Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Tajemnica domu Mintera
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Kamienica przy ulicach Brukowa 16, Namiestnikowska 2, Okrzei 16 oraz Sierakowskiego 4 w Warszawie to miejsce o bogatej i skomplikowanej historii. Jej budowę rozpoczęto w gorących latach 1860-1863, natomiast właścicielem był Karol Minter, znany z produkcji wyrobów metalowych i emaliowanych. Na tej samej działce mieściły się również biura rzeźni miejskiej. Przełomowym momentem był rok 1881, kiedy fabryka Karola Mintera przeszła pod zarząd Towarzystwa Fabryk Wyrobów Metalowych i Emaliowanych "Wulkan", założonego przez jego syna, Stanisława Mintera. W 1885 roku kamienicę wydzierżawiono miastu z myślą o utworzeniu Państwowego Praskiego Gimnazjum Męskiego, szkoły zarządzanej przez Rosjanina, dyrektora Wodołagina. Gimnazjum działało w tym miejscu do 1905 roku, kiedy to przeniesiono je do nowego budynku, obecnej siedziby VIII LO im. Władysława IV.
Po zakończeniu wojny, od września 1944 roku, w budynku przebywali żołnierze armii radzieckiej, prawdopodobnie w tym także oficerowie NKWD, którzy mieli swoje biura przy Sierakowskiego 7. W okresie powojennym w kamienicy znalazły lokum mieszkania komunalne, zasiedlone przede wszystkim przez pracowników pobliskiej Rzeźni Miejskiej. Administracyjne zaplecze rzeźni mieściło się również na jej terenie, z biurem dyrektora w narożnym salonie na pierwszym piętrze. Rok 1953 przyniósł wywłaszczenie przedwojennych właścicieli, a działkę i budynek przekazano miastu z planem rozbiórki pod przyszłą budowę Mostu Świętokrzyskiego. Kamienica dostała jednak chwilową reprymendę na los, kiedy nieoczekiwanie tajemniczy urzędnik, znawca jej historii i architektury, zdołał ją obronić. Dodatkowo, podczas inspekcji odkryto w piwnicy fragment szkieletu, co wzbudziło pytania o jego pochodzenie. Zresztą, rozpoczęto śledztwo, żeby rozwikłać zagadkę tajemniczych kości, co tymczasowo zatrzymało rozbiórkę budynku. Czy to możliwe, że ktoś chciał, aby ta kamienica przetrwała, i czy w jej murach skrywa się jakaś nieujawniona tajemnica?
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Kamienica przy ulicach Brukowa 16, Namiestnikowska 2, Okrzei 16 oraz Sierakowskiego 4 w Warszawie to miejsce o bogatej i skomplikowanej historii. Jej budowę rozpoczęto w gorących latach 1860-1863, natomiast właścicielem był Karol Minter, znany z produkcji wyrobów metalowych i emaliowanych. Na tej samej działce mieściły się również biura rzeźni miejskiej. Przełomowym momentem był rok 1881, kiedy fabryka Karola Mintera przeszła pod zarząd Towarzystwa Fabryk Wyrobów Metalowych i Emaliowanych "Wulkan", założonego przez jego syna, Stanisława Mintera. W 1885 roku kamienicę wydzierżawiono miastu z myślą o utworzeniu Państwowego Praskiego Gimnazjum Męskiego, szkoły zarządzanej przez Rosjanina, dyrektora Wodołagina. Gimnazjum działało w tym miejscu do 1905 roku, kiedy to przeniesiono je do nowego budynku, obecnej siedziby VIII LO im. Władysława IV.
Po zakończeniu wojny, od września 1944 roku, w budynku przebywali żołnierze armii radzieckiej, prawdopodobnie w tym także oficerowie NKWD, którzy mieli swoje biura przy Sierakowskiego 7. W okresie powojennym w kamienicy znalazły lokum mieszkania komunalne, zasiedlone przede wszystkim przez pracowników pobliskiej Rzeźni Miejskiej. Administracyjne zaplecze rzeźni mieściło się również na jej terenie, z biurem dyrektora w narożnym salonie na pierwszym piętrze. Rok 1953 przyniósł wywłaszczenie przedwojennych właścicieli, a działkę i budynek przekazano miastu z planem rozbiórki pod przyszłą budowę Mostu Świętokrzyskiego. Kamienica dostała jednak chwilową reprymendę na los, kiedy nieoczekiwanie tajemniczy urzędnik, znawca jej historii i architektury, zdołał ją obronić. Dodatkowo, podczas inspekcji odkryto w piwnicy fragment szkieletu, co wzbudziło pytania o jego pochodzenie. Zresztą, rozpoczęto śledztwo, żeby rozwikłać zagadkę tajemniczych kości, co tymczasowo zatrzymało rozbiórkę budynku. Czy to możliwe, że ktoś chciał, aby ta kamienica przetrwała, i czy w jej murach skrywa się jakaś nieujawniona tajemnica?
