Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
W imię matki i córki
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Siedem lat spędzonych za granicą miało być dla niej ucieczką. Myślałam, że tam zostanie na zawsze. Jednak pewnego dnia powróciła i stała się częścią naszego berlińskiego mieszkania na nowo. Nagle musiałam dzielić się z córką przestrzenią, chociaż pragnęłam mieć ją tylko dla siebie, aby pisać, pracować i zatapiać się w książkach. Doktoryzowałam i habilitowałam się z badań nad papierem i słowem, bo to właśnie one były moją pasją, a nie dusza czy ciało. Jestem przecież doktorem, chociaż nie w sensie psychologicznym ani medycznym, a literackim. Słowa, które wymieniamy, pełne są zarówno miłości, jak i bólu, kryją w sobie wiele nieopisanych historii. Relacja matki z córką bywa skomplikowana. Potrafią się wzajemnie wspierać, ale i wchodzić w konflikty. Czasem mają siebie dość i pragną wytchnienia od codzienności. Jednak w trudnych chwilach sięgają po opasłego Gombrowicza, by ustawić na nim laptop i wspólnie oglądać odcinek „Emily w Paryżu”. Wiedzą, że przetrwają każdy kryzys, wyjdą z niego silniejsze, a wszystko na końcu ułoży się pomyślnie.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Siedem lat spędzonych za granicą miało być dla niej ucieczką. Myślałam, że tam zostanie na zawsze. Jednak pewnego dnia powróciła i stała się częścią naszego berlińskiego mieszkania na nowo. Nagle musiałam dzielić się z córką przestrzenią, chociaż pragnęłam mieć ją tylko dla siebie, aby pisać, pracować i zatapiać się w książkach. Doktoryzowałam i habilitowałam się z badań nad papierem i słowem, bo to właśnie one były moją pasją, a nie dusza czy ciało. Jestem przecież doktorem, chociaż nie w sensie psychologicznym ani medycznym, a literackim. Słowa, które wymieniamy, pełne są zarówno miłości, jak i bólu, kryją w sobie wiele nieopisanych historii. Relacja matki z córką bywa skomplikowana. Potrafią się wzajemnie wspierać, ale i wchodzić w konflikty. Czasem mają siebie dość i pragną wytchnienia od codzienności. Jednak w trudnych chwilach sięgają po opasłego Gombrowicza, by ustawić na nim laptop i wspólnie oglądać odcinek „Emily w Paryżu”. Wiedzą, że przetrwają każdy kryzys, wyjdą z niego silniejsze, a wszystko na końcu ułoży się pomyślnie.
