InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Uniwersytet przeżywa zawał to fakt, z którym trudno dyskutować. Dlaczego dopuszczono właściwie do całkowitej blokady etatów? Dlaczego nawet najlepsi młodzi ludzie nie mają dziś żadnych szans na zatrudnienie na Uniwersytecie? Wyjaśnię to. Akademią włada obłąkana idea minimum kadrowego, które oznacza, że każdy wydział musi mieć pewną ilość utytułowanych pracowników. Trzyma się więc starych profesorów, którzy od dawna powinni przejść na emeryturę, właśnie przez wzgląd na owe minima. Nikt nie pyta, kiedy ich profesury zostały zrobione i jakie badania prowadzą obecnie. A przecież nauka się starzeje, tak zwana zmiana paradygmatu wynika z jej istoty. Nie starzeją się wielkie problemy filozoficzne, nie starzeje się sztuka. Ale nauka żyje krótko i utrzymuje się z tego, że się zmienia. A skoro tak, to chyba zmieniają się także uczeni. Cóż, może w Stanach, na pewno nie w Polsce. Niedługo najmłodszymi pracownikami na uniwersytetach będą pięćdziesięciolatkowie. Naprawdę nie wiem, jak można bardziej spektakularnie pokazać upadek Uniwersytetu. Tu nie ma czego konserwować, tu trzeba wszystko zburzyć i zbudować na nowo.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Uniwersytet przeżywa zawał to fakt, z którym trudno dyskutować. Dlaczego dopuszczono właściwie do całkowitej blokady etatów? Dlaczego nawet najlepsi młodzi ludzie nie mają dziś żadnych szans na zatrudnienie na Uniwersytecie? Wyjaśnię to. Akademią włada obłąkana idea minimum kadrowego, które oznacza, że każdy wydział musi mieć pewną ilość utytułowanych pracowników. Trzyma się więc starych profesorów, którzy od dawna powinni przejść na emeryturę, właśnie przez wzgląd na owe minima. Nikt nie pyta, kiedy ich profesury zostały zrobione i jakie badania prowadzą obecnie. A przecież nauka się starzeje, tak zwana zmiana paradygmatu wynika z jej istoty. Nie starzeją się wielkie problemy filozoficzne, nie starzeje się sztuka. Ale nauka żyje krótko i utrzymuje się z tego, że się zmienia. A skoro tak, to chyba zmieniają się także uczeni. Cóż, może w Stanach, na pewno nie w Polsce. Niedługo najmłodszymi pracownikami na uniwersytetach będą pięćdziesięciolatkowie. Naprawdę nie wiem, jak można bardziej spektakularnie pokazać upadek Uniwersytetu. Tu nie ma czego konserwować, tu trzeba wszystko zburzyć i zbudować na nowo.