Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Wariacje faustyczne
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
W dziele tym ukryta jest tajemnica, a pytanie, na które nie ma łatwej odpowiedzi brzmi: czy jego twórcy znali cenę, jaką przyszło im zapłacić? Czy zdawaliby sobie z tego sprawę, czy raczej zgroza odwiodłaby ich od podjęcia takiego ciężaru? Autor tego dzieła, sam zresztą jego sprawca, kiedyś tylko przelotnie przeczuwał, że podpisuje swoisty cyrograf. Nie było momentu zawahania, kiedy pióro – zanurzone w krwi z przeciętego palca – zatrzymałoby się, by odmówić podpisu.
Co miał na myśli Czesław Miłosz, posługując się tą metaforą, której wcześniej nie używał lub uznał za niedoskonałą w swym wyrazie? Dlaczego wybrał motyw cyrografu? Czy odnosi się do anonimowego twórcy, nazywanego sprawcą, czy do siebie samego? Miłosz niejednokrotnie wchodzi w różne role, aby ukryć swe prawdziwe oblicze, stosując różne formy gramatyczne, dbając o to, by nie odkryć zbyt wiele ze swego wnętrza. Jeśli to jego sam dotyczy, dlaczego znów unika bezpośredniego przekazu? Z tonu wypowiedzi wyraźnie wynika, że sprawa może dotyczyć jego samego. Co nim kieruje? Czy stanowi to kolejną wewnętrzną rozgrywkę czy też próbuje wciągnąć innych w swój świat? Do kogo w rzeczywistości to mówi? Do swoich czytelników, czy może do bratnich pisarskich dusz? Jak zatem interpretować to wyznanie – jako osobistą refleksję poety, przebrane w faustowskie szaty, na temat jego życia i twórczości?
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
W dziele tym ukryta jest tajemnica, a pytanie, na które nie ma łatwej odpowiedzi brzmi: czy jego twórcy znali cenę, jaką przyszło im zapłacić? Czy zdawaliby sobie z tego sprawę, czy raczej zgroza odwiodłaby ich od podjęcia takiego ciężaru? Autor tego dzieła, sam zresztą jego sprawca, kiedyś tylko przelotnie przeczuwał, że podpisuje swoisty cyrograf. Nie było momentu zawahania, kiedy pióro – zanurzone w krwi z przeciętego palca – zatrzymałoby się, by odmówić podpisu.
Co miał na myśli Czesław Miłosz, posługując się tą metaforą, której wcześniej nie używał lub uznał za niedoskonałą w swym wyrazie? Dlaczego wybrał motyw cyrografu? Czy odnosi się do anonimowego twórcy, nazywanego sprawcą, czy do siebie samego? Miłosz niejednokrotnie wchodzi w różne role, aby ukryć swe prawdziwe oblicze, stosując różne formy gramatyczne, dbając o to, by nie odkryć zbyt wiele ze swego wnętrza. Jeśli to jego sam dotyczy, dlaczego znów unika bezpośredniego przekazu? Z tonu wypowiedzi wyraźnie wynika, że sprawa może dotyczyć jego samego. Co nim kieruje? Czy stanowi to kolejną wewnętrzną rozgrywkę czy też próbuje wciągnąć innych w swój świat? Do kogo w rzeczywistości to mówi? Do swoich czytelników, czy może do bratnich pisarskich dusz? Jak zatem interpretować to wyznanie – jako osobistą refleksję poety, przebrane w faustowskie szaty, na temat jego życia i twórczości?
