Wszystko przed nami

Ciężko jest mi wystawić ocenę, ponieważ w lekturze jest sporo emocji i nie raz zakręciła mi się w oku łezka. Jednak było kilka rzeczy, które nie do końca mi się podobały. <br> <br> "Wszystko przed nami" z pewnością ma wiele zalet. Jestem pewna, że wielu fanów romansów drugiej szansy będzie zachwycona tą historią młodej kobiety, która w obliczu wielu tragedii i niepowodzeń znajduje miłość w bardzo złym momencie swojego życia. <br> <br> Historia składa się z trzech części. Część pierwsza to przede wszystkim wczesne lata Nory w jej rodzinnym mieście w stanie Indiana, tuż po ukończeniu szkoły średniej. Pracuje w restauracji typu fast food i nie ma żadnego życia osobistego, o którym można by mówić. Ona nie żyje, ona istnieje. Marzenia chowa pod łóżkiem, w małym pudełku, gdzie wścibskie oczy nie mogą ich znaleźć i zniszczyć. Odkąd jej ojciec stracił dobrze prosperującą firmę budowlaną i został skazany na wózek inwalidzki, ona i jej matka istnieją tylko po to, by płacić rachunki i opiekować się nim. W jej domu nie ma miłości ani zachęty do doskonalenia się. Oczekuje się od ciebie, że bez skargi zaakceptujesz fatalny los, który został ci zgotowany. To sprawia, że Nora czuje się bardzo beznadziejnie, jest uwięziona i desperacko szuka jakiejkolwiek drogi ucieczki.<br> <br> Kiedy Jim McAlister nieumyślnie wkracza w jej życie i obdarza ją uwagą, chwyta go obiema rękami. Spragniona, by ktoś okazał jej choćby skrawek uczucia, daje się porwać nowemu, ekscytującemu romansowi z zauroczonym cudzoziemcem.<br> <br> Mój pierwszy problem dotyczył części pierwszej. Nie zrozumcie mnie źle, współczułam Norze i doceniałam rozwój jej charakteru. Po prostu nie potrzebowałam sześciu rozdziałów i około 100 stron poświęconych jej związkowi z Jimem. Byłabym w pełni usatysfakcjonowana, gdybym w części drugiej zaczęła od kilku retrospekcji, które pozwoliłyby mi lepiej zrozumieć, skąd u Nory wzięło się zaangażowanie i problemy rodzinne. Miałam ochotę pominąć wiele szczegółów, ponieważ chciałam po prostu dotrzeć do centralnego punktu opowieści.<br> <br> Po rozpoczęciu wątku Aidena i Nory zaczęłam się wciągać bez reszty w lekturę. Ich relację połączyła siostrzenica Sylvie, która uczestniczyła w opowiadaniu w szpitalu dziecięcym, gdzie była wolontariuszką. Po przedstawieniu jej wujka, którego bohaterka uwielbiała, Nora sama stała się trochę roztargniona. Mając dwanaście lat więcej niż ona, jeśli chodzi o wiek i wyrafinowanie, wydawało się, że jego życie jest poukładane, podczas gdy jej życie tylko się kręciło. Był bogatym, odnoszącym sukcesy kompozytorem i onieśmielał ją, a jednocześnie sprawiał, że serce jej biło. Podobało mi się ich wzajemne przyciąganie, ich chemia, która nigdy nie miała szansy w pełni zapłonąć.<br> <br> Po dość standardowym i frustrującym powodzie rozstania, Nora i Aiden ponownie się połączyli, ponieważ wydawało się, że kobieta w końcu ruszyła do przodu i rozpoczęła swoje życie na nowo. Nora nagle odkrywa, że mężczyzna, który złamał jej serce osiemnaście miesięcy temu, w dziwny sposób nienawidzi jej z zaciekłą pasją. Przez cały czas uważała, że oddanie Aidena było prawdopodobnie niemądre, ale złamane serce było czymś, na co w jej odczuciu zasłużyła jako rodzaj pokuty za to, co wydarzyło się w jej małżeństwie. Musiała zdać sobie sprawę, że musi dać sobie pozwolenie na bycie szczęśliwą. Dać miłości furtkę do swojego życia i podążać za swoją pasją, jaką jest aktorstwo. Ale przede wszystkim zaufać, że stworzenie nowego, solidnego związku nie zniszczy kruchego szczęścia, które odnalazła.<br> <br> Bardzo podobały mi się wspaniałe postacie drugoplanowe: Seonaid, Roddy i Sylvie. <br> Samantha Young ma prawdziwy talent do sprawiania, by każda postać błyszczała i ożywała. Podobały mi się również jej żywe opisy Edynburga oraz podróż bohaterki, która pozbywa się swoich lęków i poczucia winy. Ogólnie rzecz biorąc, jest to opowieść o przezwyciężaniu życiowych tragedii, przyjmowaniu miłości i przyszłości, na jaką się zasługuje. Nie jest to moja ulubiona książka autorki, ale myślę, że wielu osobom, które lubią emocjonalne historie, przypadnie do gustu.

"Wszystko przed nami" to współczesny romans, opowiada o dziewczynie, która przeprowadza się na drugi koniec świata, aby zapewnić sobie lepsze życie. Oczywiście, sprawy nie idą zgodnie z planem, a historia kończy się na poznaniu własnej wartości, stawianiu siebie na pierwszym miejscu i pozwalaniu sobie na miłość i bycie kochanym na nowo. <br> <br> Ta książka jest rewelacyjna!!! Nasza główna bohaterka, Nora, pochodzi z małego miasteczka w stanie Indiana, gdzie nie ma łatwego życia. Ma osiemnaście lat, właśnie skończyła szkołę średnią i pracuje w fast foodzie. Nieustannie prześladuje ją utrata kogoś bardzo bliskiego, a to wydarzenie ukształtowało Norę do głębi. Nie jest szczęśliwa, nie ma się z czego cieszyć, aż w końcu poznaje dwóch chłopców ze Szkocji, którzy podróżują po Stanach.<br> <br> Życie Nory zmienia się na zawsze i choć ma ona nadzieję, że będzie to zmiana na lepsze, życie wymierza jej kolejny niespodziewany cios. Ma teraz dwadzieścia dwa lata i po raz kolejny próbuje zacząć wszystko od nowa i ułożyć sobie życie tak, by mogła być z niego dumna.<br> <br> Dziewczyna zawsze marzyła o tym, by pójść na studia i zająć się teatrem. Jest to jej ukryte marzenie, którego nigdy nie czuła, że może zrealizować, więc zamiast tego jako wolontariuszka czyta i występuje dla dzieci w miejscowym szpitalu dziecięcym<br> <br> Zwykle trzymam się z daleka od historii o raku dziecka, ponieważ są one zbyt bliskie mojemu życiu osobistemu, ale ta była poruszająca. Płakałam przy każdym zdaniu, w którym była mowa o dzieciach, przez to, że było to tak dobrze napisane. W książce opisana jest nie tylko choroba ale także przemoc emocjonalna i słowna. <br> <br> Nora miała bardzo trudne życie, a ma dopiero dwadzieścia dwa lata. A jednak jej droga ciągle krzyżuje się z bardzo atrakcyjnym Szkotem, który boryka się z własnymi problemami. Aidan jest odnoszącym sukcesy producentem muzycznym, którego życie również niedawno wywróciło się do góry nogami.<br> <br> I wtedy nasza historia naprawdę staje się opowieścią o tym, jak Nora odkrywa swoją wartość i jak bardzo nie zależy ona od jej rodziny, pracy czy wykształcenia. Dowiaduje się, że nadzieja jest o wiele potężniejsza, niż kiedykolwiek przypuszczała. Dowiaduje się, że życzliwość wobec innych może przynieść życzliwość także tobie. Odkrywa, że jest kochana i zdolna. Uczy się, że niezależność nie zawsze oznacza samotność. <br> <br> W pełni polecam tę książkę. Nie mogłam odłożyć tej książki dopóki nie skończyłam jej czytać. Jest ona całkowicie wciągająca i stanowi definicję uzależnienia. I myślę, że to była ogólnie tak mocna książka dla mnie, aby rozpocząć lekturę innych książek Samanthy Young. <br> <br> Sięgnij po tę książkę, jeśli chcesz poczuć wszystkie emocje. W jednym rozdziale wytrzeszczałam oczy, czując więcej udręki, niż moje małe ciało wiedziało, co z tym zrobić. Po czym, w następnym rozdziale, uśmiechałam się jak zakochana idiotka, czując całe ciepło świata. Ta książka jest świetnie napisana, fabuła jest wciągająca, a przesłanie bardzo ważne.

Ciężko jest mi wystawić ocenę, ponieważ w lekturze jest sporo emocji i nie raz zakręciła mi się w oku łezka. Jednak było kilka rzeczy, które nie do końca mi się podobały. <br> <br> "Wszystko przed nami" z pewnością ma wiele zalet. Jestem pewna, że wielu fanów romansów drugiej szansy będzie zachwycona tą historią młodej kobiety, która w obliczu wielu tragedii i niepowodzeń znajduje miłość w bardzo złym momencie swojego życia. <br> <br> Historia składa się z trzech części. Część pierwsza to przede wszystkim wczesne lata Nory w jej rodzinnym mieście w stanie Indiana, tuż po ukończeniu szkoły średniej. Pracuje w restauracji typu fast food i nie ma żadnego życia osobistego, o którym można by mówić. Ona nie żyje, ona istnieje. Marzenia chowa pod łóżkiem, w małym pudełku, gdzie wścibskie oczy nie mogą ich znaleźć i zniszczyć. Odkąd jej ojciec stracił dobrze prosperującą firmę budowlaną i został skazany na wózek inwalidzki, ona i jej matka istnieją tylko po to, by płacić rachunki i opiekować się nim. W jej domu nie ma miłości ani zachęty do doskonalenia się. Oczekuje się od ciebie, że bez skargi zaakceptujesz fatalny los, który został ci zgotowany. To sprawia, że Nora czuje się bardzo beznadziejnie, jest uwięziona i desperacko szuka jakiejkolwiek drogi ucieczki.<br> <br> Kiedy Jim McAlister nieumyślnie wkracza w jej życie i obdarza ją uwagą, chwyta go obiema rękami. Spragniona, by ktoś okazał jej choćby skrawek uczucia, daje się porwać nowemu, ekscytującemu romansowi z zauroczonym cudzoziemcem.<br> <br> Mój pierwszy problem dotyczył części pierwszej. Nie zrozumcie mnie źle, współczułam Norze i doceniałam rozwój jej charakteru. Po prostu nie potrzebowałam sześciu rozdziałów i około 100 stron poświęconych jej związkowi z Jimem. Byłabym w pełni usatysfakcjonowana, gdybym w części drugiej zaczęła od kilku retrospekcji, które pozwoliłyby mi lepiej zrozumieć, skąd u Nory wzięło się zaangażowanie i problemy rodzinne. Miałam ochotę pominąć wiele szczegółów, ponieważ chciałam po prostu dotrzeć do centralnego punktu opowieści.<br> <br> Po rozpoczęciu wątku Aidena i Nory zaczęłam się wciągać bez reszty w lekturę. Ich relację połączyła siostrzenica Sylvie, która uczestniczyła w opowiadaniu w szpitalu dziecięcym, gdzie była wolontariuszką. Po przedstawieniu jej wujka, którego bohaterka uwielbiała, Nora sama stała się trochę roztargniona. Mając dwanaście lat więcej niż ona, jeśli chodzi o wiek i wyrafinowanie, wydawało się, że jego życie jest poukładane, podczas gdy jej życie tylko się kręciło. Był bogatym, odnoszącym sukcesy kompozytorem i onieśmielał ją, a jednocześnie sprawiał, że serce jej biło. Podobało mi się ich wzajemne przyciąganie, ich chemia, która nigdy nie miała szansy w pełni zapłonąć.<br> <br> Po dość standardowym i frustrującym powodzie rozstania, Nora i Aiden ponownie się połączyli, ponieważ wydawało się, że kobieta w końcu ruszyła do przodu i rozpoczęła swoje życie na nowo. Nora nagle odkrywa, że mężczyzna, który złamał jej serce osiemnaście miesięcy temu, w dziwny sposób nienawidzi jej z zaciekłą pasją. Przez cały czas uważała, że oddanie Aidena było prawdopodobnie niemądre, ale złamane serce było czymś, na co w jej odczuciu zasłużyła jako rodzaj pokuty za to, co wydarzyło się w jej małżeństwie. Musiała zdać sobie sprawę, że musi dać sobie pozwolenie na bycie szczęśliwą. Dać miłości furtkę do swojego życia i podążać za swoją pasją, jaką jest aktorstwo. Ale przede wszystkim zaufać, że stworzenie nowego, solidnego związku nie zniszczy kruchego szczęścia, które odnalazła.<br> <br> Bardzo podobały mi się wspaniałe postacie drugoplanowe: Seonaid, Roddy i Sylvie. <br> Samantha Young ma prawdziwy talent do sprawiania, by każda postać błyszczała i ożywała. Podobały mi się również jej żywe opisy Edynburga oraz podróż bohaterki, która pozbywa się swoich lęków i poczucia winy. Ogólnie rzecz biorąc, jest to opowieść o przezwyciężaniu życiowych tragedii, przyjmowaniu miłości i przyszłości, na jaką się zasługuje. Nie jest to moja ulubiona książka autorki, ale myślę, że wielu osobom, które lubią emocjonalne historie, przypadnie do gustu.

"Wszystko przed nami" to współczesny romans, opowiada o dziewczynie, która przeprowadza się na drugi koniec świata, aby zapewnić sobie lepsze życie. Oczywiście, sprawy nie idą zgodnie z planem, a historia kończy się na poznaniu własnej wartości, stawianiu siebie na pierwszym miejscu i pozwalaniu sobie na miłość i bycie kochanym na nowo. <br> <br> Ta książka jest rewelacyjna!!! Nasza główna bohaterka, Nora, pochodzi z małego miasteczka w stanie Indiana, gdzie nie ma łatwego życia. Ma osiemnaście lat, właśnie skończyła szkołę średnią i pracuje w fast foodzie. Nieustannie prześladuje ją utrata kogoś bardzo bliskiego, a to wydarzenie ukształtowało Norę do głębi. Nie jest szczęśliwa, nie ma się z czego cieszyć, aż w końcu poznaje dwóch chłopców ze Szkocji, którzy podróżują po Stanach.<br> <br> Życie Nory zmienia się na zawsze i choć ma ona nadzieję, że będzie to zmiana na lepsze, życie wymierza jej kolejny niespodziewany cios. Ma teraz dwadzieścia dwa lata i po raz kolejny próbuje zacząć wszystko od nowa i ułożyć sobie życie tak, by mogła być z niego dumna.<br> <br> Dziewczyna zawsze marzyła o tym, by pójść na studia i zająć się teatrem. Jest to jej ukryte marzenie, którego nigdy nie czuła, że może zrealizować, więc zamiast tego jako wolontariuszka czyta i występuje dla dzieci w miejscowym szpitalu dziecięcym<br> <br> Zwykle trzymam się z daleka od historii o raku dziecka, ponieważ są one zbyt bliskie mojemu życiu osobistemu, ale ta była poruszająca. Płakałam przy każdym zdaniu, w którym była mowa o dzieciach, przez to, że było to tak dobrze napisane. W książce opisana jest nie tylko choroba ale także przemoc emocjonalna i słowna. <br> <br> Nora miała bardzo trudne życie, a ma dopiero dwadzieścia dwa lata. A jednak jej droga ciągle krzyżuje się z bardzo atrakcyjnym Szkotem, który boryka się z własnymi problemami. Aidan jest odnoszącym sukcesy producentem muzycznym, którego życie również niedawno wywróciło się do góry nogami.<br> <br> I wtedy nasza historia naprawdę staje się opowieścią o tym, jak Nora odkrywa swoją wartość i jak bardzo nie zależy ona od jej rodziny, pracy czy wykształcenia. Dowiaduje się, że nadzieja jest o wiele potężniejsza, niż kiedykolwiek przypuszczała. Dowiaduje się, że życzliwość wobec innych może przynieść życzliwość także tobie. Odkrywa, że jest kochana i zdolna. Uczy się, że niezależność nie zawsze oznacza samotność. <br> <br> W pełni polecam tę książkę. Nie mogłam odłożyć tej książki dopóki nie skończyłam jej czytać. Jest ona całkowicie wciągająca i stanowi definicję uzależnienia. I myślę, że to była ogólnie tak mocna książka dla mnie, aby rozpocząć lekturę innych książek Samanthy Young. <br> <br> Sięgnij po tę książkę, jeśli chcesz poczuć wszystkie emocje. W jednym rozdziale wytrzeszczałam oczy, czując więcej udręki, niż moje małe ciało wiedziało, co z tym zrobić. Po czym, w następnym rozdziale, uśmiechałam się jak zakochana idiotka, czując całe ciepło świata. Ta książka jest świetnie napisana, fabuła jest wciągająca, a przesłanie bardzo ważne.