Książka - W hołdzie Katalonii

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

W hołdzie Katalonii

W hołdzie Katalonii

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

„Każda poważna praca, jaką napisałem od 1936 r., była napisana, bezpośrednio lub pośrednio, przeciwko totalitaryzmowi i na rzecz demokratycznego socjalizmu, tak jak go rozumiem". Tak pisał Orwell po swoich doświadczeniach jako milicjant w hiszpańskiej wojnie domowej, które opisał w ksiażce „W hołdzie Katalonii”. W tej lekturze z całą mocą oddaje on swoje człowieczeństwo, pasję i jasność, opisując z gorzką intensywnością jasne nadzieje i cyniczne zdrady tego chaotycznego epizodu: rewolucyjną euforię w Barcelonie, odwagę zwykłych hiszpańskich mężczyzn i kobiet, u boku których walczył, terror i zamieszanie na froncie, swoją prawie śmiertelną ranę postrzałową i podstępną zdradę rzekomych sojuszników.

 

„W hołdzie Katalonii' George'a Orwella to relacja z pierwszej ręki, opisująca brutalne warunki hiszpańskiej wojny domowej, opatrzona wstępem Juliana Symonsa w Penguin Modern Classics.

 

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

12

31.86 zł

nowa

ok
Taniej o 8.04 złCena rynkowa: 39.90 zł
  • nowa książka

Wysyłka w ciągu 48h + czas dostawy

brak

jak nowa

brak

dobry

brak

widoczne ślady używania

Dostępna ilość 12

Uwaga została 1 szt.

Posiadamy 12 szt.

Dostępna ilość

39.90

31.86

„Każda poważna praca, jaką napisałem od 1936 r., była napisana, bezpośrednio lub pośrednio, przeciwko totalitaryzmowi i na rzecz demokratycznego socjalizmu, tak jak go rozumiem". Tak pisał Orwell po swoich doświadczeniach jako milicjant w hiszpańskiej wojnie domowej, które opisał w ksiażce „W hołdzie Katalonii”. W tej lekturze z całą mocą oddaje on swoje człowieczeństwo, pasję i jasność, opisując z gorzką intensywnością jasne nadzieje i cyniczne zdrady tego chaotycznego epizodu: rewolucyjną euforię w Barcelonie, odwagę zwykłych hiszpańskich mężczyzn i kobiet, u boku których walczył, terror i zamieszanie na froncie, swoją prawie śmiertelną ranę postrzałową i podstępną zdradę rzekomych sojuszników.

 

„W hołdzie Katalonii' George'a Orwella to relacja z pierwszej ręki, opisująca brutalne warunki hiszpańskiej wojny domowej, opatrzona wstępem Juliana Symonsa w Penguin Modern Classics.

 

Szczegóły

Opinie

Książki autora

Podobne

Dla Ciebie

Książki z kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 31.86 zł

Okładka: Twarda

Ilość stron: 304

Rok wydania: 2020

Rozmiar: 130 x 200 mm

ID: 9788379982820

Autorzy: George Orwell

Wydawnictwo: vis-a-vis Etiuda

Inne książki: George Orwell

Podobne produkty

Może Ci się spodobać

Inne książki z tej samej kategorii

Opinie użytkowników
4.5
4 oceny i 4 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

880 zł

Dodana przez Weronika K. w dniu 11.09.2022
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
W 1936 roku George Orwell pojechał do Hiszpanii, aby jako dziennikarz relacjonować toczącą się wojnę domową. Jego celem - jako oddanego socjalisty - było zwrócenie uwagi na walkę z faszyzmem i poruszenie opinii klasy robotniczej zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i we Francji.
Orwell uznał, że najlepszym sposobem, aby zbliżyć się na tyle, by pisać o wojnie, jest stać się jej częścią. Zaciągnął się jako szeregowiec do Partido Obrero de Unificatión Marxista, marksistowskiej milicji partii robotniczej. Następnie wyruszył na front, wziął udział w kilku walkach, został uwikłany w wewnętrzny konflikt między różnymi grupami lewicowymi, został ranny, a w końcu zmuszony do ucieczki z Hiszpanii, ścigany nie przez faszystów, lecz przez komunistów, którzy przejęli władzę i uznali POUM za nielegalną. Wkrótce potem relacja Orwella z jego przeżyć została opublikowana w klasycznym już „W hołdzie Katalonii”.
Wojna domowa w Hiszpanii, o której Orwell tak głośno pisał, była niezwykle skomplikowana. Najogólniej rzecz ujmując, doszło w niej do konfrontacji republikanów z nacjonalistami. Nie oddaje to jednak w pełni tego, jak gęsto splątane były sojusze po obu stronach. W skład republikanów wchodzili komuniści, anarchiści, inne ugrupowania socjalistyczne oraz Ernest Hemingway. Nacjonaliści mieli w swoich szeregach monarchistów i konserwatystów, skupionych wokół generała Francisco Franco. Ostatecznie wojna przyciągnęła uwagę świata, przyciągając reporterów i żołnierzy z całego świata. Wielu było przekonanych, że losy komunizmu, faszyzmu i demokracji rozstrzygną się w Hiszpanii.
Książka „W hołdzie Katalonii” była pisana równolegle z opisywanymi wydarzeniami. W tamtym czasie - zanim jeszcze II wojna światowa rzuciła swój długi cień - hiszpańska wojna domowa była wydarzeniem powszechnie znanym. W związku z tym Orwell nie zadaje sobie trudu, by wyjaśnić to, co - jak przypuszcza - czytelnicy już wiedzieli, i wkracza do akcji bez uzupełniania historii. Jeśli zastanawiasz się nad sięgnięciem po tę książkę, przydałby się jakiś podręcznik.
Jeśli chodzi o treść książki, moja reakcja była zaskakująco stonowana. Spodziewałem się, że ją pokocham, a skończyło się na emocjach nieco poniżej tego poziomu. To mnie zastanowiło, ponieważ Orwell jest sławnym autorem, a "W hołdzie Katalonii" jest uznawany za jedno z jego najlepszych dzieł.
Zawsze waham się, czy krytykować coś, co jest powszechnie podziwiane, zwłaszcza że jestem świadomy własnych braków jako czytelnik. W tym przypadku zdawałem sobie sprawę, że moja własna niewiedza na temat hiszpańskiej wojny domowej - której nie można sprawiedliwie przypisać Orwellowi - odegrała pewną rolę. Jednak wiele z tego ma związek z szaleńczą niespójnością narracji. Niektóre fragmenty są świetne, inne wywołują senność.
Fragmenty poświęcone doświadczeniom Orwella na froncie są wspaniałe. Jego głos jest ujmujący, a jednocześnie autoironiczny i skromny. Wiele wspomnień ma tendencję do wyolbrzymiania i przesadzania, ale w tym przypadku tak nie jest. Orwell wręcz bagatelizuje to, co się dzieje, co nadaje „W hołdzie Katalonii” wydźwięk prawdy.
W czasie pobytu w Hiszpanii Orwell służył głównie jako szeregowiec i kapral. W związku z tym jego lektura jest prawdziwym spojrzeniem na działania wojenne z poziomu ziemi. Orwell z dużą dbałością o szczegóły opowiada o codziennej żołnierskiej harówce. Większość z nich to czekanie, bycie głodnym, zmarzniętym lub brudnym, a zazwyczaj wszystkie trzy naraz. Opisuje braki w wyposażeniu, przestarzałą broń, niekończące się wachty i sposób, w jaki niezliczone godziny nużącej pracy mogą zostać przerwane przez kilka przerażających sekund ostrzału. Mimo że znajdował się na linii frontu, pozornie najbliżej tego, co się dzieje, Orwell zauważa, że on i jego koledzy żołnierze rzadko mieli dobre pojęcie o szerszym obrazie sytuacji. Często działali po omacku, próbując poskładać wszystko do kupy dzięki plotkom i pogłoskom.
Nigdy nie dochodzi do wielkiej bitwy. Orwell przyznaje, że został oddelegowany z dala od głównych obszarów działań, co oznacza, że nie był narażony na masowe bombardowania artyleryjskie, lotnicze czy duże koncentracje wojsk. Mimo to Orwell w pamiętny sposób opisuje swój udział w mało znaczącej potyczce, która jednak toczyła się o najwyższą stawkę, jaką można sobie wyobrazić - o jego własne życie. Przypomina to, że nawet najmniejsza bitwa o broń jest o lata świetlne poza zwykłymi granicami istnienia.
„W hołdzie Katalonii” jest pełen człowieczeństwa. Od czasu do czasu pojawia się odrobina sardonizmu, zwłaszcza w odniesieniu do zwlekania z wykonywaniem rozkazów. Orwell nie szczędzi też ostrych uwag na temat mniej szlachetnych aspektów działań wojennych, takich jak sanitariusze szpitalni, którzy kradną rannym wszystko, co wartościowe. W większości jednak Orwell z podziwem pisze o ludziach, których spotyka, o ich zasadach, zdolności do wytrwania i ofiarności.
Niestety, Orwell przeplata swoją wojenną służbę długimi dyskusjami na temat polityki hiszpańskiej wojny domowej. W istocie, najdłuższe fragmenty „W hołdzie Katalonii” rozgrywają się w Barcelonie, gdzie republikanie byli zbyt zajęci likwidowaniem się, by martwić się o Franco. Te ideologiczne spory były napędzane przez komunistów (wspieranych z daleka przez Józefa Stalina), którzy mieli maniakalną obsesję na punkcie znalezienia w swoich szeregach "trockistów". Polityczne machinacje obejmowały zawrotną liczbę grup politycznych, z których wiele porozumiewało się językiem, który Orwell nazwał później "nowomową" w książce „Rok 1984”. To sprawia, że lektura jest niezwykle trudna do zrozumienia, zwłaszcza bez wcześniejszego zapoznania się z tematem.
Sam Orwell przyznaje, że te części jego książki są dość suche. Zaleca nawet, by je pominąć. Ja jednak przebrnąłem przez nie, ponieważ wątek polityczny staje się tak obszerny, że ominięcie ich pozostawiłoby mnie z poczuciem, że w ogóle nie przeczytałem książki. Gorsze od ezoterycznej natury tej dyskusji jest sposób, w jaki Orwell się nią zajmuje. Nie udaje on nawet, że jest obiektywnym obserwatorem, a zamiast tego wydaje się być zaangażowany w wiele działań mających na celu wyrównanie rachunków. Na przykład często cytuje lub wypisuje coś z prasy, a następnie krytykuje to jako komunistyczną propagandę. W czasach, gdy Orwell pisał tę książkę, mogło to mieć duże znaczenie, ale obecnie nie ma to większego znaczenia.
Dziś wojna domowa w Hiszpanii jest często postrzegana jako przedsmak tragedii, które miały nastąpić w latach 1939-1945. Mimo że sama w sobie jest ważnym wydarzeniem historycznym, nie doczekała się należnego jej miejsca, między innymi dlatego, że wiele kwestii, które poruszyła, rozstrzygnięto na znacznie większej i bardziej krwawej scenie II wojny światowej. W pewnym sensie lektura „W hołdzie Katalonii” cierpi z powodu tej rzeczywistości, ponieważ spory partyjne, doktrynalne kłótnie i polityczne pozerstwo, o których pisał Orwell, wydają się bardziej akademickie niż pouczające.
Mimo to dzieło Orwella pozostaje w pamięci nie tyle jako konkretna historia, ile jako realistyczna opowieść o ludziach w czasie wojny. Istnieje wiele pamiętników z czasów wojny, ale większość z nich została napisana przez ludzi, którzy najpierw byli żołnierzami, a dopiero potem pisarzami. Orwell zawsze był przede wszystkim pisarzem - z humorem wyraża się o swoich walorach wojennych - i to widać. Szczegóły hiszpańskiej wojny domowej być może już wyblakły, ale precyzyjne wspomnienia Orwella o żołnierzach przesiąkniętych liszajem, o długich zimowych nocach spędzonych na służbie wartowniczej, o tym, jak to jest celować z broni do drugiego człowieka i być ostrzeliwanym w zamian, wciąż płoną jasnym blaskiem.
Dodana przez Rafał w dniu 21.05.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
W 1936 roku George Orwell pojechał do Hiszpanii, aby jako dziennikarz relacjonować toczącą się wojnę domową. Jego celem - jako oddanego socjalisty - było zwrócenie uwagi na walkę z faszyzmem i poruszenie opinii klasy robotniczej zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i we Francji.
Orwell uznał, że najlepszym sposobem, aby zbliżyć się na tyle, by pisać o wojnie, jest stać się jej częścią. Zaciągnął się jako szeregowiec do Partido Obrero de Unificatión Marxista, marksistowskiej milicji partii robotniczej. Następnie wyruszył na front, wziął udział w kilku walkach, został uwikłany w wewnętrzny konflikt między różnymi grupami lewicowymi, został ranny, a w końcu zmuszony do ucieczki z Hiszpanii, ścigany nie przez faszystów, lecz przez komunistów, którzy przejęli władzę i uznali POUM za nielegalną. Wkrótce potem relacja Orwella z jego przeżyć została opublikowana w klasycznym już „W hołdzie Katalonii”.
Wojna domowa w Hiszpanii, o której Orwell tak głośno pisał, była niezwykle skomplikowana. Najogólniej rzecz ujmując, doszło w niej do konfrontacji republikanów z nacjonalistami. Nie oddaje to jednak w pełni tego, jak gęsto splątane były sojusze po obu stronach. W skład republikanów wchodzili komuniści, anarchiści, inne ugrupowania socjalistyczne oraz Ernest Hemingway. Nacjonaliści mieli w swoich szeregach monarchistów i konserwatystów, skupionych wokół generała Francisco Franco. Ostatecznie wojna przyciągnęła uwagę świata, przyciągając reporterów i żołnierzy z całego świata. Wielu było przekonanych, że losy komunizmu, faszyzmu i demokracji rozstrzygną się w Hiszpanii.
Książka „W hołdzie Katalonii” była pisana równolegle z opisywanymi wydarzeniami. W tamtym czasie - zanim jeszcze II wojna światowa rzuciła swój długi cień - hiszpańska wojna domowa była wydarzeniem powszechnie znanym. W związku z tym Orwell nie zadaje sobie trudu, by wyjaśnić to, co - jak przypuszcza - czytelnicy już wiedzieli, i wkracza do akcji bez uzupełniania historii. Jeśli zastanawiasz się nad sięgnięciem po tę książkę, przydałby się jakiś podręcznik.
Jeśli chodzi o treść książki, moja reakcja była zaskakująco stonowana. Spodziewałem się, że ją pokocham, a skończyło się na emocjach nieco poniżej tego poziomu. To mnie zastanowiło, ponieważ Orwell jest sławnym autorem, a "W hołdzie Katalonii" jest uznawany za jedno z jego najlepszych dzieł.
Zawsze waham się, czy krytykować coś, co jest powszechnie podziwiane, zwłaszcza że jestem świadomy własnych braków jako czytelnik. W tym przypadku zdawałem sobie sprawę, że moja własna niewiedza na temat hiszpańskiej wojny domowej - której nie można sprawiedliwie przypisać Orwellowi - odegrała pewną rolę. Jednak wiele z tego ma związek z szaleńczą niespójnością narracji. Niektóre fragmenty są świetne, inne wywołują senność.
Fragmenty poświęcone doświadczeniom Orwella na froncie są wspaniałe. Jego głos jest ujmujący, a jednocześnie autoironiczny i skromny. Wiele wspomnień ma tendencję do wyolbrzymiania i przesadzania, ale w tym przypadku tak nie jest. Orwell wręcz bagatelizuje to, co się dzieje, co nadaje „W hołdzie Katalonii” wydźwięk prawdy.
W czasie pobytu w Hiszpanii Orwell służył głównie jako szeregowiec i kapral. W związku z tym jego lektura jest prawdziwym spojrzeniem na działania wojenne z poziomu ziemi. Orwell z dużą dbałością o szczegóły opowiada o codziennej żołnierskiej harówce. Większość z nich to czekanie, bycie głodnym, zmarzniętym lub brudnym, a zazwyczaj wszystkie trzy naraz. Opisuje braki w wyposażeniu, przestarzałą broń, niekończące się wachty i sposób, w jaki niezliczone godziny nużącej pracy mogą zostać przerwane przez kilka przerażających sekund ostrzału. Mimo że znajdował się na linii frontu, pozornie najbliżej tego, co się dzieje, Orwell zauważa, że on i jego koledzy żołnierze rzadko mieli dobre pojęcie o szerszym obrazie sytuacji. Często działali po omacku, próbując poskładać wszystko do kupy dzięki plotkom i pogłoskom.
Nigdy nie dochodzi do wielkiej bitwy. Orwell przyznaje, że został oddelegowany z dala od głównych obszarów działań, co oznacza, że nie był narażony na masowe bombardowania artyleryjskie, lotnicze czy duże koncentracje wojsk. Mimo to Orwell w pamiętny sposób opisuje swój udział w mało znaczącej potyczce, która jednak toczyła się o najwyższą stawkę, jaką można sobie wyobrazić - o jego własne życie. Przypomina to, że nawet najmniejsza bitwa o broń jest o lata świetlne poza zwykłymi granicami istnienia.
„W hołdzie Katalonii” jest pełen człowieczeństwa. Od czasu do czasu pojawia się odrobina sardonizmu, zwłaszcza w odniesieniu do zwlekania z wykonywaniem rozkazów. Orwell nie szczędzi też ostrych uwag na temat mniej szlachetnych aspektów działań wojennych, takich jak sanitariusze szpitalni, którzy kradną rannym wszystko, co wartościowe. W większości jednak Orwell z podziwem pisze o ludziach, których spotyka, o ich zasadach, zdolności do wytrwania i ofiarności.
Niestety, Orwell przeplata swoją wojenną służbę długimi dyskusjami na temat polityki hiszpańskiej wojny domowej. W istocie, najdłuższe fragmenty „W hołdzie Katalonii” rozgrywają się w Barcelonie, gdzie republikanie byli zbyt zajęci likwidowaniem się, by martwić się o Franco. Te ideologiczne spory były napędzane przez komunistów (wspieranych z daleka przez Józefa Stalina), którzy mieli maniakalną obsesję na punkcie znalezienia w swoich szeregach "trockistów". Polityczne machinacje obejmowały zawrotną liczbę grup politycznych, z których wiele porozumiewało się językiem, który Orwell nazwał później "nowomową" w książce „Rok 1984”. To sprawia, że lektura jest niezwykle trudna do zrozumienia, zwłaszcza bez wcześniejszego zapoznania się z tematem.
Sam Orwell przyznaje, że te części jego książki są dość suche. Zaleca nawet, by je pominąć. Ja jednak przebrnąłem przez nie, ponieważ wątek polityczny staje się tak obszerny, że ominięcie ich pozostawiłoby mnie z poczuciem, że w ogóle nie przeczytałem książki. Gorsze od ezoterycznej natury tej dyskusji jest sposób, w jaki Orwell się nią zajmuje. Nie udaje on nawet, że jest obiektywnym obserwatorem, a zamiast tego wydaje się być zaangażowany w wiele działań mających na celu wyrównanie rachunków. Na przykład często cytuje lub wypisuje coś z prasy, a następnie krytykuje to jako komunistyczną propagandę. W czasach, gdy Orwell pisał tę książkę, mogło to mieć duże znaczenie, ale obecnie nie ma to większego znaczenia.
Dziś wojna domowa w Hiszpanii jest często postrzegana jako przedsmak tragedii, które miały nastąpić w latach 1939-1945. Mimo że sama w sobie jest ważnym wydarzeniem historycznym, nie doczekała się należnego jej miejsca, między innymi dlatego, że wiele kwestii, które poruszyła, rozstrzygnięto na znacznie większej i bardziej krwawej scenie II wojny światowej. W pewnym sensie lektura „W hołdzie Katalonii” cierpi z powodu tej rzeczywistości, ponieważ spory partyjne, doktrynalne kłótnie i polityczne pozerstwo, o których pisał Orwell, wydają się bardziej akademickie niż pouczające.
Mimo to dzieło Orwella pozostaje w pamięci nie tyle jako konkretna historia, ile jako realistyczna opowieść o ludziach w czasie wojny. Istnieje wiele pamiętników z czasów wojny, ale większość z nich została napisana przez ludzi, którzy najpierw byli żołnierzami, a dopiero potem pisarzami. Orwell zawsze był przede wszystkim pisarzem - z humorem wyraża się o swoich walorach wojennych - i to widać. Szczegóły hiszpańskiej wojny domowej być może już wyblakły, ale precyzyjne wspomnienia Orwella o żołnierzach przesiąkniętych liszajem, o długich zimowych nocach spędzonych na służbie wartowniczej, o tym, jak to jest celować z broni do drugiego człowieka i być ostrzeliwanym w zamian, wciąż płoną jasnym blaskiem.
Dodana przez Kamila w dniu 21.05.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Książka „W hołdzie Katalonii” jest opowieścią o pobycie Orwella w Hiszpanii. To esej podróżniczy, w którym zamiast opisywać swoje wakacje w słońcu w jakimś egzotycznym miejscu, Orwell spędza cztery miesiące, mieszkając w okopach, bierze udział w bezskutecznym szturmie na pozycje faszystowskie, idzie na przepustkę w samą porę, by wrócić do Barcelony by być świadkiem i uczestnikiem walk ulicznych w maju 1937 r., wraca do okopów, dostaje kulę w gardło i wraca ranny do Barcelony w samą porę, by zostać okrzykniętym zdrajcą i wrogiem państwa, ponieważ był w pułku POUM. Narrację tę przeplatają rozdziały poświęcone klimatowi politycznemu w Hiszpanii oraz rażącym zniekształceniom i kłamstwom na temat różnych ugrupowań politycznych, o których trąbiła prasa zarówno w Hiszpanii, jak i za granicą.
Opowiadanie Orwella o jego pobycie w Hiszpanii jest świetnym reportażem o tamtych czasach. Dziś jest to dość zdumiewające, że zrobił to, co zrobił. Nie było żadnego realnego powodu, dla którego miałby się zgłosić do walki w tej wojnie. To nie był jego kraj. Dał się porwać rewolucyjnym możliwościom, jakie prezentowała ówczesna Barcelona, i jak sam mówi, był zmęczony widokiem faszystów, którzy do tej pory wygrywali wszystko, co próbowali, więc to zrozumiałe, dlaczego chciał wziąć w tym udział. Ale myślę o sobie i innych ludziach, których znam, i widzę, że mógłbym sympatyzować z tą sprawą, ale żeby rzeczywiście się zapisać, żyć w zimnym okopie, prawie bez jedzenia, strzelać i być ostrzeliwanym z przestarzałych karabinów? To nie jest tak, że postanawiasz spać w parku i grać na bongo, aby załamać system kapitalistyczny.
Prawdziwe przesłanie tej książki tkwi jednak w samym Orwellu. Nigdy nie sympatyzował politycznie z POUM ani z CNT, którzy odegrali bardzo istotną rolę w hiszpańskiej wojnie domowej, zwłaszcza w jej początkowym okresie, a ich rola zmalała, gdy wielkim zwolennikiem rządu stał się ZSRR, a lepsza broń i inne rzeczy trafiały w ręce różnych komunistycznych armii i bojówek. Orwell widział problemy z przeprowadzeniem rewolucji równolegle z utworzeniem zjednoczonego frontu przeciwko Franco.
Wracając jednak do samego Orwella. Nie był politycznie przychylny abstrakcyjnym ideom, jakie mogły przyświecać tym grupom, ale był bardziej niż przychylny prawdzie i poszczególnym ludziom, których znał, z którymi służył i walczył. Wiedział, że nie byli oni piątą kolumną, która chciała pomóc faszystom, ale ludźmi, którzy wierzyli w obronę swojego kraju, którzy poświęcali swoje życie i wygody, aby utrzymać linię frontu i wykonywać niebezpieczne zadania. A prawda, którą głosiły organy komunistyczne, była taka, że byli oni zdrajcami. Angielskie gazety komunistyczne wzywały do ich rozstrzelania za zdradę rewolucji. Rzeczy, które Orwell widział na własne oczy, były przedstawiane jako coś zupełnie przeciwnego i podawane jako prawda, a współtowarzysze podróży lekceważyli te zniekształcenia, gdy je zauważali, traktując je jako konieczność wynikającą z postępu.
Napisanie tej książki w czasie, gdy zrobił to Orwell, było odważne. Prawda jest mniej ważna niż ortodoksja. To tak, jakby jeden z ewangelickich poszukiwaczy pieniędzy wydał książkę demaskującą oszustwa, kłamstwa i podstępy, w których brali udział jego koledzy. Albo konserwatywny publicysta, który na miesiąc przed wyborami prezydenckimi zaatakowałby kłamstwa i oszustwa, w których brali udział neokonserwatyści.
Nie trzeba dodawać, że gdy książka Orwella się ukazała, została niemal całkowicie zignorowana.
Dziś, gdy wojna domowa w Hiszpanii jest czymś, o czym większość ludzi nie wie i czym się nie interesuje, książka ta jest ciekawą lekturą o człowieku idącym na wojnę, ale przede wszystkim świadectwem jego oddania prawdzie i silnego hartu moralnego.
Dodana przez Katarzyna Ż. w dniu 28.08.2023
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Książka „W hołdzie Katalonii” jest opowieścią o pobycie Orwella w Hiszpanii. To esej podróżniczy, w którym zamiast opisywać swoje wakacje w słońcu w jakimś egzotycznym miejscu, Orwell spędza cztery miesiące, mieszkając w okopach, bierze udział w bezskutecznym szturmie na pozycje faszystowskie, idzie na przepustkę w samą porę, by wrócić do Barcelony by być świadkiem i uczestnikiem walk ulicznych w maju 1937 r., wraca do okopów, dostaje kulę w gardło i wraca ranny do Barcelony w samą porę, by zostać okrzykniętym zdrajcą i wrogiem państwa, ponieważ był w pułku POUM. Narrację tę przeplatają rozdziały poświęcone klimatowi politycznemu w Hiszpanii oraz rażącym zniekształceniom i kłamstwom na temat różnych ugrupowań politycznych, o których trąbiła prasa zarówno w Hiszpanii, jak i za granicą.
Opowiadanie Orwella o jego pobycie w Hiszpanii jest świetnym reportażem o tamtych czasach. Dziś jest to dość zdumiewające, że zrobił to, co zrobił. Nie było żadnego realnego powodu, dla którego miałby się zgłosić do walki w tej wojnie. To nie był jego kraj. Dał się porwać rewolucyjnym możliwościom, jakie prezentowała ówczesna Barcelona, i jak sam mówi, był zmęczony widokiem faszystów, którzy do tej pory wygrywali wszystko, co próbowali, więc to zrozumiałe, dlaczego chciał wziąć w tym udział. Ale myślę o sobie i innych ludziach, których znam, i widzę, że mógłbym sympatyzować z tą sprawą, ale żeby rzeczywiście się zapisać, żyć w zimnym okopie, prawie bez jedzenia, strzelać i być ostrzeliwanym z przestarzałych karabinów? To nie jest tak, że postanawiasz spać w parku i grać na bongo, aby załamać system kapitalistyczny.
Prawdziwe przesłanie tej książki tkwi jednak w samym Orwellu. Nigdy nie sympatyzował politycznie z POUM ani z CNT, którzy odegrali bardzo istotną rolę w hiszpańskiej wojnie domowej, zwłaszcza w jej początkowym okresie, a ich rola zmalała, gdy wielkim zwolennikiem rządu stał się ZSRR, a lepsza broń i inne rzeczy trafiały w ręce różnych komunistycznych armii i bojówek. Orwell widział problemy z przeprowadzeniem rewolucji równolegle z utworzeniem zjednoczonego frontu przeciwko Franco.
Wracając jednak do samego Orwella. Nie był politycznie przychylny abstrakcyjnym ideom, jakie mogły przyświecać tym grupom, ale był bardziej niż przychylny prawdzie i poszczególnym ludziom, których znał, z którymi służył i walczył. Wiedział, że nie byli oni piątą kolumną, która chciała pomóc faszystom, ale ludźmi, którzy wierzyli w obronę swojego kraju, którzy poświęcali swoje życie i wygody, aby utrzymać linię frontu i wykonywać niebezpieczne zadania. A prawda, którą głosiły organy komunistyczne, była taka, że byli oni zdrajcami. Angielskie gazety komunistyczne wzywały do ich rozstrzelania za zdradę rewolucji. Rzeczy, które Orwell widział na własne oczy, były przedstawiane jako coś zupełnie przeciwnego i podawane jako prawda, a współtowarzysze podróży lekceważyli te zniekształcenia, gdy je zauważali, traktując je jako konieczność wynikającą z postępu.
Napisanie tej książki w czasie, gdy zrobił to Orwell, było odważne. Prawda jest mniej ważna niż ortodoksja. To tak, jakby jeden z ewangelickich poszukiwaczy pieniędzy wydał książkę demaskującą oszustwa, kłamstwa i podstępy, w których brali udział jego koledzy. Albo konserwatywny publicysta, który na miesiąc przed wyborami prezydenckimi zaatakowałby kłamstwa i oszustwa, w których brali udział neokonserwatyści.
Nie trzeba dodawać, że gdy książka Orwella się ukazała, została niemal całkowicie zignorowana.
Dziś, gdy wojna domowa w Hiszpanii jest czymś, o czym większość ludzi nie wie i czym się nie interesuje, książka ta jest ciekawą lekturą o człowieku idącym na wojnę, ale przede wszystkim świadectwem jego oddania prawdzie i silnego hartu moralnego.
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Automaty DHL BOX 24/7 i punkty POP

Automaty DHL BOX 24/7 i punkty POP

9.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

DPD Pickup Punkt Odbioru

DPD Pickup Punkt Odbioru

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS

Kurier GLS

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier InPost

Kurier InPost

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info