Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Troje na huśtawce
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Koralia ma czterdzieści dwa lata i czterdzieści dwa powody, by zmienić swoje życie. Oraz jeden dodatkowy, który wywraca jej świat do góry nogami. Tytus jest osiemnaście lat młodszy. Kiedy ona zdawała maturę, on własnie się rodził. I jeszcze jedno - jest synem jej najlepszej przyjaciółki. Co w życiu jest ważniejsze? Przyjaźń czy miłość? Czy naprawdę trzeba wybierać? "Troje na huśtawce" to współczesny romans obyczajowy, spisany w formie pamiętnika, opowiedziany z dystansem, ironią i dużą dawką emocji.
"Jest maj, wtorek jakiś tam, a ja dostałam od niego pierwsze piwonie. Moja babcia zawsze powtarzała, że piwonia to królowa wiosny i że była kwiatem Apollina. Według mitologii greckiej Apollo używał ich do leczenia ran wojowników walczących w wojnie trojańskiej. Mnie też piwonia uleczyła. Z marazmu i jakiejś niemocy kobiety czterdziestoletniej, której zaczęło się wydawać, że oddała swoje najlepsze karty i została jej tylko kareta z samych dwójek".
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Koralia ma czterdzieści dwa lata i czterdzieści dwa powody, by zmienić swoje życie. Oraz jeden dodatkowy, który wywraca jej świat do góry nogami. Tytus jest osiemnaście lat młodszy. Kiedy ona zdawała maturę, on własnie się rodził. I jeszcze jedno - jest synem jej najlepszej przyjaciółki. Co w życiu jest ważniejsze? Przyjaźń czy miłość? Czy naprawdę trzeba wybierać? "Troje na huśtawce" to współczesny romans obyczajowy, spisany w formie pamiętnika, opowiedziany z dystansem, ironią i dużą dawką emocji.
"Jest maj, wtorek jakiś tam, a ja dostałam od niego pierwsze piwonie. Moja babcia zawsze powtarzała, że piwonia to królowa wiosny i że była kwiatem Apollina. Według mitologii greckiej Apollo używał ich do leczenia ran wojowników walczących w wojnie trojańskiej. Mnie też piwonia uleczyła. Z marazmu i jakiejś niemocy kobiety czterdziestoletniej, której zaczęło się wydawać, że oddała swoje najlepsze karty i została jej tylko kareta z samych dwójek".