Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Alpamayo
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
"-Wiesz? Łapię się coraz częściej na tym, że nie chce mi się żyć - powiedziałaś. - Ta myśl nie niepokoi mnie bardzo. Wydaje mi się naturalną konsekwencją tego ciśnienia, które w mojej głowie już od jakiegoś czasu narasta. Oczywiście od myśli do czynów jest droga daleka, ale pustka, ciemna dziura mnie nie przeraża.
Leżeliśmy obok siebie. Patrzyłem na ciebie, na twoje jasne włosy rozrzucone na poduszce, na białą, jedwabną koszulę nocną. Wpatrywałaś się we mnie z tym dziwnym, zagadkowym wyrazem twarzy i mówiłaś dalej:
-To uczucie niekiedy we mnie narasta, a czasem się cofa. Mam teraz taki czas, że nie chce mi się walczyć ze swoją słabością. Wolę się temu poddawać. Mówić o tym też coraz mniejszą mam ochotę.
-Porozmawiajmy, proszę - powiedziałem, gładząc delikatnie twoją głowę.
-Gdy z tobą o tym rozmawiam, poddaję się potrzebie spuszczenia tego napięcia, które mnie męczy, ale zarazem czuję, że jeszcze bardziej oddalam się od tej Róży, której ty byś chciał i którą ja chciałabym być dla ciebie - ciągnęłaś nieśpiesznie. Nasenna tabletka zaczęła działać. - Wszystko jest takie nierealne. Mam wrażenie, jakbym patrzyła przez szybę. Dziwne, niedobre zmęczenie. Zapadanie się w sobie - wypowiadałaś krótkie zdania. - Chciałabym zapaść w sen i już się nie obudzić. Właśnie tego chcę."
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
"-Wiesz? Łapię się coraz częściej na tym, że nie chce mi się żyć - powiedziałaś. - Ta myśl nie niepokoi mnie bardzo. Wydaje mi się naturalną konsekwencją tego ciśnienia, które w mojej głowie już od jakiegoś czasu narasta. Oczywiście od myśli do czynów jest droga daleka, ale pustka, ciemna dziura mnie nie przeraża.
Leżeliśmy obok siebie. Patrzyłem na ciebie, na twoje jasne włosy rozrzucone na poduszce, na białą, jedwabną koszulę nocną. Wpatrywałaś się we mnie z tym dziwnym, zagadkowym wyrazem twarzy i mówiłaś dalej:
-To uczucie niekiedy we mnie narasta, a czasem się cofa. Mam teraz taki czas, że nie chce mi się walczyć ze swoją słabością. Wolę się temu poddawać. Mówić o tym też coraz mniejszą mam ochotę.
-Porozmawiajmy, proszę - powiedziałem, gładząc delikatnie twoją głowę.
-Gdy z tobą o tym rozmawiam, poddaję się potrzebie spuszczenia tego napięcia, które mnie męczy, ale zarazem czuję, że jeszcze bardziej oddalam się od tej Róży, której ty byś chciał i którą ja chciałabym być dla ciebie - ciągnęłaś nieśpiesznie. Nasenna tabletka zaczęła działać. - Wszystko jest takie nierealne. Mam wrażenie, jakbym patrzyła przez szybę. Dziwne, niedobre zmęczenie. Zapadanie się w sobie - wypowiadałaś krótkie zdania. - Chciałabym zapaść w sen i już się nie obudzić. Właśnie tego chcę."