Książka - Ten dzień

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Ten dzień

Ten dzień

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Sycylijskie życie Laury Biel zaczyna przypominać bajkę. Jest huczne wesele, mąż, który zrobi i odda dla niej wszystko, ciąża, prezenty i niewyobrażalny wprost luksus: służba, samochody, nadmorskie rezydencje. I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to, że wokół kręcą się sami gangsterzy, w powietrzu wisi nieokreślona zbrodnia, ktoś stale próbuje ją porwać i zabić, a Olo, najlepsza przyjaciółka, ślepo podąża w jej ślady. Bycie żoną najniebezpieczniejszego mężczyzny na Sycylii ma swoje konsekwencje i Laura boleśnie się o tym przekona
Druga część bestselleru 365 dni to nie tylko przyjemne love story, które czyta się przed snem na dobranoc. To fabuła pełna zaskakujących zwrotów akcji: ucieczek, pogoni, zdrad, walk o honor, śmiertelnego niebezpieczeństwa. To książka o tym, jak łatwo się zakochać i równie łatwo zniszczyć sobie życie. Każdy rozdział zaskakuje , nic nie jest oczywiste poza ostrym seksem i grą, w której nie ma ani złych, ani dobrych bohaterów. Jest za to wielka niewiadoma, wielka miłość, wielkie niebezpieczeństwo i wielka namiętność.

Cena rynkowa: 39.90 zł

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Sycylijskie życie Laury Biel zaczyna przypominać bajkę. Jest huczne wesele, mąż, który zrobi i odda dla niej wszystko, ciąża, prezenty i niewyobrażalny wprost luksus: służba, samochody, nadmorskie rezydencje. I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to, że wokół kręcą się sami gangsterzy, w powietrzu wisi nieokreślona zbrodnia, ktoś stale próbuje ją porwać i zabić, a Olo, najlepsza przyjaciółka, ślepo podąża w jej ślady. Bycie żoną najniebezpieczniejszego mężczyzny na Sycylii ma swoje konsekwencje i Laura boleśnie się o tym przekona
Druga część bestselleru 365 dni to nie tylko przyjemne love story, które czyta się przed snem na dobranoc. To fabuła pełna zaskakujących zwrotów akcji: ucieczek, pogoni, zdrad, walk o honor, śmiertelnego niebezpieczeństwa. To książka o tym, jak łatwo się zakochać i równie łatwo zniszczyć sobie życie. Każdy rozdział zaskakuje , nic nie jest oczywiste poza ostrym seksem i grą, w której nie ma ani złych, ani dobrych bohaterów. Jest za to wielka niewiadoma, wielka miłość, wielkie niebezpieczeństwo i wielka namiętność.

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Okładka: Miękka

Ilość stron: 518

Rok wydania: 2018

Rozmiar: 135 x 215 mm

ID: 9788381179140

Autorzy: Blanka Lipińska

Inne książki: Blanka Lipińska

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 35.66 zł 39.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 6.33 zł 39.99 zł

Miękka ze... , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 31.84 zł 39.90 zł

Blanka Lipińska
Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 7.92 zł 13.08 zł

Blanka Lipińska
Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż
Blanka Lipińska
72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż

Inne książki: Erotyczna

Galbraith Robert (pseudonim J.K. Rowling)
Miękka , W magazynie
Używana
Marjorie Rosenberg
Miękka , W magazynie
Używana
Low Emma
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Miękka , W magazynie
Używana
Susannah Reed
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Wanda Chotomska
W magazynie
Używana
Nixon Caroline, Tomlinson Michael
Miękka , W magazynie
Używana
Opinie użytkowników
5.0
2 recenzje
Dodana przez Ania w dniu 25-08-2022

Przyznaje, początkowo podobnie jak Laura opierałam się.... ona walczyła ze sobą, aby nie ulec Massimo, ja z kolei walczyłam ze sobą aby nie ulec szałowi jaki wokół książki Blanki Lipińskiej rozkręcił się na dobre po pierwszej części, a wkrótce również po drugiej, czyli “365 dni: Ten dzień” ? Sprawę komplikował fakt, ze lubię wieczorem zajrzeć na Netflixa, a serwis streamingowy bombardował mnie propozycja obejrzenia obu części wskazując na nr 1. obydwu ekranizacji w swoim czasie ? W końcu się poddałam, ale jako ze jestem zakochana w literaturze, uznałam ze nie będę psuła sobie widoku przed oczami gotowym obrazem i sięgnę do odmętów wyobraźni aby śledzić akcję drugiej części “365 dni” - niżej opisuje moje wrażenia, zapomnijcie pasy i ruszamy ?  

Kolejna część "365 dni" podobnie jak pierwsza odsłona, daje czytelnikowi możliwość śledzenia poczynań Polki o imieniu Laura, która została porwana podczas podroży do Sycylii przez włoskiego mafiosa, a dla tych którzy JESZCZE nie czytali pierwszej części wspomnę tylko, że głównym motywem porwania było.... spełnienia przez Laurę seksualnych fantazji Massimo!  

Książki Blanka wywołały spore zamieszanie na rynku wydawniczym, część konserwatywnie usposobionych komentatorów życia publicznego podniosło raban w przedmiocie rzekomo nieodpowiednich tresci jakie “365 dni” proponuje młodszemu pokoleniu. Autorka jednak za nic miała podobne oskarżenia w swoim kierunku, co więcej swoim szalenie gorącym debiutem sprawiła wyraźnie, że mocno zawrzało w świecie literackich bestsellerów, a czytelnicy wyjątkowo chętnie sięgnęli po 365 dni, które jak stanowi opis okładki miało być udanym połączeniem Pięćdziesięciu twarzy Greya i Ojca Chrzestnego. Aby lepiej zrozumieć opisana w książce historie, chciałam nieco bliżej przyjrzeć się Blance Lipińskiej, która za sprawa swojej przeszłości, ale również z uwagi na udzielone wywiady wywołuje kontrowersje, prowokuje i.. daje do myślenia. Kim jest autorka jednej z najgłośniejszych publikacji ostatnich lat na rodzimym rynku literackim? Można o niej śmiało powiedzieć, że to kobieta-kameleon: z wykształcenia jest kosmetologiem, pracowała w przeszłości jako dyrektor sprzedaży, później porzuciła wszystko na rzecz w pracy w branży hotelarskiej, a następnie odnalazła się w prowadzeniu popularnych w większych miastach Night Clubów. Hobbystycznie zajmuje się również hipnozą, parokrotnie powtarzała przy tym w udzielanych wywiadach, że w jej ocenie hipnozą człowiek może odkryć w sobie tłumione przez społeczeństwo marzenia i pragnienia jakie każdy z nas w sobie nosi. Co ciekawe, ma przy tym spory dystans do siebie, niedawno trafiłam ja jej wywiad w dwumiesięczniku „Książki”, w którym powiedziała o sobie mocne skądinąd słowa: 

„Jestem autorką, nie pisarką. Pisarzem to był Żeromski. Ja jestem wesołą grafomanką”. 

 W swojej książce “365 dni” autorka przedstawia namiętną i skandalizującą historię Polki Laury Biel i Massima Torricelliego. Główna bohaterka tej powieści wraz ze swoim partnerem oraz dwójką znajomych wybiera się na wycieczkę na słoneczną Sycylię. Wkrótce jednak okazuje się, że została porwana wbrew swojej woli przez głowę sycylijskiej i prawdziwie włoskiej mafii – dona Massima Torricellego. Pierwsza część książki przyniosła sporo zaskoczeń, bowiem Massimo – urodzony Bóg seksu - szukał Laury przez lata, widząc ja po raz pierwszy w dość osobliwych okolicznościach – biorąc udział w strzelaninie niemal pożegnał się z życiem, miał wówczas wizję, gdzie zobaczył twarz.... Laury, kobiet, której nigdy wcześniej nie widział na oczy i o której istnieniu nawet nie miał pewności. Zatrudnił specjalistę od tworzenia rysopisu w oparciu o swoją wizję, przyglądał się temu obrazowi przez kolejne lata, aż w końcu zobaczył ja na ulicach Sycylii po czym... porwał i zagroził, że jeśli ta kobieta nie spełni jego fantazji, zabije jej rodzinę. Nie są to okoliczności, w których dziewczyna poznaje swojego przyszłego męża, niemniej tło dla książki z gatunku “erotyk roku” wydaje się idealne! Laura   postanawia spędzić z Massimem 365 dni, podczas których ma go pokochać… 

  Pomysł Blanki Lipińskiej na fabułę trudno wszak nazwać czymś szalenie oryginalnym, a sam motyw proroczego snu jaki doświadcza Massimo mógłby z powodzeniem wystąpić raczej w powieści fantasy, aniżeli powieści erotycznej – ale umówmy się, to są drobiazgi na które czytelnicy siegających po “365 dni” niespecjalnie zwracają uwagę ? Laura w tej opowieści niejako wpisuje się idealnie w nasze czasy - uwielbia drogie, markowe ubrania, pije na umór szampana za 300 zł i oczywiście pociąga ją dziki i szalony di granic ludzkich możliwości seks. Massimo z kolei z natury jest władczy, baaardzo bogaty i mógłby się pieprzyć nieustannie, jego libido pokonuje wszelką znaną ludzkości skalę. Bohaterowie książki “365 dni” niespecjalnie wchodzą ze sobą w jakieś złożone interakcje, niewiele mówią zarówno o sobie jak i o uczuciach jakie w sobie nawzajem wywołują - skupiają się zamiast tego na pożądaniu jakie między nimi występuje i trzeba przyznać, ze opisy dzikiego seksu to mocna strona książki. Trzeba zatem jasno podkreślić, że to właśnie seks jest tym, co najmocniej łączy dwoje bohaterów powieści Blanki Lipińskiej i w nim dopełniają się idealnie, nie potrzebującym przy tym romantycznych uniesień i patrzenia sobie w oczy przy blasku księżyca. Muszę zatem przyznać, że sceny seksu, których zadziwiająco wiele nawet jak na książkę z gatunku erotyka, powinny spełnić oczekiwania czytelników, zwłaszcza czytelniczek, Laura bowiem reprezentuje cechy kobiet o których w naszym kraju mówi się mniej za sprawą pewnej umownej pruderyjności właściwej dla poprzednich pokoleń kobiet w Polsce – bardzo chce szaleć, ale początkowo obawia się reakcji, nie wie gdzie leza granice i nie wie na co może sobie pozwolić w relacji z nowym nieznajomym. Odnośnie samych opisów to są doskonale nakreślone przez autorkę w nieprzyzwoity wręcz sposób i uważam, że nie ma powodów aby uważać je za szczególnie kontrowersyjne, chociaż każdy z nas ma jednak nieco inny punkt odniesienia dla spraw seksualności - sięgając jednak po “365 dni” wiemy na co się piszemy ? Powieść bez wątpienia napisana jest bardzo prostym językiem, nie brak w niej wulgaryzmów i można nawet od czasu do czasu doszukać się błędów językowych, co sama autorka tłumaczyła potrzeba wiarygodności i oddania klimatu romansu miedzy bohaterami. Akcja toczy się bardzo szybko, a dzięki temu książka i jej kolejne strony niemal przeciekają przez palce czytelnika – nie znajdziecie tu zatem głębokich refleksji czy wyszukanych metafor, nie o to tu chodzi – ma być ostro, mocno i dynamicznie i... w sumie jest, przedstawione opisy scen miedzy Laurą i Massima działają na wyobraźnię, sama jestem tego najlepszym przykładem ? Narracja jest prowadzona przede wszystkim z perspektywy Laury, chociaż co ciekawe niektóre sytuacje możemy również zobaczyć z punktu widzenia Massima i wiele one wnoszą w zakresie odbioru całej historii, każdorazowe bowiem oddanie mu “głosu” w książce rzuca nieco inne światło na włoskiego mafioso.  

Skoro już nakreśliłam tło historii, warto przejść do drugiego tomu, czyli “365 dni: Ten Dzień” - pod względem językowym oraz wrażeniem jakie wywołuje w czytelniku jest mocno zbliżony do pierwszej części, co osobiście poczytuje sobie za plus, nikt kto był zachwycony pierwszą częścią nie będzie mógł być rozczarowany druga odsłoną. Co ciekawe, jest w nim jeszcze więcej opisów dzikiego seksu, ale tym razem pojawiają się również postacie drugoplanowe, które mają do odegrania swoją rolę w życiu dwójki naszych ulubionych bohaterów. W kontynuacji 365 dni mamy zatem okazje bliżej przyjrzeć się hermetycznemu światu włoskiej mafii i spojrzeć na Laurę z trochę innej strony aniżeli miało to miejsce w części otwierającej serię Blanki Lipińskiej. Warto podkreślić, że zakończenie pierwszego tomu ma daleko idący wpływ na fabułę drugiej części, ale szaleństwem byłoby tu ujawniając szczegóły i sięgać do niepotrzebnych spoilerów mając na uwadze dobro literackie tych z was, którzy lekturę obu części wciąż jeszcze maja przed sobą. Zdradzę tylko, ze w mojej opinii pierwsza część to była jazda bez trzymanki w łóżku, natomiast druga wychodzi na chwile z tego łózka, tworzy ciekawsza historie w tle pod wglądem fabuły, po czym znów wraca do łózka i obserwujemy znowu seksualny rollercoaster ?   

 Reasumując, książka zyskała miano kultowej, co w obliczu debiutu literackiego Blanki Lipińskiej może nieco zaskakiwać – bez wątpienia fakt, ze powieść “365 dni: ten dzień” była szeroko reklamowana m.in. przez Natalię Siwiec przyczynił się do zasięgów, a w dalszej kolejności również do ogniskowania opinii publicznej – to byłoby jednak uproszczenie sądzić, ze jedynie marketing sprawił, ze zarówno pierwsza cześć jak i druga “365 dni” znikała z półek księgarni na potęgę bo Miss Kibiców Euro 2012 pokazała się z okładką na tle swojego ogromnego biustu. W mojej ocenie książka była potrzebna, ponieważ wychodzi naprzeciw oczekiwaniom czytelniczek – w Polsce wciąż mamy do czynienia z obłudą i hipokryzją, gdzie seksualność kojarzona jest raczej z patriarchatem, a odmawianie kobietom wolności w tym zakresie wywołuje skutek zupełnie odwrotny o czym najlepiej świadczy sukces jaki odniosła Blanka Lipińska na rodzimym rynku literackim. Nie rozumiem tez skąd te głosy krytyki, wszak kto chce, sięgnie sobie po książki Olgi Tokarczuk i zachwyci się słowem pisanym naszej noblistki, ktoś inny przeczyta “Kwantechizm 2.0” Andrzeja Dragana i będzie pod wrażeniem, ze facet, który dojeżdża do pracy elektryczna deskorolka jednocześnie tłumaczy w niezwykle przystępny sposób zawiłości czarnych dziur, a jeszcze ktoś inny kupi “365 dni” i spędzi kilka wieczorów czytając o dzikim seksie pomiędzy Laura i Massimo, znajdując w tym być może inspiracje dla własnych doświadczeń.  
 
„Kiedy pierwszy raz czytam dobrą książkę, doznaję uczucia jakbym zyskał nowego przyjaciela.” J.W. Goethe .. 
 
Przyjaźń jaką oferuje nam Blanka Lipińska na łamach książki “365 dni: Ten dzień” jest dość osobliwa, jednak rolą literatury jest przełamywać schematy, wychodzić poza granice ludzkiej możliwości, rozpalać wyobraźnię i rzucać wyzwanie od dawna obowiązującym zasadom moralnym – rynek literacki brutalnie weryfikuje jakość oferowanej przyjemności obcowania ze słowem opisanym, i jeśli krytycy powieści “365 dni: Ten dzień” mieliby racje, to powieść nie cieszyłaby się takim zainteresowaniem, jest inaczej i to stanowi najlepsze świadectwo, ze warto sięgnąć, przeczytać i mieć własną opinię ?  

Dodana przez Patrycja w dniu 25-08-2022

“365 dni” to powieść Blanki Lipińskiej, która sprawiła, że starsze pokolenia złapało się za głowę, młodsze szturmem ruszyło do księgarni, prawicowi politycy zrobili się czerwoni ze wściekłości, a lewica z duma podkreślała, ze czasy się zmieniły i dziś kobieta ma w równym stopniu prawo manifestować swoja seksualność do mężczyzny. Film pod tytułem "365 dni" na podstawie bestselleru Blanki Lipińskiej zniesmaczyło krytyków, stało się pierwszym polskim obrazem ze Złotą Maliną i został przez co bardziej wrażliwych uznany za paskudną promocję kultury gwałtu i toksycznej męskości, gdzie kobieta traktowana jest przedmiotowo, a mężczyzna może z nią uczynić wszystko według własne woli. Jak na złość, zarówno książka jak i film “365 dni” stał się hitem nie tylko w naszym kraju nad Wisłą, ale również daleko poza jego granicami – książka została przetłumaczona póki co na język angielski, zaś film szturmem wdarł się na szczyty listy Netlixa, co otworzyło puszkę pandory i wywołało jeszcze większy skandal w oczach tych, którzy woleliby aby Polska kojarzona była raczej z Janem Pawłem II i Robertem Lewandowskim, aniżeli z Laurą - kobieta wyzwolona, która poznaje Włocha i w pełni mu się oddaje nie przedstawiając go wcześniej rodzicom przy niedzielnym rosole!  

Słowo na temat pierwszej części, bowiem “365 dni: Ten Dzień” to w linii prostej kontynuacja akcji przedstawionej w w wydanej  23 maja 2019 książki Blanki Lipińskiej. W pierwszej części Massimo, szef sycylijskiej mafii, porywa Laurę wbrew jej woli i wkrótce postanawia ją w sobie ją rozkochać do granic szaleństwa, co głownie dzięki gorącemu i szalonemu seksowi znakomicie mu się udaje. Para bohaterów przechodzi przez rożne perypetie, wszak każde z nich ma za sobą jakieś doświadczenia – ona przylatuje do Włoch ze swoim partnerem i przyjaciółmi, on z kolei w przeszłości wielokrotnie brał udział w strzelaninach, a jedna z nich nieomal zaskoczona się jego śmiercią – Massimo miał wówczas wizje, gdzie zobaczył kobietę nieznaną mu do tej pory, była nią Laura, która zobaczył kilka lat później gdy przechodzi ulicą i.... tak zaczyna się seksualna jazda bez trzymanki, bowiem mężczyzna nie odpuści takiej okazji i zrobi wszystko aby zatrzymać Laurę przy sobie. Daje jej całe 365 dni aby go pokochała, wcześniej grożąc, ze jeśli przy nim nie zostanie przez rok, zabije jej rodzinę. Teraz wiadomo, dlaczego nie było mowy o niedzielnym rosole, lepiej z mafiosem nie zadzierać, zwłaszcza gdy w międzyczasie główna bohaterka może robić zakupy w sklepie Gucciego jego złotą kartą i pic szampana za kilka stówek!   

Druga część serii, czyli “365 dni: Ten Dzień” niewiele rożni się klimatem od pierwszej - porywczy włoski bóg seksu i zapatrzona w niego kobieta z Polski praktycznie nieustannie uprawiają seks i... nic więcej - czy to w takim razie może nudzić? Niekoniecznie, zwłaszcza tych czytelników, którzy dobrze wiedza czego się spodziewać po twórczości Blanki Lipińskiej! Ciekawym i szokującym w oczach wielu komentatorów jest fakt, ze oprócz namiętności dwójkę naszych bohaterów praktycznie nic ich nie łączy. Rozmawiają niewiele, ich dialogi to często gra wstępna – krotko mówiąc, nie marnują czasu na poznawanie się, za to ochoczo rzucają się na siebie spleceni w pożądaniu i namiętności, podsycanej gorącym, włoskim klimatem Sycylii – trzeba przyznać, ze opisy włoskich miasteczek są szalenie plastyczne w wykonaniu autorki, łatwo ulec wrażeniu, ze Włochy to ojczyzna dzikich orgii, a wino i bliskość morza sprawiają, ze troski i problemy dnia codziennego znikają z oczu na rzeczy przyjemności życia wyrażonej w znanej włoskiej maksymie “dolce vita”. Laura jednak szybko zdaje sobie sprawę, jak wygląda życie kiedy jest się żoną włoskiego mafiosa, zwłaszcza ze ten przejawia niebezpieczne skłonności do pełnej kontroli nad jej życiem. Już w pierwszej części Blanka Lipińska sięgnęła po motyw “Syndromu Sztokholmskiego”, “365 dni: Ten dzień” motyw ten tylko pogłębia, zwłaszcza ze w tej części Laura wychodzi za mąż za Massimo, a jak wiadomo, ślub dla Włocha to koniec pewnego rozdziału i początek drugiego, choć rozumiany zgoła inaczej aniżeli w Polsce...   

O ile jednak w pierwszej części fabule można w uproszczeniu streścić do trzech słów: seks, seks i jeszcze raz dziki seks, o tyle druga cześć wplata bohaterów pobocznych, kreśląc również przy tym nieco bardziej złożony portret psychologiczny bohaterów, szczególnie Laury -  zdrada, wielkie tajemnice, mściwy brat bliźniak , zemsta która smakuje najlepiej na... gorąco, mafijna rywalizacja sycylijskich bossów, ucieczka wąskimi uliczkami włoskich miasteczek, porwanie z narażeniem życia, sny erotyczne równie ciekawe jak życie seksualne naszych bohaterów... A wszystko w klimacie soft porno i czerpania pełnymi garściami z “Ojca Chrzestnego” czy też “50 twarzy Greya”.   

Krytycy sugerują, ze “365 dni: Ten dzień” to tanie soft – porno, publiczność i czytelnicy maja jednak odmienne zdanie o czym świadczy szturm jaki dokonał się na księgarnie po wydaniu “365 dni: Ten dzień”. Powieść Blanki Lipińskiej ma słabe i mocne strony, o ile jednak te pierwsze nie rzucają się w oczy czytelnikom, którzy dobrze wiedza po jaki gatunek sięgają, o tyle te drugie rozpalają wyobraźnię - Massimo stal się u nas w kraju symbolem seksu, kobiety o nim śnią, mężczyźni chcą wyglądać jak on, to znak ze książka “365 dni” w każdym wymiarze daleko wyszła poza literaturę i przeniknęła do popkultury. Zresztą postać Laury również się broni w mojej ocenie – dlaczego? Oto bowiem z zupełnie naiwnej dziewczynki zaintrygowanej przystojnym mafioso i totalnie luksusowym życiem Massimo, staje się kobieta pewna siebie, zdecydowana i konkretna, która wie czego chce i... wie jak to sobie wziąć. Co więcej, co raz częściej na kartach książki “365 dni: Ten dzień” sprzeciwia się mezczyznie, potrafi postawić na swoim, a nawet postawić go do pionu, choć biorąc pod uwagę erotyczny charakter książki brzmi to dwuznacznie ? Dość zaskakującą koncepcją był dla mnie fakt, że to Laura inicjuje większość seksualnych stosunków i z dość szybko z roli uległej ofiary zamienia się w pełną dominę, która na oczach męża ma m.in. zwyczaj... zaspokajać swoje seksualne potrzeby wibratorem. Takie rzeczy chyba tylko w Polsce wciąż uchodzą za obrazę tradycji, nie wiedzieć czemu bowiem niektórzy mężczyźni z kotem na wychowaniu chcą wmówić polskim kobietą, że ich rola sprowadza się do prokreacji, a im samym bliżej do inkubatora, aniżeli do zachodnich wzorców, gdzie kobieta w równym stopniu co mężczyzna robi karierę, podróżuje, czy idzie na imprezę i bawi się w najlepsze: z facetem albo bez niego.  

 Warto dodać, że Blanka Lipińska wzięła sobie do serca zarzuty,  które pojawiły się w przestrzeni medialnej po pierwszej części: wielu czytelników co prawda zachwyconych było książka i pomysłem na fabułę, ale jednocześnie twierdziło, że Laura jest kobietą zniewoloną, zmuszaną niejako wbrew swojej woli do wielu czynności seksualnych i to przez faceta noszącego ciągle broń palna przy sobie. W drugiej części serii “Blanki Lipińskiej w jednym zdaniu zostaje poruszony wątek porwania Laury w formie retrospekcji — kobieta mówi wprost, że prolog znajomości z Massimem był w gruncie rzeczy totalnie "chory", on z kolei odpowiada, ze nie mógł postąpić inaczej, a jej porwanie i izolacja wynikały przede wszystkim z troski o nią samą z uwagi na jego mafijne konotacje – nie jest to może wyjaśnienie godne książki ponadczasowe, ale widać, ze Blanka Lipińska przyłożyła się w większym stopniu do nakreślenia całej historii w części “365 dni: Ten Dzień” co osobiście poczytuje sobie za spory plus! Z czasem, jednak – i to była dla mnie duża niespodzianka - Laurze przestaje podobać się cudowne życie u boku obrzydliwie bogatego gangstera i zaczyna fantazjować o... zupełnie zwykłym życiu! Marzy miedzy innymi o powrocie do swojej pracy,  Massimo wiec wychodzi jej naprzeciw i daje jej w w małym prezencie.... firmę modową do prowadzenia. I to jest właśnie mocny punkt książki “365 dni: Ten dzień” - tutaj marzenia spełniane są od ręki, a rzeczy niemożliwe potrzebują nie więcej niż jednego dnia. Kobiety o tym marzą, kobiety tego pragną, a Blanka Lipińska doskonale wyczuwa te nastroje i opisuje je na lamach swojej książki. Nie ma tu rozczarowań faceta, ciągłych kłótni, wypominania “ile to dla dla Ciebie nie zrobiłem Ty niewdzięczna myszko! Laura jest szczęśliwa i wdzięczna, bo o to przecież chodzi ambitnym kobietom: dostać to czego pragną postępem, wpływając na mężczyznę swoim urokiem osobistym, dając mu przy tym poczucie, ze to on tu rządzi, w rzeczywistości będąc owiniętym wokół jej paluszka. Jednak Laura to kobieta o skrajnie ambiwalentnej osobowości, której przemiana w książce dokonuje się dość regularnie, co również oddaje ducha naszych czasów, moje przyjaciółki potrafią w ciągu jednego tylko wieczory doskonale wiedzieć czego chca w życiu, by po chwili śpiewać smętne kawałki “Budki Suflera” sugerujące nihilizm i prawdziwy dekadentyzm, i wcale nie mam na myśli jedynie jesiennych, deszczowych wieczorów depresyjnych! Finalnie Laura ucieka ze swojego ogrodu rajskiego... przy pomocy ogrodnika, przyznaje ze byl to fragment książki “365 dni: Ten Dzień” kiedy szczerze uśmiechnąłem pomysłowością mojej rodaczki na Sycylii ?  

 
A skoro już o moich przyjaciółkach wspomniałam, to nie sposób nie wspomnieć o Oldze, najbliższej przyjaciółce Laury. Zdaniem wielu czytelniczek z którymi dzieliłam refleksje w przedmiocie książki “365 dni” to właśnie Olga była postacią szczególnie ciekawa, intrygującą. Dlaczego? Każdą z nas ma obok siebie taką krejzolkę jak Olga – Wariatka, która pierwsza wyrywa się aby iść na miasto i tańczyć, nigdy nie brakuje u niej wina w domu, a kiedy trzeba w w sytuacji kryzysowej przyjechać i ratować twarz przed zalanym od łez makijażem, stawia się w futrynie drzwi wejściowych z pudełkiem lodów! Blanka Lipińska nakreśliła jej postać zjawiskowo, i choć czytając inne recenzje, czytałam ze Olga przedstawiona jest infantylnie, często nieracjonalnie, to pewnym zrządzeniem losu za tymi słowami często stali mężczyźni – jestem przekonana, ze z kobietami takimi jak Olga w swoim życiu sobie nie radzą, nie ogarniają ich, za to w oczach swoich przyjaciółek są to nieocenione kompanki życia i czytanie o niej w książce “365 dni: Ten dzień” sprawiało mi dzika przyjemność, obok szalonych scen seksu to zdecydowanie mocna strona książki, która doceni każda kobieta – jestem tego pewna!  
 
Podsumowując, żyjemy w trzeciej dekadzie XXI wieku, to nie czasy kiedy wybór literatury dotyczył Henryka Sienkiewicza albo Adama Mickiewicza – dziś każdy znajdzie coś dla siebie, nic nie stoi tez na przeszkodzie, aby czytać kilka książek jednocześnie jak sama mam w zwyczaju – niekiedy są to książki popularnonaukowe, innym razem psychologiczne, a czasem przychodzi ochota na czyste “guilty pleasure”. “365 dni: Ten dzień” to książka należąca do tej ostatniej kategorii, napisana lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem, gdzie kolejne strony zdają się uciekać nie wiadomo kiedy, mimo ze książka ma ok 500 stron, kolejne strony uciekają przez palce i śmiało można przeczytać powieść “Blanki Lipińskiej” w dwa czy dni. Dla tych, których nie przekonałam ze warto, powiem tylko na koniec, ze.... i tak warto, choćby po to aby mieć własne zdanie i opinie w przedmiocie książki, która może nie każdy przeczytał, ale każdy o niej w Polsce słyszał ?  

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS

Kurier GLS

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info