Chris Carter powraca z kolejnym mrocznym thrillerem psychologicznym pod tytułem "Polowanie na zło", który stawia Roberta Huntera przeciwko jednej z najbardziej przerażających jednostek, z którymi czytelnicy prawdopodobnie kiedykolwiek się zetkną nie tylko w jego dziełach, ale i dziedzinie literatury. Nazywając tę dziesiątą powieść w serii sequelem, jednego z wcześniejszych tomów serii o Robercie Hunterze, Carter prosi czytelnika o odwołanie się do poprzedniej powieści, aby uzyskać pełny obraz tej historii. W pierwszych rozdziałach czytelnik dowiaduje się, że seryjny morderca, Lucien Folter, zdołał uciec z więzienia, w którym go przetrzymywano, pozostawiając krew i ciała przypadkowych ofiar na swojej drodze. Chociaż jest to sprawa federalna, detektyw Robert Hunter jest świadomy, że schwytanie zbiega będzie jego zadaniem. Morderca jest mu dobrze znany. Hunter nie może uwierzyć, że ten sadystyczny człowiek był tak łagodnie traktowany podczas odsiadki, co pozwoliło mu na ucieczkę poprzez uśpienie czujności strażników. Lucien na wolności jest niczym dzika bestia, nikt nie zgadnie, gdzie może się udać, co ma na myśli i do czego może się posunąć.
Kiedy Hunterowi udaje skontaktować się z Lucienem, pojawia się między nimi dziwna nic porozumienia, która w krótkim czasie zmieni zwykłą zabawę w kotka i myszkę w jej śmiertelnie niebezpieczną i sadystyczną wariację. Hunter jest w pełni zaangażowany w sprawę, zdeterminowany, by raz na zawsze pozbyć się tego mordercy spomiędzy niewinnych ludzi, by dosięgnęło go silne ramię sprawiedliwości.
Lucien w podstępny sposób zwabia Huntera do podążania za wskazówkami. Detektyw daje się wciągnąć w skomplikowaną grę, aby ocalić wiele osób przed makabrycznymi zapędami obojętnego szalonego mordercy. Zwycięstwa nikt nie jest w stanie zagwarantować, mimo zorganizowanej pracy z wieloma organizacjami federalnym. Hunter może tylko mieć nadzieję, że Lucien w końcu odkryje trochę za dużo i ujawni swoją lokalizację.
W miarę jak przybywa ciał i wzrasta zagrożenie, Hunter żałuje, że nie jest gdzieś indziej, choć jest całym sobą zdeterminowany, by po raz kolejny powstrzymać Luciena.
"Polowanie na zło" to mrożąca krew w żyłach opowieść, która sprawi, że czytelnicy będą trzymać się kurczowo historii aż do samego końca. Gorąco polecam tym, którzy uwielbiają serię o Robercie Hunterze lub czytelnikom, którzy lubią czytać historie, w których niepokój wyziera na nich spomiędzy stron podczas pożerania mrocznej powieści.
Na serię Chrisa Cartera natknąłem się wiele lat temu, wciągnięty przez mroczny i sadystyczny charakter opowieści oraz wielowymiarowe postacie. Robert Hunter pozostaje silnym protagonistą, choć jego słabsza i bardziej ludzka strona nadal prześwituje spomiędzy charyzmatycznej twarzy genialnego detektywa. Mroczna rozgrywka z mordercą, którego Hunter zna od dziesięcioleci, a właściwie ze starym przyjacielem, ujawnia przed czytelnikiem przyzwoitą walkę różnych emocji w bohaterze, pomimo przybranej przez Huntera twardej zewnętrznej powłoki. Hunter jest napędzany do rozwiązywania zbrodni, choć jego izolacja od większości społeczeństwa pozostawia czytelnika chcącego zrozumieć nieco więcej. Carter wprowadza pewne emocjonalne aspekty do postaci Huntera i pokazuje go jako bardzo wrażliwego. Jak w wielu powieściach Cartera, antagonista jest równie porywający jak każda z przedstawionych postaci. Mroczny i sadystyczny Lucien Folter jest uosobieniem seryjnego mordercy, który z łatwością odgrywa rolę "władcy marionetek". Jego czyny i zagadki sprawiają, że historia posuwa się do przodu, a jednocześnie oferuje szokujące rezultaty.
Osadzony w więzieniu i odizolowany Lucien szuka zemsty na tych, którzy ukradli mu wolność, w tym na człowieku, którego zna od czasu ich spotkania w college'u. Starcie Hunter-Folter jest motywem przewodnim całej powieści. Inni bohaterowie oferują inne ciekawe spojrzenie na całą sprawę, choć Lucien i Hunter, dwie najjaśniej świecące gwiazdy kradną całe show w tej wspaniałej powieści.
"Polowanie na zło" to prawdopodobnie jeden z najmroczniejszych tekstów, jakie czytałem w tym gatunku. Mam wrażenie, że Chris Carter z każdym następnym tomem tej serii przekracza kolejny krąg piekła. Lubię takie historie, więc na mnie to nie robi zbyt dużego wrażenia - oprócz tego, że się non-stop zachwycam tymi dziełami. To książka wysoce wciągająca i oszałamiająca w swojej treści, to seria, której nie można przegapić.