Ukryta oaza

Ukryta legenda, mroczna tajemnica i śmiertelny wyścig z czasem – te motywy przenikają treść nowego thrillera Paula Sussmana, wydanego przez Muzę, w którym autor zagłębia się w jedną z największych archeologicznych zagadek pustyni. W swojej najnowszej książce, po "Zaginionej armii Kambyzesa" i "Tajemnicy świątyni", Sussman przenosi nas do starożytnego Egiptu roku 2153 p.n.e., gdzie w środku nocy osiemdziesięciu kapłanów wyrusza w głąb Pustyni Zachodniej, niosąc ze sobą tajemniczy przedmiot owinięty w tkaninę. Gdy po czterech tygodniach docierają do celu, dochodzi do makabrycznego zakończenia ich wyprawy – giną z rąk towarzyszy.

W 1986 roku, na odludnym lotnisku w Albanii, mały samolot startuje w kierunku Sudanu, przewożąc ładunek, który miał potencjał zmienić historię Bliskiego Wschodu. Jednak nad piaskami Sahary maszyna przepada bez śladu. W czasach współczesnych Beduini odnajdują na Pustyni Zachodniej zmumifikowane zwłoki, częściowo zasypane piaskiem, przy których natrafiają na rolkę filmu i miniaturowy gliniany obelisk z tajemniczym hieroglifem.

Mimo, że te wydarzenia wydają się być od siebie oderwane, wszystko zmienia się z chwilą przybycia Freyi Hannen do Egiptu. Przyjeżdża na pogrzeb swojej siostry, badaczki starożytności, która w niewyjaśnionych okolicznościach popełniła samobójstwo. To właśnie wtedy zaczynamy dostrzegać nici łączące te historie. Freya, wraz z egiptologiem Flinem Brodiem, zostaje wciągnięta w wir odkryć, które prowadzą ją przez niebezpieczne pustkowia Sahary w pogoni za jedną z najbardziej zdumiewających tajemnic archeologii.