Bennett Mafia

<p>Już od dawna miałam ochotę przeczytać coś od Tijan i odkryć jej twórczość i cieszę się, że udało mi się to dzięki tej książce! Jej styl pisania ma naprawdę wciągający charakter i w „Bennett Mafia” zabrała mnie płomienną historię, gdzie światło i mrok mieszają się. Tutaj uczymy się być podejrzliwym wobec wszystkiego, wszystkich, każdego wypowiedzianego słowa. W tej powieści nigdy nie byłam pewna, czego spodziewać się po bohaterach. Unoszące się w powietrzu napięcie oraz nieposkromione i nieodparte przyciągnie dwojga różnych sobie ludzi robiły atmosferę przez całą długość tej książki. Tijan przekazuje tak wiele napięcia, uczuć i wątpliwości i wydaje się robić to bez żadnego wysiłku.</p><p>Riley polubiłam od samego początku. Od początku miała wszystko, by mi się podobać, nawet imię kojarzące mi się z aktorką filmów dla dorosłych :P No, ale bądźmy poważni! Ta dziewczyna jest silna. Uciekła od niebezpiecznej przeszłości. I choć to życie, które prowadzi dziś nie jest bezpieczne, to robi to, na czym jej zależy. Jest ujmującą osobą, odważną kobietą, silną, nie chce władzy, chce pomagać tym, którzy są w niebezpieczeństwie. Nie stroni od przemocy, nawet jeśli wolałaby jej uniknąć. Nie jest ślepa i zna mroczne strony ludzi. Spodobał mi się jej temperament. Nie poddaje się, nie daje się popychać. Ma niesamowitą wewnętrzną siłę. Świetna kobieca postać.</p><p>Drugi aktor tego romansu to oczywiście Kai Bennett. Tylko za pomocą słów Tijan zdołała wykreować wybitną intensywność wokół tego faceta. Zimny, manipulujący, seksowny, stanowczy. Chroni tych, na których mu zależy. Jest głową rodziny i jednym z najpotężniejszych ludzi w mafii.&nbsp;</p><p>Szczerze mówiąc, nigdy nie wiedziałam, czego się po nim spodziewać. Bardzo trudny do odgadnięcia i na pewno nie zdradza niczego, co chciałbym ukryć. Poruszał mnie drobnymi emocjami, jakie były w stanie wydostawać się spod kamiennej maski. Polubiłam tego intensywnego, mrocznego mężczyznę, ale za jego nieprzepuszczalną fasadą kryje się zabarykadowane serce. Zrobi wszystko, by chronić swoją rodzinę, nawet jeśli oni go nienawidzą. Przyjął tę rolę już dawno temu, ale nie wycofuje się, nigdy! Wypełnia swoją rolę do perfekcji i sprawia, że przy okazji się rozpływamy!</p><p>Jeśli chodzi o bohaterów drugoplanowych, to na słowa uznania zasługuje Jonah, ten, któremu udaje się prowadzić mniej lub bardziej normalne życie w tym świecie łobuzów. Polubiłam też Tannera, choć niektóre rzeczy w nim mnie zaskoczyły! I Brooke, która momentami żyje trochę z głową w chmurach, ale ciągle się uśmiecha.</p><p>Podsumowując, książka „Bennett Mafia” jest szalenie intensywna! Tijan Meyer tak zarządza napięciem, że tracimy oddech, manipuluje nami jak swoimi bohaterami i nigdy nie wiemy czego się spodziewać! Będę dobrze wspominać tę książkę, pisarstwo Tijan oraz porywający klimat tej historii. Naprawdę niewiele brakuje, by stała się jedną z moim ulubionych książek z romansem jako główny temat. Ponadto, coraz bardziej podobają mi się książki o mafii i bardzo chcę przeczytać więcej!</p>

<p>Riley była kiedyś przyjaciółką i współlokatorką Brooke Bennett na prywatnej uczelni. Choć nie widziały się od wielu lat, to Riley pozostaje łącznikiem z rodziną Bennettów, gdy Brooke postanawia zniknąć. Od tej pory Kai, starszy brat i głowa rodziny i mafii, zrobi wszystko, by odnaleźć siostrę. Ponieważ Riley pełni rolę tajnej agentki, Kai chce, aby to ona rozwiązała problem ucieczki jego siostry, gdyż podejrzewa, że zna miejsce jej pobytu. Od tego momentu wchodzą w grę uczucia, gdzie wartości moralne Riley zostają poddane w wątpliwość i wystawione na próbę.</p><p>„Bennett Mafia” Pani Tijan mi się podobała, poruszyła temat mafii z całą surowością, która się z tym wiąże i nie próbowała go rozwodnić. Opis nie oddaje w pełni tematyki fabuły, domyślam się, że to część planu, aby pozostawić odbiorców w niepewności, Książka ma nieoczekiwane zwroty akcji, dobry stopień dramatu bez przepełnienia historii i ciekawy romans. Sposób, w jaki Tijan opisuje Kaia Bennetta sprawia, że czujesz aurę, o której tyle mówi, tę tajemniczą i potężną aurę, bo cholera ten gość emanuje mocą, jest wyrachowany i strasznie inteligentny. Z drugiej strony główna bohaterka, Riley, jest wszystkim co złe w książkach. Była bardzo niekonsekwentna, nienawidziła Kaia (bez powodu), ale była dla niego gorąca, a potem nienawidziła siebie za to, że go chciała. Naprawdę mnie męczyła.</p><p>Nie spodziewałam się, że to będzie to historia tak pełna suspensu. Zazwyczaj nie lubię sztampowych romansów, ale „Bennett Mafia” miała wiele ciekawych linii fabularnych, i chociaż romans i napięcie seksualne było dużą częścią książki, to zdecydowanie nie były to jedyne aspekty. Akcja i mafia również stanowią istotne elementy. „Bennett Mafia” szybko potrafiło mnie zaintrygować tajemnicą rodziny Kaia. Ogólnie w książce działo się bardzo, bardzo dużo i to mi się najbardziej podobało. Nigdy nie było nudnego momentu i rzeczy działy się szybko. Mam nadzieję, że Tijan zdecyduje się napisać więcej z tej serii, ale na razie nic o tym nie wiadomo.</p><p>Jak na mój pierwszy raz z czymkolwiek od Tijan było naprawdę nieźle, oczywiście oprócz części z Riley, ale cóż, Kai okazał się wyborny mimo, że pod koniec dopadła go trochę jej głupota. Koniec końców był zimny jak lodówka, zawsze lojalny i chronił tych, których kochał, nawet gdy mroczny świat mafii trzymał go związanego na całe życie.</p>