Pieniądze albo kasa

Czas to pieniądz — mówią. Jednak dla Staszka Tondery te piętnaście lat życia nie przyniosło żadnych oszczędności. Choć wielu twierdzi, że pieniądze nie mają zapachu, Staszek chciałby to osobiście zweryfikować. Chociaż pieniądze same w sobie nie gwarantują szczęścia, Staszek wie, że ich brak na pewno je utrudnia. Jak to się dzieje, że jego rówieśnicy, jak na przykład Mieszko, mogą pochwalić się zasobnymi portfelami? W momencie, gdy los zaczyna sprzyjać Staszkowi, cała sytuacja wydaje się podejrzana. Staje przed dylematem: zaryzykować czy wycofać się ostrożnie? Bo wiadomo, że w tle zawsze chodzi o pieniądze.

Wszyscy kiedyś dochodzą do tego miejsca w życiu, gdy potrzebują stabilnych i godnych dochodów — nie tylko drobnych, by zaspokoić małe przyjemności jak ciastko, kino czy napój z automatu. Stanisław Tondera jest właśnie taką osobą. Ta książka to nie tylko opowieść o jego perypetiach; czyta się ją znakomicie, bawi do łez, dostarczając czystej przyjemności z lektury. Jak podkreśla prof. Grzegorz Leszczyński, jest to radość w najczystszej postaci. Według Bożeny Itoyi z "Cuda na kiju", powieść posiada mistrzowską konstrukcję, przez co czytelnik może długo nie zdawać sobie sprawy, że bierze udział w pewnej grze.