Dodana przez
Patrycja
w dniu 10.07.2024
Opinia użytkownika sklepu
<p>Jesień to nie jest mój ulubiony czas w roku... przyszedł wrzesień i za miesiąc wznawiam studia – co za ironia losu, ze rok akademicki zaczyna się w październiku, kiedy pada deszcz, temperatury nie dają żyć, a znajomi ciągle tylko chcą pic wino i oglądać seriale! Ma to jednak swoje dobre strony, oto bowiem przy okazji jednego z wieczorów filmowych z moimi psiapsiółkami włączyłyśmy film “Niezgodna” - trochę na próbę, lubimy oglądać filmy lekkie i przyjemne w odbiorze, nie zaś jakieś horrory czy o zgrozo – dramaty! Akurat dramatów nad wszystkim w życiu nie brakuje - już pal licho tych facetów, co jeden to lepszy i przy filmach zawsze sobie ponarzekamy, ale ta wojna w Ukrainie, galopująca inflacja i konieczność zdawania kolejnych egzaminów w sesji zimowej w ogóle nie brzmią jak spełniona obietnica szalonej młodości ? Film okazał się kapitalny, zwykle dużo przy okazji oglądania rozmawiamy, tym razem wszystkie trzy byłyśmy wpatrzone w ekran i kibicowaliśmy głównym bohaterom, trzymając jednocześnie za nich kciuki ? Szczególnie za Cztery... tak, to jest facet, którego każda z nas chciałaby spotkać, ale kiedy odpalamy Tindera nie widać tam takich, zostają nam wiec wieczory we wspólnym gronie ? Zwykle spotykamy się dwa razy w tygodniu, zrobiliśmy jednak wyjątek i przez weekend obrzejrzałysmy również pozostałe dwie części ekranizacji książki autorstwa Veronica Roth! No właśnie... książka! BO to o niej mam tu pisać, chciałam jednak zaznaczyć, ze najpierw obejrzałam film co nie jest oczywiście powodem do chluby, z drugiej jednak strony zachęciło mnie to do sięgnięcia po tekst źródłowy - zaopatrzyłam się w promocyjnej cenie we wszystkie trzy części trylogii, wyprałam koc i zrobiła herbatę – generalnie byłam gotowa otworzyć sezon czytelniczy pełną parą ? Jesteście ciekawi czy książka jest lepsza aniżeli film? Już spieszę z odpowiedzią - jeśli nie jesteście ciekawi, to i tak wam powiem ? </p><p>“Niezgodna” zarówno w wersji książkowej jak i kinowej była często porównywana do "Igrzysk śmierci"i w mojej opinii całkiem słusznie - co łączy bowiem obie pozycje? Rzuca się w oczy, ze obie książki mają podobne fabuły, a do tego ich głównymi bohaterkami są odważne i nieposkromione nastolatki, które biorą na siebie brzemię ratowanie świata - tak wiem, nie brzmi to jakoś rewolucyjnie, ale spokojnie – tło dla całej historii w jednym i drugim przypadku jest na tyle interesujące, ze z czasem można zapomnieć o dość naiwnych powodach misji Tris, co więcej, akcja wciąga i nie daje odpocząć dopóki nie przeczyta się książki do końca! Veronica Roth napisała "Niezgodną" podobno na fali niesamowitego sukcesu "Igrzysk" - niesamowite,ze autorka miała wtedy ledwie 21 lat, czyli o całej ćwierćwiecze mniej aniżeli Collins w momencie debiutu jej pierwszych "The Hunger Games". Czy wiek obu autorek miał wpływ na kreślone przez nie fabuły? Moim zdaniem jak najbardziej – w przypadku “Igrzysk śmierci” dostajemy trafioną satyrę w przedmiocie funkcjonowania show biznesu oraz masowej rozrywki, tymczasem w przypadku “Niezgodnej” wątkiem dominującym wydaje się burzliwa, szalona wręcz przemiana głównej bohaterki widoczna już co ciekawe w pierwszym tomie całej trylogii. Krotko mówiąc, Tris wydaje się nosić w sobie burze emocji, sama ne wie do końca gdzie jest jej miejsce na świecie, jest jednak gotowa uczynić wiele aby poznać odpowiedzi na swoje pytania – czyli prezentuje postawę kazdej Wariatce na tym świecie i łatwo się przez to z nią utożsamiając, a to mocny punkt kazdej powieści z gatunku “guilty pleasure” ? </p><p>Trudno recenzować drugi tom serii, bez kilku słów na temat pierwszej części - mały research dla niezorientowanych ? Akcja książki Veronici Roth rozgrywa się w bliżej nieokreślonej przyszłości - nie jest dokładnie powiedziane kiedy, ale wiemy za to, ze tłem dla “Niezgodnej” jest Chicago. Amerykańskie miasto bardzo się jednak zmieniło - nie przypomina potężnej aglomeracji położonej nad malowniczym jeziorem Michigan, zostało zdewastowane przez kataklizm, wojnę i stanowi aktualnie... społeczeństwo idealne, przynajmniej w założeniu jego władz. Ludzie zostali przyporządkowani do pięciu frakcji: Serdecznych, Altruistów, Erudytów, Prawych oraz Nieustraszonych. Bohaterka powieści Veronici Roth kończy akurat szesnaście lat, a to z kolei oznacza, ze organizowany jest test dla ludzi w jej wieku, mający wskazać im drogę a resztę życia. Wybór nie jest łatwy, a jednocześnie dokonywany jest na całe życie, konsekwencje są poważne, bowiem w późniejszych etapach życia nie można go zmienić. Tris podchodziło testu razem ze swoimi znajomymi, wcześniej wychowywana była w społeczności Altruistów i generalnie zarówno jej rodzinka jak i znajomi liczą, ze będzie kontynuowała życie wśród nich – a tu psikus! Dziewczyna się buntuje, wybiera Nieustraszonych! Zaskoczeni? No nie, to było oczywiste! Nawet jeśli wziąć pod uwagę, ze oznacza to konieczności odbycia morderczego szkolenia https://******.**. w zakresie posługiwania się bronią, testowania własnych granic, robienia rzeczy których wcześniej się bała i o które nawet siebie samej nie podejrzewała! Ach ileż z nas młode damy marzy o takim życiu na krawędzi, gdy adrenalina buzuje w żyłach i każdy dzień smakuje inaczej? ? Zwłaszcza, ze Tris poznaje pewnego uroczego jegomością... no dobra, Cztery wcale nie jest poczatkowo uroczy, wydaje się totalnym chamem z którym żadna z nas niby nie chciałaby mieć nic wspólnego... a jednocześnie każda z nas o takim marzy ? Co jest niezwykłego w Cztery? Już jego imię wydaje się co najmniej dziwne, co? A to nie koniec – facet jest szalenie wymagający na samym szkoleniu, oczekuje od Tris i pozostałych rekrutów wykazywania się nadludzka siła i nie mniejsza odwaga, a fakt, ze wychowywała się wśród Altruistów nie jest w jego oczach żadna okoliczność łagodząca - co więcej, poczatkowo wydaje się wręcz ironie do niej odnosić z tego właśnie powodu. Jak to się wiec stało, ze sięgnęłam po literaturę młodzieżowa, a dostałam gorący romansik? ? Relacja miedzy Tris i Cztery nie jest bynajmniej wątkiem głównym całej historii opowiedzianej w powieści “Niezgodna”, jest jednak jej ważnym elementem, obrazuje bowiem jak ważne jest wsparcie dla dziewczyny, które nosi w sobie odwagę i chęć do zmiany otaczającego ja świata, potrzebuje jednak w tym zakresie mieć kogoś bliskiego, kto ja zrozumie, nie będzie ocenia i zaakceptuje wady, a tych Tris ma całkiem sporo jak każda z nas przecież ? Dość szybko parka naszych bohaterów pakuje się w kłopoty - wśród samych Nieustraszonych poszła fama, ze dziewczyna wykazuje dziwne zdolności, co w świecie Veronici Roth oznacza ni mniej ni więcej, ze jest tytułową “Niezgodną” - a wierzcie mi, podobny zarzut to jak wyrok śmierci! Tris i Cztery uciekają, goni ich cały świat, w międzyczasie poznają się lepiej i ewidentni czują do siebie miętę ? To tyle jeśli chodzi o pierwszą część trylogii – co było dalej? </p><p>W drugiej części “Zbuntowanej” Tris Prior przezywa trudne chwile - próbuje sobie jakoś poradzić z poczuciem winy jakie w sobie nosi po śmierci matki. Czy ma powody ku temu? I tak i nie, bowiem nie miała żadnej sprawności aby powstrzymać wrednych Erudytów stojących za rozkazem o eksterminacji Altruistów, z drugiej strony jej wybór aby przyłączyć się do Nieustraszonych i porzucić tym samym Altruistów wydaje się mieć związek z działaniami władz... Ponadto Tris czuje całkiem słusznie, ze gdzie tylko się nie pojawi, ludzie wokół cierpią i sprowadza na nich śmierć. Dziewczyna na szczęście nie ma zbyt wiele czasu aby pogrążać się w swoich rozterkach, kto by chciał o tym czytać? Chcemy akcji i dostajemy od Veronici Roth super akcje ? Tris razem z Cztery wieją przed bojówkami rządzącej całą Jeanine – ta bezwzględna baba wydaje rozkaz aby wyłapać wszystkich Niezgodnych, chce bowiem wykorzystać ich unikalne umiejętności do otworzenia tajemniczej szkatułki, która odegra znaczącą rolę w dalszym rozwoju wydarzeń. </p><p>Po ucieczce z Chicago Tris oraz jej chłopak i paru znajomych kierują się do siedziby Serdeczności, gdzie jak głosi plotka – uchodźcy mogą znaleźć bezpieczne dla siebie miejsce. Nie jest to jednak prawda, ponieważ Serdeczni wale nie maja ochoty mieszać się w walki miedzy innymi frakcjami, niemniej nasi bohaterowie dostają pozwolenie aby pozostać w ich stolicy. Wkrótce Nieustraszeni i Erudyci zjawiają się na terenach Serdeczności, chcą bowiem zaleźć zbiegów. Nasza bohaterka i jej zaufani kompanii cudem unikają pułapki i udaje im się zbiec do miasta, gdzie odnajdują swoje miejsce wśród bez-frakcyjnych – krotko mówiąc, lądują na ulicy ? Nie dajcie się jednak zwieść - o ile w pierwszej części “Niezgodnej” bez-frakcyjni byli generalnie opisywani jako bezdomni z marginesu społecznogo, tak w drugiej części dość szybko okazuje się, ze są oni znakomicie zorganizowani! Dla mnie osobiście szokujące to było doświadczenie, gdy czytałam o nich więcej za sprawą wizyty Tris po powrocie do miasta, totalnie inaczej ich sobie bowiem wyobrażałam! Okazuje się, ze na ich czele stoi kobieta, której celem jest... obalenie rządów Erudytów! Swoja droga Veronica Roth ma niezłe poczucie humoru - stworzyła opowieść o tym, jak bezdomni chcą obali niby tych najmądrzejszych, ciekawe czy zima 2022 roku będzie w Polsce podobnie, ludzie wyda na ulice aby pokazać rządzącym środkowy palec ? Dziś czytałam, ze węgiel który rzad zamówił w maju... dziś dotarł, a raczej nie dotarł, bo zamówienia były owszem złożone, ale w międzyczasie inni przepłacili i nic do naszych portów nie przyszło – kupiłam sobie w Biedronce na promocji termofor i może jakoś dam rade pod kocem z książkami do wiosny... dobra koniec z dygresjami! ? Wracając do “Niezgodnej” - frakcje maja zostać zniesione w opinii bezfrakcynych, a zupelnie nowy system na się opierać na kooperacji wszystkich ze wszystkimi, brzmi idealnie, co? ? Tris nie jest szczególnie entuzjastycznie nastawiona do pomysłu swoich nowych znajomych – dziewczyna ma jednak zdecydowanie większe zmartwienia na głowie, okazuje się bowiem, ze... Cztery się od niej odsuwa! Nie no w tym momencie pomyslalam – typowy facet! Tris nosi w sobie już jakiś czas poczucie winy i nie jest może cała w skowronkach, czyli nie są to najlepsze okoliczności aby szaleć z miłości, ale w sytuacji, gdy straciła rodzinę niedawno to chyba zrozumiale, co? Do tego dochodzi fakt, ze Tris zabiła swojego swojego najlepszego przyjaciela i w ogolę nie może teraz patrzeć nawet na bron, co w sytuacji gdy cały świat ich chce dorwać nie jest powodem do spokojnej głowy. Tris wydaje się sparaliżowana strachem, a ten powoduje, ze dziewczyna pakuje się w co raz to większe kłopoty - a Erudycja nie odpuszcza, polowanie na “Niezgodnych” zakreśla co raz to większe kręgi i nigdzie nie mogą się nasi bohaterowie czuć bezpieczni! </p><p> <br>A teraz słów kilka na temat warstwy technicznej powieści “Niezgodna” - druga odsłona podobnie jak pierwsza prowadzona jest przez Veronice Roth w formie pierwszoosobowej. Obserwujemy wiec teraźniejszość Tris, opowiada ona o tym jakie emocje nią targają, często również opisuje świąt wokół siebie, co pozwala nam lepiej sobie wyobrazić tło całej historii. Rzuca się w oczy od poczatku, ze Tris charakteryzuje duża niepewność – od poczatku serii wydaje się nie zdecydowana, nie jest to jednak konsekwencja jej charakteru, ale bardzo młodego wieku i wielkich zmian jakie dokonały się w jej życiu. Kto na jej miejscu wiedziałby dokładnie czego chce? Ona ma szesnaście lat, ja mam sześc więcej i dalej nie wiem czego chce zarówno w sprawach życiowych, jak również kiedy idę do sklepu po ulubiona czekoladę i widzę trzy inne, które moimi ulubionymi nie są, ale na wszystkie mam ochotę... ? Tris wydaje się taka zagubiona nastolatką, a wybory przed którymi staje są wyjatkowo trudne i skomplikowane. Dotyczą miedzy innymi kwestii zaufania – nie wie kto tak naprawdę jej kibicuje, a kto jest wrogiem, albo co gorsze szpiegiem Erudytów - prawdziwym wilkiem w owczej skórze! Nie zawsze wybory głównej bohaterki książki “Niezgodna” są słuszne, niemniej to tez dodaje jej wiarygodności i pozwala lepiej ja zrozumieć czytelnikowi. Reasumując wątek Tris, w “Zbuntowanej” na pierwszy plan wysuwa się w pierwszej kolejności to, co Tris w sobie kryje: jej strach, ból, wyrzuty sumienia i miłość do Cztery. Jako zagubiona, ale jednocześnie waleczna i niezależna bohaterka jest świetnym wzorem dla dorastających nastolatek, lepszym aniżeli te wszystkie podobne do siebie gwiazdy Instagrama ? Już sam fakt, że jako Niezgodna łączy w sobie cechy pięciu frakcji: Serdeczności, Erudycji, Prawości, Nieustraszoności i Altruizmu, może być wskazówką dla młodych widzów, że jej siła tkwi w równowadze i osiągnięciu wewnętrznego balansu ? Kiedy rozmawiałam o tym z moja mama, stwierdziła, ze ona ma dziś +50 lat a dalej szuka tej równowagi, widać domena kobiet jest poszukiwanie siebie od urodzenia aż do śmierci? <br> </p><p>Co warte podkreślenia, zwlaszcza w kontekscie rzekomo negatywnych opinii na temat “Zbuntowanej” - nie brakuje tu akcji, co chwile coś się dzieje, akcja pędzi na łeb na szyje i zmienia się jak w kalejdoskopie. Bohaterowie chodzą po mieście, czuć w powietrzu grozę im towarzysząca, w kazdej chwili mogą bowiem trafić na wysłanników Erudytów albo Nieustraszonych – jedni i drudzy chcą zabić Tris oraz Cztery, nie wiadomo w sumie którzy są gorsi. Ponadto w “Zbuntowanej” pojawiło się kilka szalenie interesujących kwestii rozwijających wątki kazdej z frakcji, zaskoczyły mnie również koncepcje związane z budową nowego, egalitarnego społeczeństwa – w ich kontekscie antyutopijny charakter powieści Veronici Roth zmienia się chwilami w... mocno utopijny ? </p><p>W książce Veronici Roth nie brakuje również zaskakujących momentów – największe wrażenie robi oczywiście przemiana samej Tris. Poczałkowa niepewność i daleko idąca nieufność zmieniają się w odwagę i chęć zemsty - która z nas nie marzyła choć raz, aby być bohaterka mitów greckich? ? Bliżej mi zawsze było do pięknej Afrodyty aniżeli Ateny, bogini mądrości z mieczem, a Tris udanie łączy w sobie oba te wzorce ? Łączy i w stopniu o który jej nie podejrzewałam, okazuje się bowiem, ze wspomniane na wstępie piec frakcji... cóż - Tris posiada cechy kazdej z nich, a przecież ludzie w powieści Veronici Roth wybierali tylko jedna i żyli resztę swojego życia na jej zasadach. Na tym właśnie polega fonemem Tris, dziewczyny “Niezgodnej”. </p><p>Sporo w książce elementów walki - zarówno tej prowadzonej wręcz jak i przy wykorzystaniu wszelkiej maści broni. Moim zdaniem to dobrze,bowiem obok dramatu i romansu, powieść “Zbuntowana” posiada w sobie elementy akcji, napędzające cała fabułę i nie pozwalające się od recenzowanej książki oderwać! Istotnym elementem książki są zmiany jakie dokonują się w bohaterach – o Tris już wspominałam, a co z Cztery (zwanym również Tobiasem)? Ma on swoje sekrety, trudno jednak nakłonić go aby o nich opowiadał, facet jest zajęty ciągła walka z dawnymi przyjaciółmi, którzy dziś są jego wrogami, chcą zabić jego ukochaną i jego samego! Między dwójka bohaterów rodzi się romansik, pojawia się namiętność ale... Veronica Roth kompletnie się z tym nie spieszy, nie liczcie ze Tris i Cztery wylądują w łóżku na trzynastej stronie książki, nic z tych rzeczy, rodzące się miedzy nimi uczucie stopniowo nam podnosi temperaturę na kolejnych stronach – oboje jednak wiedza, ze nie czas na przyjemności natury cielesnej, kiedy wokół trwa polowanie na czarownice... wróć, polowanie na Niezgodnych! Tris bierze na siebie zbyt wiele, zachowuje się destrukcyjnie, nie szanuje swojego życia, okłamuje ukochanego, który widzi, że coś jest nie tak. Czyli zachowuje się jak Wariatka, jak każda z nas w momencie swojego życia, gdy następuje tąpniecie i sufi nam się wali na głowę. Czy ukochany zniesie jej humory i wybaczy potencjalna dwubiegunowkę? Książka “Zbuntowana” przyniesie wam odpowiedz ? </p><p>W mojej opinii kontynuacja serii “Niezgodna” za sprawą “Zbuntowanej” udała się Veronice Roth znakomicie! Powieść ma interesująca fabułę, zawiera zdecydowanie więcej szczegołów aniżeli jej filmowa adaptacja, a jednocześnie napisana jest lekkim piórem, choć porusza przecież szalenie ważne tematy dla kazdej nastolatki - miłość, poszukiwanie własnej tozsamosci, wyrzeczenie się dotychczasowych przyzwyczajeń, odróżnianie przyjaciół od wrogów. Na pewno książkę Veronici Roth polecam osobom zainteresowanym literatura młodzieżową, niemniej sama z niej wyrosłam już jakiś czas temu, a mimo to przeczytałam “Niezgodną” od deski do deski, ponieważ to znakomita pozycja jeśli szukacie czegoś ciekawego, a jednocześnie lekkiego, odmóżdżającego! ? </p>