Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Plewy. Kresowe korzenie. Tom 2
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Galicyjskie Kresy w XIX wieku były miejscem, gdzie różnorodność kulturowa była wyraźnie widoczna. Na lokalnych jarmarkach można było usłyszeć mnóstwo języków, niczym na wieży Babel. Zapachy unoszące się z kuchni były zupełnie różne, a każde przyjęcie miało własną, unikalną muzykę. Dzwony w kościołach brzmiały na wiele sposobów, wzywając wiernych na nabożeństwa. Mimo tych różnic mieszkańców jednoczyła wspólna cecha – ubóstwo. Promyk nadziei na lepsze życie dawało odkrycie nafty.
Kacper Wolat, zmęczony codziennym życiem i ciągłym zgiełkiem w domu pełnym babskiej gadaniny, zatrudnia się przy wydobyciu nafty. Choć jest kowalem o ciężkim charakterze i silnej ręce, przymus opieki nad siedmioma córkami przytłacza go. Każda z jego dorastających córek opuszcza dom, jednak nie w poszukiwaniu mężów, lecz naiwnych ludzi, których można by naciągnąć na pieniądze. Te sprytne dziewczęta wygrywają w karty, kradną i umykają przed wymiarem sprawiedliwości, który nieustannie wysyła za nimi listy gończe. Dla tych buntowniczych dusz przyszłość może oznaczać zarówno więzienie, jak i małżeństwo — trudno powiedzieć, która z tych opcji jest mniej pożądana.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Galicyjskie Kresy w XIX wieku były miejscem, gdzie różnorodność kulturowa była wyraźnie widoczna. Na lokalnych jarmarkach można było usłyszeć mnóstwo języków, niczym na wieży Babel. Zapachy unoszące się z kuchni były zupełnie różne, a każde przyjęcie miało własną, unikalną muzykę. Dzwony w kościołach brzmiały na wiele sposobów, wzywając wiernych na nabożeństwa. Mimo tych różnic mieszkańców jednoczyła wspólna cecha – ubóstwo. Promyk nadziei na lepsze życie dawało odkrycie nafty.
Kacper Wolat, zmęczony codziennym życiem i ciągłym zgiełkiem w domu pełnym babskiej gadaniny, zatrudnia się przy wydobyciu nafty. Choć jest kowalem o ciężkim charakterze i silnej ręce, przymus opieki nad siedmioma córkami przytłacza go. Każda z jego dorastających córek opuszcza dom, jednak nie w poszukiwaniu mężów, lecz naiwnych ludzi, których można by naciągnąć na pieniądze. Te sprytne dziewczęta wygrywają w karty, kradną i umykają przed wymiarem sprawiedliwości, który nieustannie wysyła za nimi listy gończe. Dla tych buntowniczych dusz przyszłość może oznaczać zarówno więzienie, jak i małżeństwo — trudno powiedzieć, która z tych opcji jest mniej pożądana.
