Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Przepierki
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Z zazwyczaj sceptycznym podejściem sięgam po książki, w których potomkowie lub przyjaciele opisują swoje wspomnienia o znanych bliskich. Zbyt często są one przepełnione przesadnymi komplementami, sentymentalnymi retrospekcjami z czasów szkolnych czy zbyt emocjonalnymi anegdotami o tym, jak rodzice uczyli pociechy nazw roślin. W Polsce autorzy tego specyficznego gatunku literackiego zwyczajowo stosują zasadę, że o zmarłych piszemy tylko dobrze albo w ogóle. Przekaz starożytnych "De mortuis nihil nisi bonum" w kraju jest obecny od wieków. Rzadko kto ma odwagę opisywać zmarłych w sposób szczery i nieskrępowany, bez omijania prawdy i upiększania. Lata temu Nika Strzemińska przerwała tę tradycję, bez ogródek opisując konflikty swoich rodziców pod koniec ich życia. Niedługo po niej Magda Dygat podjęła podobny krok, wspominając trudne relacje z ojcem oraz despotyczną macochą Kaliną Jędrusik. Obu kobietom należy się uznanie za to, że jako jedne z pierwszych zdecydowały się obalić to tabu, mimo że spotkały się z krytyką, iż rodzinne sprawy powinno załatwiać się w zaciszu domowym, a nie publicznie. Ostatnimi czasy ukazała się fascynująca i solidnie udokumentowana książka Tomka Jastruna, który z charakterystyczną ostrością, ale w sposób obiektywny, opisał swoich rodziców i ich środowisko literackie w czasie socrealizmu. I za tę odwagę również jemu należy się uznanie! Mimo wszystko trzeba pamiętać, że kilka takich odważnych książek nie zmienia jeszcze całkowicie oblicza rodzimej literatury pamiętnikarskiej.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Z zazwyczaj sceptycznym podejściem sięgam po książki, w których potomkowie lub przyjaciele opisują swoje wspomnienia o znanych bliskich. Zbyt często są one przepełnione przesadnymi komplementami, sentymentalnymi retrospekcjami z czasów szkolnych czy zbyt emocjonalnymi anegdotami o tym, jak rodzice uczyli pociechy nazw roślin. W Polsce autorzy tego specyficznego gatunku literackiego zwyczajowo stosują zasadę, że o zmarłych piszemy tylko dobrze albo w ogóle. Przekaz starożytnych "De mortuis nihil nisi bonum" w kraju jest obecny od wieków. Rzadko kto ma odwagę opisywać zmarłych w sposób szczery i nieskrępowany, bez omijania prawdy i upiększania. Lata temu Nika Strzemińska przerwała tę tradycję, bez ogródek opisując konflikty swoich rodziców pod koniec ich życia. Niedługo po niej Magda Dygat podjęła podobny krok, wspominając trudne relacje z ojcem oraz despotyczną macochą Kaliną Jędrusik. Obu kobietom należy się uznanie za to, że jako jedne z pierwszych zdecydowały się obalić to tabu, mimo że spotkały się z krytyką, iż rodzinne sprawy powinno załatwiać się w zaciszu domowym, a nie publicznie. Ostatnimi czasy ukazała się fascynująca i solidnie udokumentowana książka Tomka Jastruna, który z charakterystyczną ostrością, ale w sposób obiektywny, opisał swoich rodziców i ich środowisko literackie w czasie socrealizmu. I za tę odwagę również jemu należy się uznanie! Mimo wszystko trzeba pamiętać, że kilka takich odważnych książek nie zmienia jeszcze całkowicie oblicza rodzimej literatury pamiętnikarskiej.
