Obiecaj mi

Od zawsze byłam sceptycznie nastawiona do pisarzy figurujących na listach światowych list przebojów i wydających regularnie kolejne książki, więc kiedy moja przyjaciółka podczas jednego z naszych babskich wieczorków poleciła mi Harlana Cobena miałam zamiar raczej nic z tym poleceniem nie zrobić. Cóż, gdy spotkałyśmy się kolejnym razem przyniosła ze sobą "Obiecaj mi" i jeszcze raz poleciła tego autora oraz samą powieść. W tej sytuacji nie pozostało mi nic innego, niż ją przeczytać i wyrobić sobie zdanie.

Historia tego kryminału opowiada o zaginięciu pewnej dziewczyny. Myron Bolitar zgarnął Aimee pewnej nocy z opustoszałej ulicy i zawiózł tam, gdzie prosiła, a miał to być dom jej przyjaciółki. Myron, będący swego rodzaju detektywem - amatorem oraz agentem sportowym, szybko przekonał się, że popełnił błąd spełniając jej prośbę. Wkrótce znika jeszcze jedna dziewczyna, koleżanka z klasy Aimee, a sprawa staje się jeszcze bardziej skomplikowana.

Głównym bohaterem "Obiecaj mi" jest Myron Bolitar, nieustraszony, lojalny, nie do zdarcia. Kiedy przechodzi do działania, to przypomina króliczka energizera, który będzie drążył do celu, aż wydrąży to, czego chce. Posiada przyjaciela Wina (niezłego psychopatę), z którym tworzą naprawdę unikalny duet. Jest też bardzo fajna kobieta o imieniu Esperanza. Jeżeli dobrze zrozumiałam, to Myron znajdował się na czymś, co można byłoby określić emeryturą w byciu detektywem-amatorem i prowadził spokojne życie ze swoją kobietą. Mając już swoje lata i wiedząc więcej o życiu, Myron złożył obietnice Aimee, że jeżeli będzie potrzebowała podwózki, to może na niego liczyć. Wszystko byle młoda dziewczyna nie wsiadała za kierownicę po pijaku. Obietnica nieoczekiwania kończy się zaginięciem tej dziewczyny.

Przyznam się szczerze, że od początku starałam się czytać najszybciej jak potrafię. Chciałam po prostu skończyć, zadowolić swoją przyjaciółkę i mieć spokój. Ale gdy znalazłam się już na którejś tam stronie, uświadomiłam sobie, że "wow, to naprawdę fajne!". Historia była naprawdę napięta, utrzymana w szybkim tempie i miała wiele zwrotów akcji. Poza tym ukazała ciemną stronę ludzi, nadopiekuńczość, wątek miłosny, a to wszystko było naprawdę ciekawe. Podobało mi się jak to wszystko zostało zagmatwane i że do ostatnich stron pozostało tak wiele pytań bez odpowiedzi. Czytanie tej książki porównałabym do oglądania dobrego serialu, którego odcinki zawsze kończą się cliffchangerem.

Tak więc, moje sceptyczne nastawienie okazało się być niesłuszne w stosunku do Harlana Cobena. Napisane przez niego "Obiecaj mi" dało mi dobrą zabawę, a przyjaciółce oczywiście już podziękowałam za podzielenie się. ;)))

Przyjaciel powiedział mi, że Harlen Coben jest dobrym pisarzem, więc kiedy zobaczyłem nieskazitelny egzemplarz w sklepie charytatywnym, kupiłem go. Jest to bestsellerowa powieść kryminalna/misteryjna, a ja staram się unikać tego gatunku, ponieważ uważam go za zbyt przygnębiający we współczesnym świecie pełnym takich działań. Zabrałem tą książkę ze sobą na krótką przerwę od ciągłych wymagań Internetu i przeczytałem ją w ciągu trzech wczesnych poranków.
Mój przyjaciel miał rację; Coben jest dobrym pisarzem. Historia jest złożona, zagmatwana, wymagająca i pełna niedomówień. W przeciwieństwie do wielu takich serii, ta wydaje się być taką, którą można czytać bez zaczynania od początku; fakt, że postać jest dobrze ugruntowana dla stałych czytelników Cobena, nie miał negatywnego wpływu na moją zdolność do zrozumienia go.

Myron jest detektywem-amatorem, który z czystym sumieniem dąży do odkrycia prawdy. Główną ofiarą jest młoda kobieta częściowo odpowiedzialna za swoją sytuację, choć po drodze cierpi wiele innych osób. Obie postacie są dobrze nakreślone, podobnie jak inni uczestnicy tej opowieści.
Jednym z powodów, dla których unikam kryminałów, jest konieczność przedstawiania w nich paskudnego podbrzusza życia: jesteśmy świadkami wystarczająco wielu nikczemnych zachowań i ich konsekwencji tylko dzięki świadomości wydarzeń lokalnych, krajowych i globalnych. W tej książce jest mnóstwo paskudztwa. Wiele z postaci to ludzie całkowicie nieodpowiedzialni, których świat mógłby się pozbyć. Na szczęście inni to całkiem zwyczajni ludzie uwikłani w wydarzenia wykraczające poza ich doświadczenie. A jeszcze inni to bohaterowie z własnymi motywami do naprawiania krzywd i odkrywania prawdy. W różnych postaciach było wystarczająco dużo dobrych cech, by wciągnąć mnie w tę historię.
Tempo jest dobre. Motywacje są tu tak zróżnicowane jak w prawdziwym życiu. Dziwny fragment filozofowania jest prowokujący do myślenia, a czasem kontrowersyjny.

Czy podobała mi się ta książka? Chciałbym móc odpowiedzieć wprost "tak", ale to nie byłaby prawda. Zaangażowała moją uwagę i w miarę rozwoju wydarzeń naprawdę chciałem poznać rozwiązanie tajemnicy, która się za nią kryje. Ale czy to mnie podniosło na duchu, podnieciło, a nawet usatysfakcjonowało? Nie. Pozostawiła mnie rozczarowanego i przygnębionego światem przedstawiającym zarówno to, co najlepsze, jak i najgorsze w ludzkości, z naciskiem na tę złą stronę.
Nie mam jednak wątpliwości, że miłośnicy gatunku będą zachwyceni tą książką. Daję 4 gwiazdki.

Kolejny zwycięzca w rozrywkowej serii Myron Bolitar! Pełen śmiechu, emocji i napięcia, wszystko, czego można chcieć od pana Cobena moi mili książkożercy?

Minęło 6 lat, odkąd legendarny agent sportowy Myron Bolitar bawił się w superbohatera, strzelał z pistoletu, rozwiązywał mroczne tajemnice lub wzywał swojego przyjaciela Wina, by ten wyciągnął go z kłopotów. Ale to wszystko ma się zmienić, gdy Myron zaprzyjaźnia się z 2 licealistkami, które mają skończyć szkołę i wyjechać na studia. Zachęca je, by nie wsiadały do samochodu z nieznajomym lub pijanym kierowcą. Myron prosi dziewczyny, by złożyły mu obietnicę, że jeśli któraś z nich kiedykolwiek znajdzie się w kłopotliwej sytuacji i będzie bała się zadzwonić do rodziców, zadzwoni do niego zamiast wsiadać do samochodu z kimś, kto pił. Kilka nocy później, Myron dostaje telefon o 2:00 nad ranem od jednej z dziewczyn, Aimee Biel. Aimee mówi, że potrzebuje podwózki, kiedy zostaje odebrana na Manhattanie, Aimee jest bardzo skryta i tajemnicza, nie daje Myronowi zbyt wielu informacji, i prosi go, by zamiast podrzucać ją do domu rodziców (boi się z nimi zmierzyć), podrzucił ją do cichego zaułka w New Jersey, gdzie, jak mówi Aimee, mieszka jej przyjaciółka.

Myron podrzuca ją tam i odjeżdża, wciąż sceptycznie nastawiony do jej pozostania w miejscu innym niż dom, gdzie byłaby bezpieczna. Następnego dnia rodzice Aimee odkrywają, że zaginęła. Teraz Myron jest podejrzany, ponieważ był ostatnim, który widział Aimee przed jej zniknięciem. Wraz z jego kumplem Winem, Myron musi po raz kolejny rozwiązać mroczną tajemnicę, wyruszyć, aby znaleźć Aimee i doprowadzić ją do domu.

Pan Coben wiedział, jak wstawić humor w poważnych sytuacjach, to mocny punkt jego powieści. To dobrze wykonana praca. Właściwie ta książka wiele razy mnie rozbawiła, wy tez znajdziecie te momenty! W pewnym momencie stała się moim zdaniem filmowa, ponieważ mogłem sobie wyraźnie wyobrazić, co chciał wskazać w danej scenie, to sztuka ubierania w słowa myśli, właściwa dla wielkich pisarzy;-)

Harlan Coben jest teraz jednym z moich ulubionych autorów tajemnic. On wstrząsnął moją wyobraznią, złapał mnie z zaskoczenia, i zostawił mnie tak bez tchu...(przesada... ale prawie prawdziwe!). Super książka. Piąteczka :)

Zgodnie z tym co się dowiedziałem "Obiecaj mi" to ósma część tej serii i nie trzeba znać jej wcześniejszych tomów, aby móc bezproblemowo cieszyć się historią. To prawda. Nie przeczytałem żadnej innej książki o Myronie przed tą i bawiłem się bardzo dobrze.

Myron Bolitar odbiera telefon od nastoletniej dziewczyny. Odbiera ją z ciemnej ulicy w środku nocy i zawozi do domu jej przyjaciółki (tak przynajmniej powiedziała). Później zaginęła, a Myron był ostatnią osobą, która ją widziała. Nie wygląda to zbyt dobrze dla Myrona. Przed tymi wydarzeniami, Myron jak Aimee Biel i jej przyjaciółka Erin rozmawiały o picu i niezbyt odpowiedzialnym zachowaniu podczas picia, więc Myron poprosił je, aby w razie potrzeby, pamiętały, że mogą liczyć na podwózkę. Jakiś czas temu miała miejsca podobna sprawa zaginięcia młodej dziewczyny, która tak samo jak Aimee miała osiemnaście lat. Czy te sprawy są ze sobą powiązane? Myron Bolitar i inne znane czytelnikom wspierające go postacie desperacko próbują odnaleźć dziewczynę. Wszystko to wtedy, kiedy akurat Myron postanowił zrobić sobie przerwę od bohaterowania.

Pierwszym słowem jakie przychodzi mi do głowy, gdy rozmyślam o "Obiecaj mi" jest słowo "intrygujące". Najwyraźniej Harlan Coben naprawdę dobrze wie jak pisać swoje kryminały, bo powieść sprawiła, że wstrzymałem oddech. Trzecioosobowa narracja daje wgląd w myśli i emocje bohaterów, a to tylko spotęgowało odczucia. Były po prostu chwile, w których chciałem krzyknąć na bohatera za jego głupie pomysły.

Świetną pracę Coben wykonał również w aspekcie humoru, który mimo poważnych sytuacji pojawiał się wielokrotnie. Muszę przyznać, że książka wiele razy mnie rozbawiła. Spodobał mi się wątek romansowy, który rozbudował całą historię i był potrzebny do wiarygodnego przedstawienia sprawy.

W "Obiecaj mi" Coben zawarł realistyczne historie, które adekwatnie obrazuje problemy realnego świata, nawet mimo akcji mającej miejsce w Stanach Zjednoczonych - utracone nadzieje, waga naszych wyborów i ryzyka czekające na nastolatków.

Nie mam w zwyczaju się rozpisywać, więc na koniec powiem jeszcze, że było sporo fałszywych tropów, w które dałem się wciągnąć, a zakończenie jasno pokazało, jak bardzo się myliłem w swoich przypuszczenia.

Mój początek z Myronem Bolitarem w "Obiecaj mi" okazał się niezwykle udany i chyba będę musiał jeszcze kiedyś coś o nim poczytać.