InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
"Bydgoszcz jest kobietą" opowiada o bydgoszczankach sprzed wieku: nauczycielkach, lekarkach, pisarkach, właścicielkach sklepów, farmaceutkach, malarkach, działaczkach społecznych, aktorkach, pielęgniarkach, powstankach. Były one bydgoszczankami z urodzenia lub z wyboru, niektóre - gdy już tu przybyły - osiadły w mieście na zawsze, inne po chwili przenosiły się gdzieś dalej. Wszystkie zostawiły jednak po sobie ślad, tworząc wraz z mężczyznami od nowa miasto, które było niemal półtora wieku pod pruskim jarzmem. Tych kobiet nikt dziś jednak nie pamięta, nikt nie honoruje. Wyjątki robi się dla Poli Negri, która miała tu dom i która występowała czasem na tutejszej scenie. dla Wandy Siemaszkowej, która przez chwilę kierowała bydgoskim teatrem czy dla Wincentyny Teskowej, która do dziś nazywana jest redaktorową, choć była redaktorką z prawdziwego zdarzenia i właścicielką "Dziennika Bydgoskiego". Wiele było tych kobiet, wielkie były ich zasługi - "Bydgoszcz jest kobietą" powstała po to, by je przypomnieć.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
"Bydgoszcz jest kobietą" opowiada o bydgoszczankach sprzed wieku: nauczycielkach, lekarkach, pisarkach, właścicielkach sklepów, farmaceutkach, malarkach, działaczkach społecznych, aktorkach, pielęgniarkach, powstankach. Były one bydgoszczankami z urodzenia lub z wyboru, niektóre - gdy już tu przybyły - osiadły w mieście na zawsze, inne po chwili przenosiły się gdzieś dalej. Wszystkie zostawiły jednak po sobie ślad, tworząc wraz z mężczyznami od nowa miasto, które było niemal półtora wieku pod pruskim jarzmem. Tych kobiet nikt dziś jednak nie pamięta, nikt nie honoruje. Wyjątki robi się dla Poli Negri, która miała tu dom i która występowała czasem na tutejszej scenie. dla Wandy Siemaszkowej, która przez chwilę kierowała bydgoskim teatrem czy dla Wincentyny Teskowej, która do dziś nazywana jest redaktorową, choć była redaktorką z prawdziwego zdarzenia i właścicielką "Dziennika Bydgoskiego". Wiele było tych kobiet, wielkie były ich zasługi - "Bydgoszcz jest kobietą" powstała po to, by je przypomnieć.