego libido…. Chandos ukrywa sekret, który łączy ich od 4 lat, sekret, który może zmienić uwielbienie w oczach kobiety - &nbsp;która przecież znaczy dla niego więcej niż sam chce przyznać - &nbsp;w nienawiść i gniew.</p><p>W miarę jak Chandos i Courtney przemierzają &nbsp;trudną, usłaną niebezpieczeństwami drogę w kierunku realizacji swoich celów, pragnienie, które się między nimi kumuluje, eskaluje aż do szaleństwa i nie wymaga niczego innego, jak tylko całkowitego poddania się uczuciom i emocjom. Ale Chandos nie jest człowiekiem, który łatwo zrezygnowałby z dążenia do zemsty i wolałby nie poddawać Courtney wędrówce, jaką jego życie &nbsp;okazało się na przestrzeni ostatnich &nbsp;kilka lat.&nbsp;</p><p>Uwielbiałam Courtney jako bohaterkę, której poczucie humoru sprawia, że nawet najbardziej napięte momenty w tej książce wydają się …. Tylko nic nie znaczącym problemem. Chandos absolutnie kochał Courtney i Dzikie Serca to przede wszystkim piękna historia o dojrzewających w ludziach uczuciach do siebie nawzajem, nawet jeśli towarzysza temu liczne leki i obawy wynikające z cieni przeszłości.&nbsp;</p><p>Ciekawe, że sama historia rozgrywa się od stanu Kansas aż do samego Teksasu (co sprawiło, że była jeszcze przyjemniejsza w moich oczach, mieszkałam w Teksasie jakiś czas temu na wakacjach u rodziny w USA i często przejeżdżam obok Waco). Początek jest tragiczny, gdyż jesteśmy świadkami gwałtu i morderstwa na spokojnym plemieniu Komanczów. Moje serce w tym momencie krwawiło…. To naprawdę trudny moment tej książki. Kiedy nasz bohater i inni mężczyźni wracają do obozu, aby zobaczyć szczątki swoich bliskich, przysięgają ich pomścić, zabijając wszystkich 15 mężczyzn biorących udział w nalocie. Timid Courtney i jej rodzina mieli nieszczęście być świadkami brutalnego najazdu Indian, ale zostali ukarani &nbsp;za ich oczywisty udział we wspomnianym najeździe. Związek Chandosa i Courtney zaczyna się właśnie tutaj, ale prawdziwa historia opisana w tej książce dzieje się 4 lata później, kiedy Courtney wyrasta na piękną młodą kobietę, a Chandos jest bezwzględnym rewolwerowcem. Rozdzielona z ojcem podczas najazdu Indian 4 lata temu, Courtney znajduje wiadomość, że żyje on i ma się dobrze w Waco w Teksasie. Zatrudnia Chandosa, aby był jej eskortą i przewodnikiem po niebezpiecznych krainach dzikiego zachodu. To, czego się nie spodziewa, to oczywiście szalone przyciąganie między nimi, oraz…. &nbsp;mroczna przeszłość, którą w pewnym sensie dzielą, a która ukształtowała Chandosa na zdystansowanego, nieskorego do emocjonalnych przygód mężczyznę.&nbsp;</p><p>Jak wspomniałam wyzej Courtney jest bardzo interesującą bohaterką. W przeciwieństwie do większości bohaterek JL, jest bardziej niż trochę nieśmiała i zaczęła jako brzydkie kaczątko w tej powieści! Ale później wyrasta na wspaniałą bohaterkę, która panuje nad sobą i nie straciła swojej kobiecości, mimo ze jej dorastanie nie było łatwe….. Z drugiej stony, Chandos to prawdziwy dziki mężczyzna. Jest nieokiełznany i zazwyczaj bardzo nieprzyjazny (lub aspołeczny), co nawet bohaterka przyznaje i ubolewa. Niemniej rozumiemy i współczujemy mu dla wątku zemsty ze względu na tragiczną historię jaką doświadczył 4 lata wcześniej. Uwielbiałam ich oboje - tworzą naprawdę dobrą parę. Fabuła wydaje się być naprawdę prosta, ale interakcje są nie tylko zniewalające, ale dosłownie przenoszą mnie w tamten okres historii, autorka bowiem kreśli szalenie wiarygodne tło dla swojej opowieści&nbsp;</p><p>Gorąco polecam tę książkę, ale muszę wszystkich ostrzec, że jest bardziej intensywna w rozwoju akcji niż inne książki JL. Tragiczny początek jest bardzo bolesny, a Chandos nie jest tak naprawdę ciepłą postacią ani na początku, ani tym bardziej później….. Jest kilka scen miłosnych, które były pisane gdzieś na &nbsp;pograniczu gwałtu, jednak byłam w stanie to wybaczyć autorce. Zdecydowanie polecam nawet tym bardziej wrażliwym czytelniczkom, do których skądinąd sama się zaliczam;-)&nbsp;</p>

<p>Właśnie zdałam sobie sprawę, że mam u siebie na półce powieść „Dzikie Serca”, a skoro nie czytałam jej od 25 lat, dlaczego nie miałabym jej przeczytać ponownie? I wiecie co? Pokochałam tę książkę bardziej za drugim razem niż za pierwszym! Dlaczego?</p><p>-Bohaterka i bohater "spotykają się", gdy…. kobieta jest napastowana seksualnie przez banitę, a bohater strzela do złego faceta! Brzmi jak Dziki Zachód, co?&nbsp;</p><p>-Enigmatyczny bohater z tajemniczą i tragiczną przeszłością.</p><p>-Bohaterka potrzebuje rewolwerowca, który poprowadzi ją przez wrogie terytorium Indian, aby odnaleźć zaginionego ojca.</p><p>-Hero walczy, bije, zabija mężczyzn, którzy próbują porwać lub próbują zgwałcić bohaterkę.</p><p>-Ukąszenie węża, gdzie bohaterka wysysa krew z rany bohatera przez godzinę (!), a potem on choruje, ujawniając w gorączkowych snach więcej, niż gdyby było mu dobrze.</p><p>-szybkie sceny miłosne, które wyrażają namiętność, nie są zbyt purpurowe w prozie i nie ciągną się przez nieskończone strony.</p><p>Krótko mówiąc, Dzikie Serca przynoszą wszystko to, czego ludzie spragnieni romansu poszukują w tej kategorii książek! Tak się cieszę, że dałam tej książce ponowną szansę, bo dzięki niej przypomniałam sobie, dlaczego przez tak długi czas Johanna Lindsey była moją ulubioną autorką: łatwo się ją czyta, kolejne strony uciekają przez palce, a historia zostaje w głowie na długo po odłożeniu książki na półkę…. Courtney jest szalenie ciekawą bohaterką, a Chandos jest po prostu... no cóż, jest takim bohaterem, dzięki któremu Lindsey sprzedała dziesiątki milionów książek – kobiety maja do niego słabośc :D&nbsp;</p><p>"Jesteś moją kobietą, Jesteś moją kobietą, odkąd pierwszy raz cię ujrzałem".</p><p>To jej nie zadowoliło. "Powtórz to!"</p><p>Mruknął i szarpnął ją w dół na swoje kolana, gdzie siedziała sztywno, czekając, aż w końcu powiedział: "Kocham cię". Czy to właśnie chcesz usłyszeć? Kocham cię tak bardzo, że bez ciebie nie mam po co żyć".</p><p>"Och, Chandos." Rozpłynęła się przeciwko niemu, owijając ramiona wokół jego szyi. “Kocham-”</p><p>"Lepiej pomyśl naprawdę dokładnie, zanim powiesz cokolwiek, , bo jeśli dasz mi swoją miłość, nie pozwolę ci jej odebrać. Nie mogę ciągle martwić się o to, czy mogę cię uszczęśliwić, czy nie. Będę się starał jak najlepiej, ale nie będzie później zmiany zdania z Twojej strony….. Czy rozumiesz, co mówię? Jeśli masz zamiar być moją kobietą, nie ma mowy, że kiedykolwiek pozwolę ci odejść."</p><p>Prawda, że powyższe cytaty idealnie wpisują się w poszukiwanie przez czytelniczki swojego Guilty Pleasure w oderwaniu od codzienności?&nbsp;</p><p>O czym jest jednak sama książka? Cóz rodzina głównego bohatera &nbsp;została brutalnie zamordowana podczas niespodziewanego ataku złych ludzi, wówczas, Chandos spotyka młodą kobietę przebywającą z człowiekiem znanym mu jako jeden ze sprawców tej okropnej tragedii…. Jej życie jest w jego rękach, ale mimo to uwalnia ją, intuicyjnie wyczuwając jej niewinność i brak związku ze sprawą. Cztery lata później nadal poluje na pozostałych mężczyzn zamieszanych w tamtą sprawę - a Courtney Hart po raz kolejny staje na jego drodze. Nie ma jednak pojęcia o historii, jaka ich łączy i choć on nic od niej nie chce, jest zdecydowana wynająć go, by zabrał ją do Waco, gdzie jej ojciec, od dawna uważany za zmarłego, okazuje się być żywy i zdrowy, jeśli wierzyć zdjęciu w gazecie…. A to dopiero początek ich przygód! Ponieważ kobieta jest jednak zbyt uparta, by posłuchać jego rady - czyli wrócić do domu i wybić sobie z głowy ten głupi pomysł a jego odnalezieniem - Chaodos się zgadza jej pomóc, mając jednocześnie w głowie chęć zemsty na ludziach, którzy odebrali mu rodzinę. Mimo że mężczyzna oczywiście próbuje &nbsp;odstraszyć od misji swoją nowa sympatię, ona nadal ufa mu ponad wszelką miarę, pragnie jednak dowiedzieć się co się z jej ojcem naprawdę stało. Sama Courtney to ciekawa bohaterka: nienawidziła życia ze swoją samolubną macochą, więc kiedy wydawało się, że jej ojciec żyje i mieszka w innym stanie - przeciwieństwo tego, co jej powiedziano - Courtney Harte decyduje się uczynić wszystko aby iść odkryć prawdę. Nawet jeśli oznacza to jazdę z enigmatycznym Chandosem - mężczyzną, którego dopiero co poznała i który początkowo przecież wcale nie budził jej pozytywnych emocji….Kiedy docierają do celu, Chados odchodzi, postanawiając nigdy nie wrócić. Zrozpaczona Courtney próbuje żyć dalej, podobnie jak on, ale okazuje się, że to &nbsp;niemożliwe. Zwłaszcza, że nić uczuć jaka miedzy nimi narodziła się podczas wspólnej podroży nie daje żadnemu z nich o sobie zapomnieć….&nbsp;</p><p>Uwielbiam stare zachodnie romanse, w których bohater i bohaterka jadą otwartym szlakiem przez zachód, mogąc polegać tylko na sobie nawzajem by przetrwać, a Dzikie Serca &nbsp;jest chyba moją najbardziej ulubioną powieścią z tego właśnie gatunku. Od czasu do czasu czytam ją ponownie i za każdym razem jest tak samo namiętna, tak samo wciągająca i tak samo działająca na moja wyobraźnię, czysta magia! Z jakiegoś powodu zawsze zadziwia mnie to cudowne uczucie w dole brzucha, które pojawia się, gdy Chandos zaczyna ją zaborczo chronić przed całym złem tego swiata. Jestem zdumiona - nie dlatego, że tak się dzieje, ale dlatego, że dzieje się to w przypadku historii, którą znam jak własną kieszeń i którą czytałam w kółko od czasów mojej młodości. Tak bardzo kobieta lubi czuć się chroniona - nawet ta, która wie, że po tym wszystkim, co przeszła, może przetrwać wszystko i nic już jej nie złamie.. Dzikie Serca to książka napisana w latach 80-tych, zaufaj mi, gdy mówię, że nadal ma w sobie magię i pozostaje aktualna;-)</p><p>Teraz, gdy o tym myślę, być może Dzikie Serca jest moją ulubioną powieścią romansową? &nbsp;Jeśli znacie książki o podobnym klimacie, śmiało dajcie znać!&nbsp;</p>