Sześć lat później

Harlan Coben powraca z samodzielną książką, która ma zapewnić ci rozrywkę. Potrafił stworzyć z najdrobniejszych elementów prawdziwego życia wciągającą, rozrywkową, pełną napięcia książkę, która jest jednocześnie lekka w odbiorze. Historia nie mogłaby się wydarzyć w prawdziwym świecie i brakuje w niej jakichkolwiek opisów czy budowania świata. Nie zwrócisz jednak to dużej uwagi. Coben jest takim mistrzem w swoim fachu i tak rozrywkowym pisarzem, że czytelnik szybko się wciąga w fabułę. Zostajemy uderzeni szybkim tempem historii i połknięci przez dramat głównego bohatera. Czy ta historia ma w ogóle jakiś sens? NIE. Czy książka jest płytka? TAK. Czy powinno cię to obchodzić? NIE. Po prostu usiądź wygodnie, otwórz i zanurz się w tej historii.

Sześć lat temu (stąd ten tytuł) Jake (profesor) i Natalie (artystka) zakochali się w sobie podczas twórczego odosobnienia w lasach Vermont. Jake myślał, że Natalie zostanie jego miłością do końca. Wtedy Natalie nagle oznajmia Jake'owi, że odwołuje wszystko i wychodzi za mąż za swojego dawnego chłopaka Todda. Oszołomiony i mający ciągle jakąś nadzieję, Jake uczestniczy w ślubie. Jednak podczas niego, Natalie zadaje ostateczny cios profesorowi i prosi, aby obiecał, że już nigdy nie będzie próbował się z nią skontaktować. Sześć lat później Jake dowiaduje się o śmierci Todda. Mając nadzieje na skorzystanie z sytuacji i ponowne rozpalenie miłości do swojej osoby, Jake jedzie na pogrzeb. Ku jego ogromnemu zaskoczeniu, kobieta pozostająca w żałobie po śmierci męża nie jest kobietą, o której rozmyślał każdego dnia przez ostatnie sześć lat. Ponadto ma ona nastoletnie dzieci, a przecież ze swoim Toddem była ledwo ponad pięć lat. Gdzie jest Natalia??? Wciąż zakochany w Natalie Jake postanawia jej szukać. Jake nie odnajduje żadnych dowodów w Vermont na ślub pary młodej, którego był świadkiem kilka lat temu. Nikt nawet nie przyznaje, aby pamiętał Jake'a. Rozmowa z wdową również w niczym nie pomaga, gdyż ta nie ma pojęcia o rzekomym małżeństwie Todda z Natalie.

Gdy Jake próbuje odnaleźć Natalie, zaczyna robić się dość niebezpiecznie. Groźni faceci z bronią zaczepiają Jake'a, a jeden z uczniów zostaje ranny. Jake zostaje porwany, lecz udaje mu się uciec. FBI chce wiedzieć, gdzie ukrywa się Natalie, podobnie jak policja. Jake zostaje ostrzeżony przez niektórych ludzi, którzy twierdzą, że Jake zagraża Natalie. O co w tym wszystkim chodzi? Pojawia się dziwna organizacja charytatywna, niewyjaśnione morderstwo mafiosa, a matka Natalie ujawnia niepokojące informacje o ojcu Natalie. Nikt nie jest tym, kim się wydaje.

Jake w końcu łączy kawałki w całość - nic dziwnego - i stawia czoła złym ludziom. Czy kiedykolwiek odnajdzie Natalie? Przeczytaj "Sześć lat" i dowiedz się. Jest to książka, przy której zarywasz noc, chodzisz do pracy z opuchniętymi oczami, którą ledwo będziesz pamiętał dwa dni później, ale na pewno jest to przyjemna i szybka lektura.

Coben jest super. Powtarzam to za każdym razem biorąc się za czytanie kolejnej jego książki. Dziś w moje ręce wpadło „W domu”. Jesteśmy na ostatniej prostej. W listopadzie kończę zbieranie jego dzieł. Póki co jednak pochylmy się na moment nad niniejszym tytułem, który zafundował mi wiele przyjemnych momentów.


Natalie i Jake wiodą wspólnie szczęśliwe życie. Niestety nie trwa ono do śmierci, jak pewnie życzyłby sobie tego Jake, który zostaje poinformowany przez narzeczoną, że poślubi innego mężczyznę. Prosi, a może żąda? Żeby były partner się z nią w żaden sposób nie kontaktował. Mężczyzna przychyla się do tej prośby. Zostaje wykładowcą na uniwersytecie. Życia prywatnego zasadniczo nie ma. Wszystko przez tęsknotę za Natalie. Gdy pewnego dnia znajduje nekrolog męża byłej dziewczyny, postanawia złamać dane jej kiedyś słowo... W tym momencie wszystko nabiera tempa...


Bardzo dobry kryminał, w którym autor funduje czytelnikowi intrygujące śledztwo a nie brutalne, krwawe sceny co drugą stronę. Doceniam to i z nadzieją patrzę na kolejne tomy. Jestem pewna, że te historie nie zostają w pamięci, przynajmniej mojej, ale czytam je ponieważ są naprawdę zręcznie napisane i stanowią miłą odskocznię od ckliwych romansów, których mam wrażenie jest coraz więcej.

Jake Fisher myślał, że spotkał miłość swojego życia w osobie Natalie, ale ona nagle go rzuciła, aby poślubić swojego dawnego chłopaka, Todda. Podczas wesela Natalie kazała Jake'owi obiecać, że już nigdy więcej nie będzie próbował się z nią skontaktować. Przez sześć lat Jake wykładał nauki polityczne w małym college'u w Nowej Anglii, ale nigdy nie pogodził się ze stratą Natalie. Kiedy natrafia na nekrolog Todda, Jake myśli, że jego obietnica nie ma już sensu, więc udaje się na pogrzeb, aby znów zobaczyć Natalie. Jednak Jake'a czeka wielka niespodzianka. Oczekiwaną wdową nie jest Natalie. Todd był żonaty z zupełnie inną kobietą od lat przed ślubem, na którym był Jake. Co dziwniejsze, okazuje się, że Todd został zamordowany. Jake zaczyna grzebać w przeszłości, aby odnaleźć Natalie i odkrywa wiele bardzo szokujących sekretów.

W "Sześć lat później" mamy do czynienia z thrillerem o starannie zaplanowanej historii autorstwa bardzo zdolnego pisarza gatunku thriller, i w tym kontekście sprawdza się znakomicie. Szczególnie podobała mi się pierwsza część książki, kiedy zdezorientowany Jake nie może nawet znaleźć kogoś, kto przyznałby się do pamiętania Natalie lub potwierdził choć jeden fakt na jej temat. To nadało całości lekko przerażający klimat.

Jednak było kilka czynników, które zaważyły na całości. Będąc profesorem na uniwersytecie, inteligentnym, potrafiącym się bronić w walce facetem, niezłym amatorskim detektywem, kochający do szaleństwa Jake miałby nigdy nie poszukać w Googlach lub na Facebooku jakichkolwiek informacji na temat Natalie? Przecież to niedorzeczne. Już znacznie wcześniej powinien mieć jakieś wątpliwości. Ponadto ciężko zrozumieć niektóre działania Jake'a podczas poszukiwań. Jake zdaje się być bohaterem odpornym na wszelkie obrażenia, o wytrzymałości superbohatera. Historia trochę pozbawiona racjonalności. Ciężko momentami w nią wierzyć. Niemniej można przymknąć oko na te kilka elementów, a wówczas książka daje radość z czytania.

Jest to umiejętnie napisany thriller z niezłym pomysłem historii dotykającej głównego bohater, lecz będąc szczerym, dość szybko przyszło mi do głowy wytłumaczenie na to, co stało się z Natalie. Brakowało mi trochę większej liczby niespodziewanych zwrotów akcji i bardziej spójnego zachowania zakochanego do szaleństwa Jake'a.

Harlan Coben powraca z samodzielną książką, która ma zapewnić ci rozrywkę. Potrafił stworzyć z najdrobniejszych elementów prawdziwego życia wciągającą, rozrywkową, pełną napięcia książkę, która jest jednocześnie lekka w odbiorze. Historia nie mogłaby się wydarzyć w prawdziwym świecie i brakuje w niej jakichkolwiek opisów czy budowania świata. Nie zwrócisz jednak to dużej uwagi. Coben jest takim mistrzem w swoim fachu i tak rozrywkowym pisarzem, że czytelnik szybko się wciąga w fabułę. Zostajemy uderzeni szybkim tempem historii i połknięci przez dramat głównego bohatera. Czy ta historia ma w ogóle jakiś sens? NIE. Czy książka jest płytka? TAK. Czy powinno cię to obchodzić? NIE. Po prostu usiądź wygodnie, otwórz i zanurz się w tej historii.

Sześć lat temu (stąd ten tytuł) Jake (profesor) i Natalie (artystka) zakochali się w sobie podczas twórczego odosobnienia w lasach Vermont. Jake myślał, że Natalie zostanie jego miłością do końca. Wtedy Natalie nagle oznajmia Jake'owi, że odwołuje wszystko i wychodzi za mąż za swojego dawnego chłopaka Todda. Oszołomiony i mający ciągle jakąś nadzieję, Jake uczestniczy w ślubie. Jednak podczas niego, Natalie zadaje ostateczny cios profesorowi i prosi, aby obiecał, że już nigdy nie będzie próbował się z nią skontaktować. Sześć lat później Jake dowiaduje się o śmierci Todda. Mając nadzieje na skorzystanie z sytuacji i ponowne rozpalenie miłości do swojej osoby, Jake jedzie na pogrzeb. Ku jego ogromnemu zaskoczeniu, kobieta pozostająca w żałobie po śmierci męża nie jest kobietą, o której rozmyślał każdego dnia przez ostatnie sześć lat. Ponadto ma ona nastoletnie dzieci, a przecież ze swoim Toddem była ledwo ponad pięć lat. Gdzie jest Natalia??? Wciąż zakochany w Natalie Jake postanawia jej szukać. Jake nie odnajduje żadnych dowodów w Vermont na ślub pary młodej, którego był świadkiem kilka lat temu. Nikt nawet nie przyznaje, aby pamiętał Jake'a. Rozmowa z wdową również w niczym nie pomaga, gdyż ta nie ma pojęcia o rzekomym małżeństwie Todda z Natalie.

Gdy Jake próbuje odnaleźć Natalie, zaczyna robić się dość niebezpiecznie. Groźni faceci z bronią zaczepiają Jake'a, a jeden z uczniów zostaje ranny. Jake zostaje porwany, lecz udaje mu się uciec. FBI chce wiedzieć, gdzie ukrywa się Natalie, podobnie jak policja. Jake zostaje ostrzeżony przez niektórych ludzi, którzy twierdzą, że Jake zagraża Natalie. O co w tym wszystkim chodzi? Pojawia się dziwna organizacja charytatywna, niewyjaśnione morderstwo mafiosa, a matka Natalie ujawnia niepokojące informacje o ojcu Natalie. Nikt nie jest tym, kim się wydaje.

Jake w końcu łączy kawałki w całość - nic dziwnego - i stawia czoła złym ludziom. Czy kiedykolwiek odnajdzie Natalie? Przeczytaj "Sześć lat" i dowiedz się. Jest to książka, przy której zarywasz noc, chodzisz do pracy z opuchniętymi oczami, którą ledwo będziesz pamiętał dwa dni później, ale na pewno jest to przyjemna i szybka lektura.