Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Klasyczne arcydzieło Stephena Kinga, autora bestsellerów 1. edycji New York Timesa, zilustrowane przez legendarnego artystę Berniego Wrightsona!
Terror rozpoczął się w styczniu - przy świetle pełni księżyca...
Pierwszy krzyk pochodził od zasypanego śniegiem kolejarza, który poczuł kły wilkołaka wdzierające się do jego gardła. W następnym miesiącu rozległ się krzyk ekstatycznej agonii kobiety zaatakowanej w swojej przytulnej sypialni. Teraz sceny niewiarygodnego horroru rozgrywają się za każdym razem, gdy pełnia księżyca świeci nad odizolowanym miasteczkiem Tarker's Mills w stanie Maine. Nikt nie wie, kto zostanie zaatakowany jako następny. Ale jedno jest pewne. Kiedy wschodzi pełnia księżyca, przez Tarker's Mills przetacza się paraliżujący strach. Zewsząd słychać wycie wiatru, które brzmi jak ludzkie słowa. A wszędzie wokół widać ślady potwora, którego głodu nie da się zaspokoić...
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Klasyczne arcydzieło Stephena Kinga, autora bestsellerów 1. edycji New York Timesa, zilustrowane przez legendarnego artystę Berniego Wrightsona!
Terror rozpoczął się w styczniu - przy świetle pełni księżyca...
Pierwszy krzyk pochodził od zasypanego śniegiem kolejarza, który poczuł kły wilkołaka wdzierające się do jego gardła. W następnym miesiącu rozległ się krzyk ekstatycznej agonii kobiety zaatakowanej w swojej przytulnej sypialni. Teraz sceny niewiarygodnego horroru rozgrywają się za każdym razem, gdy pełnia księżyca świeci nad odizolowanym miasteczkiem Tarker's Mills w stanie Maine. Nikt nie wie, kto zostanie zaatakowany jako następny. Ale jedno jest pewne. Kiedy wschodzi pełnia księżyca, przez Tarker's Mills przetacza się paraliżujący strach. Zewsząd słychać wycie wiatru, które brzmi jak ludzkie słowa. A wszędzie wokół widać ślady potwora, którego głodu nie da się zaspokoić...
Szczegóły
Wydania
Opinie
Książki autora
Podobne
Dla Ciebie
Książki z kategorii
Dostawa i płatność
Szczegóły
Dane producenta:
Inne wydania książki: Rok wilkołaka
34.87 zł
jak nowa
-
34.87 zł
jak nowa
Inne książki: Stephen King
Podobne produkty
Może Ci się spodobać
Inne książki z tej samej kategorii
Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!
W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.
Dowiedz się więcejWartość nagród w tym miesiącu
880 zł
Ogólnie rzecz biorąc, bardzo podobała mi się ta książka. Jest ilustrowana, a ilustracje są bardzo ładne. Czytałem kilka innych recenzji tej książki, gdzie niektórzy recenzenci mówili, że czytali ją w formie ebooka i że ilustracje były czarno-białe. Jeśli to prawda, to naprawdę szkoda; kupiłem stary egzemplarz z lat 80. i ilustracje są kolorowe, co moim zdaniem bardzo pomogło ożywić tę historię. Jeśli byłyby czarno-białe, nie sądzę, żeby udało się uzyskać pełny efekt.
Bohaterowie są w większości przypadkowi, albo są ofiarami wilkołaka, które oczywiście szybko giną, albo pomniejszymi postaciami z miasteczka. Niewiele postaci powtarza się w całej książce, ale jest kilka, które stają się powtarzającymi się bohaterami od połowy książki aż do jej końca. Niewiele można zrobić, by zbudować wspaniałe postacie w 127-stronicowej noweli, a prawdopodobnie ponad jedna trzecia tej książki to albo puste strony, strony z listą miesięcy, albo sztuka, więc tak naprawdę King miał tylko około 80 stron lub mniej prozy, za pomocą której mógł rozwinąć postacie, ale myślę, że wykonał dobrą robotę.
Kilka rzeczy mi się nie podobało. Z jakiegokolwiek powodu - może chodzi o wilkołacze lore, na którym się nie znam - oczy wilkołaka zmieniają kolor wraz z upływem książki. W początkowych rozdziałach/miesiącach oczy są żółte, ale w miarę upływu książki zmieniają kolor na żółto-zielony, a pod koniec opisywane są jako zielone. Mimo to, nawet w tych miesiącach, w których oczy są opisane jako żółte, w całej książce są one zawsze zielone. Wydawało mi się to trochę niespójne.
Uważam też, że to, że wilkołak zaczyna terroryzować miasto w styczniu, na początku roku, i że kończy się dokładnie rok, dwanaście miesięcy później, w Sylwestra, jest zbyt czyste i wygodne. Dlaczego wilkołak nie miałby zacząć w jakimś losowym miesiącu, na przykład we wrześniu, i terroryzować miasto przez losową liczbę miesięcy, na przykład jedenaście, kończąc w lipcu następnego roku? To sprawiłoby, że wydawałoby się to nieco bardziej realistyczne; tak jak jest napisane, wygląda to trochę zbyt ładnie zawinięte w zgrabną, schludną kokardkę.
Inną sprawą jest to, że dosyć wcześnie domyśliłem się tożsamości wilkołaka. To było rozczarowujące, ale o dziwo nadal byłam w lekkim szoku, kiedy okazało się, że to właśnie ta osoba jest wilkołakiem, co moim zdaniem świadczy o umiejętnościach pisarskich Kinga; wiesz, co się wydarzy, ale nadal jesteś zszokowana, kiedy to się dzieje!
Ogólnie rzecz biorąc, zdecydowanie polecam "Rok wilkołaka". Jest bardzo krótki i szybko się go czyta; mi udało się go skończyć w jakieś trzy dni, a jestem wolnym czytelnikiem. Szybszy czytelnik mógłby bez problemu przeczytać ją w dzień lub dwa. Jest to również świetny punkt wyjścia dla tych, którzy chcą się zapoznać z Kingiem. Nie jest tak przerażająca jak jego dłuższe powieści, ale pokazuje wystarczająco dużo jego dobrych cech jako pisarza i ma w sobie ten przerażający czynnik, z którego jest znany. Z drugiej strony, ci, którzy już są fanami, z pewnością polubią tę książkę jako coś innego niż zwykłe powieści Kinga, ponieważ jest ona bardzo krótka i ilustrowana. Tak więc, moim zdaniem, każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie. Sprawdźcie ją ;).
Ogólnie rzecz biorąc, bardzo podobała mi się ta książka. Jest ilustrowana, a ilustracje są bardzo ładne. Czytałem kilka innych recenzji tej książki, gdzie niektórzy recenzenci mówili, że czytali ją w formie ebooka i że ilustracje były czarno-białe. Jeśli to prawda, to naprawdę szkoda; kupiłem stary egzemplarz z lat 80. i ilustracje są kolorowe, co moim zdaniem bardzo pomogło ożywić tę historię. Jeśli byłyby czarno-białe, nie sądzę, żeby udało się uzyskać pełny efekt.
Bohaterowie są w większości przypadkowi, albo są ofiarami wilkołaka, które oczywiście szybko giną, albo pomniejszymi postaciami z miasteczka. Niewiele postaci powtarza się w całej książce, ale jest kilka, które stają się powtarzającymi się bohaterami od połowy książki aż do jej końca. Niewiele można zrobić, by zbudować wspaniałe postacie w 127-stronicowej noweli, a prawdopodobnie ponad jedna trzecia tej książki to albo puste strony, strony z listą miesięcy, albo sztuka, więc tak naprawdę King miał tylko około 80 stron lub mniej prozy, za pomocą której mógł rozwinąć postacie, ale myślę, że wykonał dobrą robotę.
Kilka rzeczy mi się nie podobało. Z jakiegokolwiek powodu - może chodzi o wilkołacze lore, na którym się nie znam - oczy wilkołaka zmieniają kolor wraz z upływem książki. W początkowych rozdziałach/miesiącach oczy są żółte, ale w miarę upływu książki zmieniają kolor na żółto-zielony, a pod koniec opisywane są jako zielone. Mimo to, nawet w tych miesiącach, w których oczy są opisane jako żółte, w całej książce są one zawsze zielone. Wydawało mi się to trochę niespójne.
Uważam też, że to, że wilkołak zaczyna terroryzować miasto w styczniu, na początku roku, i że kończy się dokładnie rok, dwanaście miesięcy później, w Sylwestra, jest zbyt czyste i wygodne. Dlaczego wilkołak nie miałby zacząć w jakimś losowym miesiącu, na przykład we wrześniu, i terroryzować miasto przez losową liczbę miesięcy, na przykład jedenaście, kończąc w lipcu następnego roku? To sprawiłoby, że wydawałoby się to nieco bardziej realistyczne; tak jak jest napisane, wygląda to trochę zbyt ładnie zawinięte w zgrabną, schludną kokardkę.
Inną sprawą jest to, że dosyć wcześnie domyśliłem się tożsamości wilkołaka. To było rozczarowujące, ale o dziwo nadal byłam w lekkim szoku, kiedy okazało się, że to właśnie ta osoba jest wilkołakiem, co moim zdaniem świadczy o umiejętnościach pisarskich Kinga; wiesz, co się wydarzy, ale nadal jesteś zszokowana, kiedy to się dzieje!
Ogólnie rzecz biorąc, zdecydowanie polecam "Rok wilkołaka". Jest bardzo krótki i szybko się go czyta; mi udało się go skończyć w jakieś trzy dni, a jestem wolnym czytelnikiem. Szybszy czytelnik mógłby bez problemu przeczytać ją w dzień lub dwa. Jest to również świetny punkt wyjścia dla tych, którzy chcą się zapoznać z Kingiem. Nie jest tak przerażająca jak jego dłuższe powieści, ale pokazuje wystarczająco dużo jego dobrych cech jako pisarza i ma w sobie ten przerażający czynnik, z którego jest znany. Z drugiej strony, ci, którzy już są fanami, z pewnością polubią tę książkę jako coś innego niż zwykłe powieści Kinga, ponieważ jest ona bardzo krótka i ilustrowana. Tak więc, moim zdaniem, każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie. Sprawdźcie ją ;).
Mimo że film jest ogólnie lepszym doświadczeniem, nie umniejsza to mojej przyjemności z obcowania z nowelą. Cytując Kinga: "Film i książka są jak jabłko i pomarańcza. Oba smakują wybornie na swój sposób". Przyznam jednak, że moja miłość do tej książki ma wiele wspólnego z oprawą graficzną Berniego Wrightsona. Oczywiście, nie byłoby fantastycznych rysunków Wrightsona bez historii Kinga, a te dwie rzeczy są ze sobą jak seks i heroina.
Miałem trzy lata, gdy ukazał się oryginalny paperback wydawnictwa Plume, ale pamiętam, że znalazłem go na półce z książkami mojej mamy kilka lat później (być może w wieku pięciu lub sześciu lat). Pomyliłem ją z komiksem i postanowiłem przewertować, żeby znaleźć wszystkie ilustracje. Najbardziej obrazowe były dla mnie wtedy zarzynane świnie. Zapomnijcie o policjancie, który ma oderwaną twarz, albo o zdekapitowanym ciele na szczycie kabiny Peterbilta, na którym żeruje tytułowa ogromna bestia. Rozczłonkowane zwłoki świń zdenerwowały mnie do tego stopnia, że zacząłem płakać. Nie trzeba dodawać, że po tym wydarzeniu mama umieściła książkę nieco wyżej na półce.
Czytam ją ponownie co najmniej dwa razy w roku i nadal jest to jedna z moich ulubionych opowieści Kinga.
"Rok wilkołaka" to świetne miejsce na początek, jeśli jesteś nowy w świecie Kinga. Jeśli jesteś jego starym fanem, prawdopodobnie już go przeczytałeś i zgadzasz się ze wszystkim, co napisałem w tej recenzji. Gorąco polecam fanom powieści graficznych, wilkołaków i krwawych, dobrych czasów.
Mimo że film jest ogólnie lepszym doświadczeniem, nie umniejsza to mojej przyjemności z obcowania z nowelą. Cytując Kinga: "Film i książka są jak jabłko i pomarańcza. Oba smakują wybornie na swój sposób". Przyznam jednak, że moja miłość do tej książki ma wiele wspólnego z oprawą graficzną Berniego Wrightsona. Oczywiście, nie byłoby fantastycznych rysunków Wrightsona bez historii Kinga, a te dwie rzeczy są ze sobą jak seks i heroina.
Miałem trzy lata, gdy ukazał się oryginalny paperback wydawnictwa Plume, ale pamiętam, że znalazłem go na półce z książkami mojej mamy kilka lat później (być może w wieku pięciu lub sześciu lat). Pomyliłem ją z komiksem i postanowiłem przewertować, żeby znaleźć wszystkie ilustracje. Najbardziej obrazowe były dla mnie wtedy zarzynane świnie. Zapomnijcie o policjancie, który ma oderwaną twarz, albo o zdekapitowanym ciele na szczycie kabiny Peterbilta, na którym żeruje tytułowa ogromna bestia. Rozczłonkowane zwłoki świń zdenerwowały mnie do tego stopnia, że zacząłem płakać. Nie trzeba dodawać, że po tym wydarzeniu mama umieściła książkę nieco wyżej na półce.
Czytam ją ponownie co najmniej dwa razy w roku i nadal jest to jedna z moich ulubionych opowieści Kinga.
"Rok wilkołaka" to świetne miejsce na początek, jeśli jesteś nowy w świecie Kinga. Jeśli jesteś jego starym fanem, prawdopodobnie już go przeczytałeś i zgadzasz się ze wszystkim, co napisałem w tej recenzji. Gorąco polecam fanom powieści graficznych, wilkołaków i krwawych, dobrych czasów.
Dodaj swoją opinię
Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.
Czy chcesz zostawić tylko ocenę?
Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.
Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.
Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.
Sposoby dostawy
Płatne z góry
InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
ORLEN Paczka
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
Automaty DHL BOX 24/7 i punkty POP
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
DPD Pickup Automaty i Punkty Odbioru
9.99 zł
Darmowa od 190 zł
Automaty Orlen Paczka, sklepy Żabka i inne
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
GLS U Ciebie - Kurier
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier DPD
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier InPost
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Pocztex Kurier
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier DHL
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier GLS - kraje UE
69.00 zł
Punkt odbioru (Dębica)
2.99 zł
Darmowa od 190 zł
Płatne przy odbiorze
Kurier GLS pobranie
23.99 zł
Sposoby płatności
Płatność z góry
Przedpłata

Zwykły przelew