Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
W Abecadłowie, czyli bunt literek
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Zastanawialiście się, co by się stało, gdyby któregoś dnia zniknęła na przykład literka B? Nie byłoby Bójek, nic by nas nie Bolało, ale też nie byłoby Biszkoptów ani Babć!
Gdyby zabrakło literki S, nie byłoby Słodyczy, Serdecznych Słów i Słońca! A bez literki K nie byłoby Książek - także tej, zwariowanej historii o znikających literkach i zamieszaniu, jakie to spowodowało na świecie!
Dorota Wierzbicka - na co dzień przywołująca litery do porządku w naszym wydawnictwie - w swojej debiutanckiej książeczce zaprosiła je do współpracy i ułożyła z nich cudowną historię o literkowej rewolucji, która pewnego razu ogarnęła miasteczko zamieszkane przez słowa:
Klamka zapadła. Każda z literek
sama opuszcza zielony skwerek.
Pierwsze się żegna ambitne A,
reszcie literek robiąc "Pa, pa".
Alfabet opustoszał, a samodzielne literki w tym czasie wspaniale się bawiły. Małe czytelniczki i mali czytelnicy mogą doskonale bawić się razem z nimi - puścić wodze fantazji i podróżować po miejscach, w których rzeczy zyskują nowe znaczenie. Książka - z pięknymi ilustracjami Agnieszki Żelewskiej - łączy to, co najlepsze: rozśmieszając, przemyca odrobinę wiedzy o współczesnym świecie.
Dorota Wierzbicka (ur. 1978) - ukończyła filologię polską i socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
Pracowała z dziećmi w wieku szkolnym i przedszkolnym, a zabawy z językiem i wyobraźnią zawsze były jej pasją.
Współpracowała z Filharmonią Wrocławską i Białostocką przy projektach symfonicznych dla dzieci. Tłumaczy i adaptuje obce teksty dla dzieci (m.in. Roalda Dahla) oraz pisze własne. Od 2003 roku zawodowo jest związana z Wydawnictwem Literackim.
Lubi literkę P - dzięki niej istnieją piszingery, pilates i serial "Przystanek Alaska". I przyjaźnie!
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Zastanawialiście się, co by się stało, gdyby któregoś dnia zniknęła na przykład literka B? Nie byłoby Bójek, nic by nas nie Bolało, ale też nie byłoby Biszkoptów ani Babć!
Gdyby zabrakło literki S, nie byłoby Słodyczy, Serdecznych Słów i Słońca! A bez literki K nie byłoby Książek - także tej, zwariowanej historii o znikających literkach i zamieszaniu, jakie to spowodowało na świecie!
Dorota Wierzbicka - na co dzień przywołująca litery do porządku w naszym wydawnictwie - w swojej debiutanckiej książeczce zaprosiła je do współpracy i ułożyła z nich cudowną historię o literkowej rewolucji, która pewnego razu ogarnęła miasteczko zamieszkane przez słowa:
Klamka zapadła. Każda z literek
sama opuszcza zielony skwerek.
Pierwsze się żegna ambitne A,
reszcie literek robiąc "Pa, pa".
Alfabet opustoszał, a samodzielne literki w tym czasie wspaniale się bawiły. Małe czytelniczki i mali czytelnicy mogą doskonale bawić się razem z nimi - puścić wodze fantazji i podróżować po miejscach, w których rzeczy zyskują nowe znaczenie. Książka - z pięknymi ilustracjami Agnieszki Żelewskiej - łączy to, co najlepsze: rozśmieszając, przemyca odrobinę wiedzy o współczesnym świecie.
Dorota Wierzbicka (ur. 1978) - ukończyła filologię polską i socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
Pracowała z dziećmi w wieku szkolnym i przedszkolnym, a zabawy z językiem i wyobraźnią zawsze były jej pasją.
Współpracowała z Filharmonią Wrocławską i Białostocką przy projektach symfonicznych dla dzieci. Tłumaczy i adaptuje obce teksty dla dzieci (m.in. Roalda Dahla) oraz pisze własne. Od 2003 roku zawodowo jest związana z Wydawnictwem Literackim.
Lubi literkę P - dzięki niej istnieją piszingery, pilates i serial "Przystanek Alaska". I przyjaźnie!