Reap. Poranione dusze. Tom 2

<p>Tillie Cole jest mistrzynią w pisaniu mrocznych i niepokojących, a jednocześnie bardzo emocjonalnych i chwytających za serce wspaniałych historii miłosnych z wątkami gangsterskimi. "Raze", pierwsza książka z serii “Poranione dusze” całkowicie mnie rozwaliła swoją perfekcyjną mieszanką brutalnej przemocy, tragicznych historii i boleśnie pięknego romansu. Ta książka rozpoczyna się tam, gdzie pierwsza się skończyła, wciągając nas głębiej w mroczne i niebezpieczne podziemie wykreowane przez Tillie Cole.</p><p>Choć w “Reap” występuje inna para, jest ona bezpośrednią kontynuacją fabuły z pierwszej książki, więc nie warto do niej podchodzić bez zna</p><p>221 to człowiek bez pamięci, bez przeszłości, który istnieje po to, by być bezmyślną maszyną do zabijania. Cały czas odurzany jest za pomocą narkotyku kontrolującego umysł, przez co jest zdany na łaskę swojego pana, robi to, co mu się każe i owładnięty jest jedynie chęcią zabijania.</p><p>Luka Tolstoi uciekł z piekła niewoli w Gułagu, gdzie został zmuszony do zostania wojownikiem śmierci. Powoli odzyskuje swoje życie, ale wciąż pragnie zemsty w imieniu swojego jedynego przyjaciela. Zemsta ta prowadzi go do odkrycia, że mężczyzna o nazwisku Zaal Kostova - pochodzący z rodziny, która jest wroga wobec jego własnej - jest przetrzymywany w więzieniu i znany tylko pod numerem 221. Luka rusza mu na ratunek, ukrywając go w wiejskiej posiadłości swojej rodziny, by mógł odzyskać siły po tym, co mu uczyniono.</p><p>Talia Tolstoi jest siostrą Luki. Jest bardzo niezależna i pragnie mieć własne życie, w którym znajdzie miłość i szczęście u boku mężczyzny i założy rodzinę. Ale zamiast tego znajduje się w pułapce rosyjskiej mafii, gdzie przemoc i zabijanie są częścią codziennego życia i gdzie żaden mężczyzna nie odważy się zbliżyć do niej. Zdesperowana, by choć na chwilę uciec od rzeczywistości, wyjeżdża do rodzinnej posiadłości na wsi, jednak jej spokój zostaje zakłócony, gdy przyjeżdża jej brat z dziko wyglądającym mężczyzną, którego umieszcza w piwnicy.</p><p>Talia jest zaintrygowana nieznajomym. Dzień po dniu obserwuje go, czując dziwną fascynację i przyciąganie, a kiedy nie może się już dłużej opierać, podchodzi do niego. Nie obchodzi ją, że jest wrogiem, pragnie jedynie opieki nad nim, a w nim znajduje coś, czego nigdy się nie spodziewała.</p><p>Zaal nie pamięta, by kiedykolwiek w życiu otrzymał miły dotyk. Nie wie, jak zareagować na Talię, wie tylko, że jej obecność go koi, a w nowej rzeczywistości doświadcza przy niej spokoju, jakiego nigdy nie zaznał.</p><p>Interakcje między Talią i Zaalem są piękne, a jednocześnie boleśnie smutne. Nieufność Zaala wobec wszystkich łamie serce i wzrusza, ale dobroć i łagodność Talii zaczynają go do niej przyciągać. Nie mogą już zaprzeczyć, że coś się między nimi zrodziło.</p><p>Uwielbiam sposób, w jaki Tillie Cole opisała historię Zaala. Jest okrutnym zabójcą, ale ma w sobie ten dziecięcy zachwyt, gdy odkrywa życie poza niewolą, co zostało pięknie opisane. &nbsp;Niewiarygodnie namiętny i pełen emocji romans, ich historia miłosna rozwija się, gdy stają się nawzajem dla siebie ważni. Ale Zaal jest wrogiem swojej rodziny - nawet jeśli nie ma żadnych wspomnień o nich - a co więcej, jest złamanym człowiekiem. Mają przed sobą skomplikowaną przyszłość i szereg przeszkód.&nbsp;</p><p>Naprawdę podoba mi się ta seria! Tillie Cole nie ma sobie równych, a te książki mają w sobie surowość, która sprawia, że są niesamowicie intensywne, a jednocześnie autorka tworzy coś pięknego w mrocznej rzeczywistości. To wyjątkowe doświadczenie czytelnicze i jestem podekscytowana na więcej. “Reap” okazał się być świetną kontynuacją serii!</p>

<p>Uwielbiam historie o zakazanej miłości z elementami dreszczyku i "Reap" mnie zupełnie nie zawiodło! Druga część mrocznej serii Tillie Cole o bokserach zmuszanych przez mafię do zabijania, wydaje się jeszcze lepsza niż poprzednia część, “Raze”.</p><p>Skupiając się na historii miłości Zaala (znanego na początku jako więzień numer 221) i Talii, dwojga kochanków z rywalizujących ze sobą rodzin mafijnych, nie zabrakło tu emocji i konfliktów. Dodajmy do tego fakt, że Zaal spędził większą część swojego życia będąc odurzonym i zmuszonym do walki jako niewolnik, a otrzymamy porywającą historię. No po prostu nie mogłam się oderwać od tej książki</p><p>Pomimo bycia “stworzonym” zabójcą, Zaal ma niezwykle wrażliwą stronę, którą uznałam za ujmującą. Jego chęć ochrony, opieki nad Talią była w pewien sposób urocza. Zaczęłam myśleć o nim jako o rodzaju łagodnego olbrzyma. Był twardy, ale także słodki i czuły z Talią. Dodał masę wdzięku do tego romansu.</p><p>Talia również była fantastyczną postacią. Miała trzeźwy, bystry umysł, a jednocześnie nie uciekała od buntu oraz ryzyka. Zmęczona byciem pod butem swojej potężnej mafijnej rodziny, wykorzystywała każdą szansę, by żyć swoim życiem. Jednocześnie była realistką wobec świata, w którym się urodziła i znała swoje granice. Momentami bardzo jej współczułam i chciałam, żeby jej los się odmienił.</p><p>Historia między ich dwoma rodzinami jest tragiczna i nie da się jej zmienić. Działania podjęte wiele lat przed narodzinami ich obojga nadal wpływają na ich obecną rzeczywistość. Kiedy natura ich związku wychodzi na jaw, ich miłość zostaje wystawiona na próbę. A wtedy… nie mogłam opanować szalonego bicia serca.</p><p>Podobała mi się każda strona tej historii. Postacie były wyraziste i złożone, a historia łatwo mnie wciągnęła. Ciekawie nawiązuje też do wydarzeń z pierwszej części. Muszę przyznać, że jestem zaintrygowana tym, co pokażą kolejne książki Tillie Cole. “Reap” dostaje ode mnie 4.5 gwiazdki i serdecznie polecam, nawet jeśli nie czytaliście pierwszej książki z serii.</p>