Książka - O chinach

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

O chinach

O chinach

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Chiny: cywilizacja trwającą nieprzerwanie odtysiącleci, więź zestarożytną przeszłością, klasyczne zasady strategii ipolityki. Stany Zjednoczone: nieco ponad dwieście lat państwowości, liberalizm,interwencjonizm. Ale dziś todwa największe mocarstwa, odktórych zależy polityka całego świata.
W przeszłości świat chiński i świat zachodni stykały się rzadko. Dziś technologia i zależności ekonomiczne wymuszają stały kontakt, ale rodzą też paradoks - choć coraz więcej jest możliwości współpracy, wzrasta też ryzyko konfliktu.
Henry Kissinger, który przez lata był jednym zarchitektów amerykańskiej polityki zagranicznej oraz głównym graczem wzakulisowych rozgrywkach dyplomatycznych, opisuje przeszłą iteraźniejszą politykę kraju, którego wpływ nalosy całego globu wtym także Stanów Zjednoczonych zroku narok staje się coraz większy.

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Chiny: cywilizacja trwającą nieprzerwanie odtysiącleci, więź zestarożytną przeszłością, klasyczne zasady strategii ipolityki. Stany Zjednoczone: nieco ponad dwieście lat państwowości, liberalizm,interwencjonizm. Ale dziś todwa największe mocarstwa, odktórych zależy polityka całego świata.
W przeszłości świat chiński i świat zachodni stykały się rzadko. Dziś technologia i zależności ekonomiczne wymuszają stały kontakt, ale rodzą też paradoks - choć coraz więcej jest możliwości współpracy, wzrasta też ryzyko konfliktu.
Henry Kissinger, który przez lata był jednym zarchitektów amerykańskiej polityki zagranicznej oraz głównym graczem wzakulisowych rozgrywkach dyplomatycznych, opisuje przeszłą iteraźniejszą politykę kraju, którego wpływ nalosy całego globu wtym także Stanów Zjednoczonych zroku narok staje się coraz większy.

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 41.74 zł

Okładka: Miękka

Ilość stron: 564

Rok wydania: 2017

Rozmiar: 15 x 23 mm

ID: 9788380495425

Wydawnictwo: Czarne

Powiązane tagi:

Książki na walentynki

Inne książki: Henry Kissinger

Twarda , W magazynie
Używana Wyprzedaż

Taniej o 0.01 zł 54.90 zł

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Okazja

Taniej o 10.56 zł 56.90 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 11.08 zł 49.90 zł

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 11.61 zł 129.00 zł

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 13.23 zł 54.00 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana
Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 12.09 zł 60.00 zł

praca zbiorowa
Twarda , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 1.77 zł 6.87 zł

Twarda z o... , W magazynie
Używana
Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 41.40 zł 109.00 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 24.36 zł 44.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 7.65 zł 30.45 zł

Oprawa bro... , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 21.70 zł 54.00 zł

Opinie użytkowników
5.0
2 oceny i 2 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

850 zł

Dodana przez Amelia w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Jednym z pierwszych filmów, na jakich byłam w życiu, był obraz „Ostatni Samuraj” z Tomem Cruise'em w roli głównej. Trudno było mi uwierzyć, że ten sielankowy, wyspiarki klimat Japonii został brutalnie pogwałcony w XIX wieku przez „Czarne okręty”, jak w basenie Morza Południowochińskiego określano przybyszów zza wielkiej wody. Z wiekiem fascynacja dalekim wschodem mi nie minęła, mogę nawet powiedzieć, że rozwinęła się w nowych kierunkach. Konkretnie chodzi o Chiny, tradycyjnie największego wroga Japonii. Relacje obu państw na przestrzeni wieków naznaczone były wzajemnymi najazdami, gwałtami i morderstwami. Współcześnie rzadko to widać na relacjach medialnych ze spotkań polityków, niemniej relacje między Chinami i Japonią porównałabym do relacji Polski z Niemcami. Czyli kooperujemy, tam, gdzie tam to się opłaca, a tam, gdzie nasze interesy się różnią, przypominamy o polityce historycznej. Paradoksem jest sytuacja, w której to Chiny występują w roli wielkiej cywilizacji, trwającej od 5 tysięcy lat, jednocześnie to Japonia zadała ostateczny cios chińskiemu cesarstwu blisko sto lat temu. Tylko dwa miesiące na przełomie 1937 i 1938 roku przyniosły śmieć nawet 400 tysiącom osób. Uznajemy powszechnie w Europie, że to II Wojna Światową była na terenie Starego Kontynentu najkrwawszym konfliktem. Poznając lepiej historię bliskiego wschodu, łatwo odkryć, że ludzie tam mieszkający zdolni są do okrucieństw podobnych do tych, które w przeszłości czyniła III Rzesza. Stopniowalność w tym zakresie to zawsze rzecz umowna, ale na pewno zrozumienie mój punkt widzenia po przeczytaniu książki „O Chinach”, napisanej przez Henry’ego Kissingera. Amerykański dyplomata nie skupił się w swoim dziele na historii Chin, ale siłą rzeczy musiał odwołać się do kilku ważnych, historycznych momentów XX wieku dla Państwa Środka. Szczególne wrażenie robią opisy związane z „Wielką Rewolucją Kulturową, jeśli pamiętać, że autor w latach 70’ XX wieku pojawił się osobiście w Państwie Środka obok prezydenta Richarda Nixona, miał wiec sposobność na własne oczy przyjrzeć się owocom reform wprowadzonych przez Mao Zedonga. &nbsp;<br><br>Henry Kissinger to ważna persona w świecie dyplomacji Jego wielka kariera polityczna rozpoczęła się w latach 70’ XX wieku, kiedy był współautorem pakietu propozycji, jakie administracja amerykańska złożyła na biurka decydentów w Pekinie. Czas był to na świecie osobliwy, ponieważ jak zaznacza autor książki „O Chinach”, wyścig między Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich zdawał się rozstrzygnięty. Sukces misji Apollo 11 w opinii świata, jak przekonuje w swojej publikacji Henry Kissinger, przeorientował priorytety amerykańskiej dyplomacji. Oczy Waszyngtonu zostały zwrócone ku Pekinowi, do tej pory traktowanego jako „młodszy brat” Moskwy. ZSRR nie widziało w Chińskiej Republice Ludowej partnera, raczej podwykonawcę decyzji podejmowanych na Kremlu. Henry Kissinger dostrzegł w tym szansę. Zaproponował prezydentowi R. Nixonowi porozumienie z Chinami, które stopniowo miało przynieść odwilż w stosunkach, a w dalszej perspektywie, również demokratyzację zgodną z zachodnimi standardami. Autor książki „O Chinach” słynie nie tylko z trafnych prognoz, ale także bezpośredniego języka, jakim się posługuje w mediach. Kiedy 24 maja tego roku Henry Kissinger wygłosił słynne słowa, że „Ukraina musi zrezygnować z części swojego terytorium na rzecz Rosji”, Kijów podniósł alarm. Amerykański dyplomata w ostatnim czasie zmienił zdanie. Wynika to oczywiście z oceny bieżącej sytuacji, gdzie Ukraina odnosi kolejne sukcesy na wschodzie kraju. Niemniej wspomniane wyżej słowa dobrze oddają w mojej ocenie sposób myślenia autorka książki „O Chinach”. Henry Kissinger jest czołowym przedstawicielem szkoły „realizmu politycznego”. Krótko mówiąc, chodzi o to, że kraje kierują się wspólnymi wartościami, póki służy to ich interesom. Tam, gdzie kraje różnią się w swojej strategii, liczą się tylko twarde interesy. Federacja Rosyjska, jak piszę w książce „O Chinach” Henry Kissinger, w przeszłości dawała szansę swoją postawą na arenie międzynarodowej na tzn. „Odwrócony manewr Kissingera”. „Odwrócony”, ponieważ w przeszłości to przeciągniecie Chińskiej Republiki Ludowej za sprawa https://******.**. Henry ‘ego Kissingera, ostatecznie rzuciło na kolana Związek Radziecki i przyniosło jego rozpad w 1991 roku. Bieżące wydarzenia na świecie nie pozostawiają wątpliwości, że Chiny idą pod rękę z Federacją Rosyjską. Czy można było przewidzieć taki rozwój wydarzeń?<br><br>Henry Kissinger sporo miejsca poświęca w swojej książce roli Chińskiej Republiki Ludowej na arenie międzynarodowej. Autor książki „O Chinach” wskazuje, że od początku lat 70’ XX wieku Państwo Środka stopniowo intensyfikowało swoje wpływy w całym regionie Azji Południowo-Wschodniej i Centralnej. Symbolem tych działań była budowa tzn. „Nowego Jedwabnego Szlaku”. Nazwa urocza, cóż się jednak za nią kryło? Odpowiedź, jakiej udziela Henry Kissinger, daje do myślenia. Za projektem gospodarczym, który według Chin miał ożywić cały region i zaoferować milionom ludzi prace, w istocie kryl się zamysł o charakterze geopolitycznym, wymierzony w głównego rywala, Stany Zjednoczone. Brzmi to trochę fantastycznie, gdyby się nad tym zastanowić. Stany Zjednoczone są na zachodzie, Chiny na wschodzie i problemem jest fakt, że Chiny prowadzą drogę aż do Europy? A jednak! Chodzi o „łańcuchy dostaw” jak nazywa je Henry Kissinger. Mówiąc oględnie, to szlaki komunikacyjne, główne arterie światowej gospodarki. Jednym z najważniejszych miejsc w tym zakresie, jak możemy przeczytać w książce „O Chinach”, jest cieśniną Malakka. Uznawana jest powszechnie za granice między Oceanem Indyjskim i Oceanem Spokojnym. Kto ją kontroluje, kontroluje cały ruch w promieniu tysięcy kilometrów. Henry Kissinger nie ma wątpliwości w swojej publikacji, że na otwartym morzu dominacja amerykańskiej marynarki jest przytłaczająca. Stąd budowa „Nowego Jedwabnego Szlaku” jest lądową alternatywą, na którą Waszyngton nie ma żadnego wpływu. &nbsp;</p><p>Trudno uwierzyć, że Chiny od początku lat 90’ tak znakomicie odnajdują się na arenie międzynarodowej. Wcześniej traktowane były jako „światowa fabryka”, miejsce przypominające dziki zachód, gdzie w nieludzkich warunkach ludzie pracują bez szans na wypłatę za nadgodziny. W książce „O Chinach” możemy przeczytać opinie autora w przedmiocie ważnej kwestii na zachodzie, jaką jest mniejszość Ujgurska. Ludzie Ci pierwotnie żyli w prowincji Sinciangu na granicy Chin oraz Tybetu.&nbsp;Henry Kissinger w interesujący sposób przedstawia to zagadnienie. Zdaniem amerykańskiego dyplomaty świat przygląda się, jak Chińczycy pacyfikują swoje mniejszości narodowe, niewiele jednak z tego wynika. Dlaczego? Chińska kultura zdaniem Henry Kissinger znacznie odbiega od tego, co znamy na zachodzie. Zrozumienie tych różnic w przeszłości było domeną sinologów i miłośników stosunków międzynarodowych. Obecnie stanowi klucz do powodzenia w biznesie i na arenie międzynarodowej. Chińska tożsamość budowana była przez ostatnie dekady na nienawiści do zachodu. Zdaniem Henry’ego Kissingera, wpisało się to w „realizm polityczny” Mao Zedonga, który proklamował powstanie ChRL w 1949 roku. Autor książki „O Chinach” nie ma chyba najlepszego zdania o „ojcu-założycielu” współczesnych Chin. Nie zrozumcie mnie złe, w żadnym momencie Henry Kissinger nie pozwala sobie na wypowiedzi nacechowane emocjonalnym, negatywnym zabarwieniem, ale podaje wyraźnie w wątpliwość sens „Rewolucji Kulturowej” nawet z socjalistycznego punktu widzenia. Na zachodzie coś podobnego nigdy by nie przeszło, rządy prawa, nawet jeśli umowne, to jednak wykluczają rozstrzeliwanie dzieci podejrzanych o roznoszenie listów "wrogów rewolucji". Mado Zedong jak możemy przeczytać w książce „O Chinach”, nie miał problemu, aby podejmować podobne decyzje. Czy Chiny mogą być partnerem dla zachodu, jeśli fundamenty Państwa Środka zbudowane zostały de facto na ludobójstwie, dokonanym na własnym narodzie? &nbsp;Czy postępowanie chińskich decydentów wobec mniejszości Ujgurów nie stanowi kontynuacji dawnych wzorców nakreślonych przed przewodniczącego Mao?&nbsp;<br><br>Henry Kissinger to poważny człowiek, nie ma powodów, aby go nie cenić za jego pracę na rzecz Departamentu Stanu. Amerykański dyplomata nie pozostawia w swojej książce złudzeń, że świat pozostaje przynajmniej od początku XXI wieku na ścieżce wojennej. Rywalizacja Chin i USA sięga w istocie minionych wieków, długi czas jednak Państwo Środka pogrążone było w tzw. „Stuleciu upokorzeń”. Henry Kissinger przypomina o tym w swojej publikacji pod tytułem „O Chinach”, ponieważ na zachodzie często pokutuje wiele stereotypów na temat Chińskiej Republiki Ludowej. Konieczność zmierzenia się z rzeczywistością może oznaczać potencjalnie III Wojnę Światową. Czy takie tezy stawiane przez Henry’ego Kissingera powinny szokować? Nie, jeśli zdamy sobie sprawę, że Chiny do 2049 roku chcą ogłosić swoje zjednoczenie. Oznaczałoby to włączenie do Państwa Środka https://******.**. Półwyspu Koreańskiego, Birmy czy Wietnamu. Prawdziwa wywrotka na światowych mapach, co? Widać wyraźnie, że wojna w Ukrainie przyniosła nam eskalację napięć w wielu regionach świata. Coraz więcej mówi się o wojnie w Syrii, konflikcie między Izraelem oraz Iranem, czy w końcu napięciach na granicy Serbii i Kosowa.</p><p>Książka „O Chinach” została wydana w 2014 roku, nie zmienia to jednak nic z jej aktualności. Henry Kissinger poświęcił najwięcej miejsca w swojej publikacji Państwu Środka, jednak znany na całym świecie geopolityk przedstawił szerszą diagnozę dotycząca przyszłości świata. Minione dekady budowane były na ładzie i porządku osiągniętym na konferencji w Bretton Woods w 1944 roku. Przez ten czas jak wskazuje autor książki „O Chinach”, Stany Zjednoczone czuwały nad „łańcuchami dostaw”, gwarantując bezpieczeństwo swoją potężną flotą wojenną. Czas świata jednobiegunowego jednak minął, a dawne imperia upominają się o należne im miejsce. Chiny są tutaj naturalnym przykładem i autor podkreśla ich znaczenie w kolejnych dekadach dla stosunków międzynarodowych, niemniej Henry Kissinger wskazuje również na znaczenie Iranu, Indii, czy Brazylii. Czyni to naturalnie w formie dygresji, ale często bardzo interesujących, ponieważ za ich sprawą widać „pracę o podstaw” wykonywaną przez chińskich decydentów. Pracę, która przyniosła Pekinowi wpływy w wielu stolicach na całym świecie. Europa nie jest tu wyjątkiem, czego symbolem są szczególnie relacje z Niemcami.</p><p>Xi Xingping został wybrany na trzecią kadencję w październiku 2022 roku. Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło. Henry Kissinger nie mógł o tym wiedzieć w momencie pisania książki, jednak jej treścią wskazuje, że w przyszłości Chiny będą się jednoczyć wokół silnego przywódcy, aby wkroczyć w nową erę. Warto przeczytać książkę „O Chinach”, aby uzmysłowić sobie, że Państwu Środka jest na najlepszej drodze do tego celu. To nie moja opinia, lecz Henry’ego Kissingera, z którą skądinąd nie ośmieliłabym się polemizować. Znakomita publikacja odkrywająca przed ciekawskimi czytelnikami, jakie znaczenie dla przyszłości świata będzie miała Chińska Republika Ludowa. &nbsp; I jakie znaczenie ma dla teraźniejszości</p>
Dodana przez Piotr w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>&nbsp;Pandemia koronawirusa rozpoczęła się w Chinach i wydaje się, że tam właśnie skończy. Mówię o tym z lekką ironią, wszyscy pamiętamy nazwę miasta Wuhan, ale mniej zaprzątamy już sobie głowę kolejnymi lockdownami w Państwie Środka. Tymczasem w kwietniu tego roku Chiny „wyłączyły” z życia Szanghaj 20-milionową metropolię. Statki ustawiały się kilometrami do portu, którego nie miał kto obsługiwać. Świat obiegła informacja, że Chiny zamierzają kontynuować politykę zamknięcia się na świat. Państwo Środka znane było w przeszłości ze swojej potrzeby izolacji na arenie międzynarodowej, jednak chińscy decydenci wyciągają wnioski. Jeszcze pół wieku temu Chińska Republika Komunistyczna była jednym z najbiedniejszych państw świata. W latach 70’ odsetek ludności wiejskiej w Chinach wynosił 80%. Na podobnym poziomie szacowana analfabetyzm w Państwie Środka. W tym czasie do Pekinu z wizytą udał się Prezydent Stanów Zjednoczonych, Richard Nixon, oraz jego doradca, Henry Kissinger. Czas pokazał, że wspomniana wizyta zmieniła historię świata. Autor książki „O Chinach” cieszy się wielkim poważaniem wśród geopolityków na całym świecie. Zabiegi amerykańskiego dyplomaty na rzecz włączenia Chin do światowych łańcuchów dostaw, przyniosły wymierne korzyści obydwu stronom. Zachód otrzymał możliwość korzystania z taniej, chińskiej siły roboczej, państwo Środka uzyskało z kolei dostęp do nowoczesnych technologii. Brzmi jak deal stulecia? Jeśli tak, to w dłuższej perspektywie tylko dla Pekinu. Znakomicie wyjaśnia to na lamach swojej książki Henry Kissinger. Publikacja „O Chinach” to kompendium wiedzy na temat polityki prowadzonej przez Pekin, która wymierzona jest przede wszystkim w Stany Zjednoczone.</p><p>Zderzenie kultur wschodu i zachodu, o którym napisał w swojej książce Henry Kissinger, jest rzeczą starą jak świat i w przeszłości zdarzała się wielokrotnie. W przeszłości jednak wymagało wielkich nakładów oraz nie mniejszej cierpliwości. Chińscy żeglarze już w XV wieku opływali Afrykę, kreśląc pierwsze mapy kartograficzne Czarnego Lądu. Na ogół jednak kontakty Chin i świata zewnętrznego jak opisuje to autor książki „O Chinach”, nie miały miejsca. Chińska cywilizacja zamykała się w ramionach potężnych masywów górskich: Himalajów oraz Karakorum. Od wschodu otwarta była na morze, zwane współcześnie Morzem Południowochińskim, okalanym skądinąd łańcuchem występ dających Chińczykom poczucie bezpieczeństwa. Henry Kissinger podkreśla potrzebę Chin w zakresie polityki izolacji, prowadzoną w gruncie rzeczy już od blisko dwóch wieków. W rzeczywistości jednak sięgającą całej historii tej starożytnej cywilizacji. Chińczycy byli przekonani o swojej wielkości, do czasu, aż spotkali „czarne okręty”, jak nazywano w Azji Południowo-wschodniej Brytyjczyków czy Amerykanów. &nbsp;Autor książki „O Chinach” wykorzystuje krótki rys historyczny, aby przedstawić różnice kulturowe w spojrzeniu na politykę międzynarodową przez Państwo Środka. W ocenie Henry’ego Kissingera jest rzeczą niezwykłą, że minione dwa stulecia uczyniły stolicą świata Waszyngton, tymczasem to Pekin jest centrum wielkiej cywilizacji, liczącej bez mała pięć tysięcy lat historii. Jako przyczyny takiego stanu rzeczy amerykański dyplomata wskazuje wspomniany wyżej izolacjonizm, ale również agresywna postawę Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych. Agresja ta z jednej strony była wymierzona w społeczeństwo chińskie, sprowadzone do roli XVIII-wiecznych niewolników, jak również przeciwko samemu cesarzowi. Jego status w Chinach od wieków zbliżony był do boskiego. Autor książki „O Chinach” podkreśla, że mimo upływu czasu temat też pozostaje wciąż żywy w świadomości Chińczyków i stanowi fundament nienawiści do krajów szeroko rozumianego zachodu. Ma to swoje implikacje dla natury stosunków geopolitycznych Pekinu ze światem. Chińscy decydenci nie szukają według Henry’ego Kissingera sojuszników, lecz realizują twarde interesy. Wartości, jakie reprezentuje Pekin, znajdują uznanie jednie w oczach państw o ustroju niedemokratycznym, a to z kolei zawęża potencjalne grono współpracy. Co ciekawe, już w chwili pisania książki „O Chinach”, autor wskazywał na możliwości współpracy na linii Moskwa-Pekin. Tyle że wtedy postulował przeciągnięcie Rosji na stronę zachodu. Kto wie, jak wyglądałby dzisiaj świat, gdyby ów manewr się powiódł? Gdyby Władimir Putin nie pospieszył się z agresją w Ukrainie i poczekał dwa, trzy lata? Kto wie, czego żądałby w zamian, może rosyjscy biznesmeni lądowaliby na Okęciu codziennie? Pytania te są o tyle uzasadnione, że jak wspominałem, Henry Kissinger od pół wieku mniej lub bardziej kształtuje politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych.</p><p>Autor książki„O Chinach” znany jest ze swojego trzeźwego spojrzenia na rzeczywistości, to jednocześnie czołowy przedstawiciel „szkoły realizmu politycznego”. Tym bardziej należy docenić, że Henry Kissinger wszechstronnie omawia relacje Stanów Zjednoczonych z Chińską Republika Ludową. Wydawać by się mogło, że jego amerykańskie pochodzenie oraz praca na rzecz Departamentu Stanu od ponad pięciu wieków, mogą wpłynąć na subiektywne postrzeganie relacji na linii Waszyngton – Pekin. Nic podobnego nie ma miejsca ma lamach książki „O Chinach”. Henry Kissinger otwarcie przyznaje, że zachód nie docenił siły Państwa Środka. Amerykański dyplomata wskazuje na kluczowe momenty historii w tym zakresie. Chodzi oczywiście o „Rewolucję Kulturową” W Chinach, zapoczątkowaną przez Mao Zedonga oraz reformy wprowadzone przez Deng Xiaopinga w drugiej połowie lat 70’ XX wieku. Książka „O Chinach” wydana została w 2014 roku, obejmuje więc swoją treścią cały okres intensywnej współpracy między Stanami Zjednoczonymi i Chińską Republiką Ludową. Należy uznać w ocenie Henry’ego Kissingera, że rok 2010 umownie stanowi datę końca globalizacji. Dlaczego? Zbiegło się to oczywiście z wieloma przyczynami. Pierwsza z nich miała miejsce w grudniu 2001 roku, jak możemy przeczytać w publikacji „O Chinach”. Mowa o przyjęciu Chińskiej Republiki Ludowej do Międzynarodowej Organizacji Handlu. Organizacji, która zrzesza najważniejsze kraje na świecie i stanowi rodzaj regulacji gospodarki na naszej planecie 10 lat. Tyle Chiny potrzebowały, aby wydrenować organizację skostniałą i nieaktualną dla naszych czasów. Pekin budował bilateralne relacje handlowe, krok po kroku rozbijając od wewnątrz Międzynarodową Organizację Handlu. Argumenty w tej batalii Państwo Środka miało solidne: miliardów dolarów na inwestycje realizowane między Chinami i poszczególnymi krajami, w rzeczywistości uzależniały te państwa od woli politycznej Pekinu. Jest pewną ironią, że najważniejszym argumentem Państwa Środka pozostawały walizki z dolarami, których obrotem do tej pory zarządzały Stany Zjednoczone. To Waszyngton zdaniem Henry’ego Kissingera gwarantował nie tylko umowy handlowe, ale przede wszystkim bezpieczeństwo na szlakach komunikacyjnych i handlowych. Pojawienie się nowego gracza z wielkimi ambicjami wywróciło stolik na arenie międzynarodowej. Niestety, autor książki „O Chinach” nie daje nadziei, że rosnące w silę Państwo Środka, samo z siebie ulegnie destrukcji i obniży przez to potencjał do eskalacji potencjalnych konfliktów ze Stanami Zjednoczonymi. Jako wyraźną przewagę Pekinu, Henry Kissinger wskazuje wyjątkowy ustrój Chińskiej Republiki Ludowej. Połączenie komunizmu z rozwiązaniami kapitalizmu miało w ostatnich dekadach XX wieku wyciągnąć Państwo Środka z biedy i światowego marginesu. Obudziło smoka, który zionie ogniem, bo nie tylko pamięta dawne krzywdy, ale również jest bardzo głodny. „Stulecie upokorzeń” jak określa się w Chinach czas pomiędzy połową XIX w. i połową XX wieku, ma w ocenie chińskich decydentów przynieść szczęśliwy finał w roku 2049. Wówczas to Chiny kontynentalne mają się zjednoczyć z https://******.**. Birmą, Wietnamem oraz Tajwanem. Według Henry'ego&nbsp;Kissingera starcie mocarstw przyjdzie wcześniej. &nbsp;<br><br>Publikacja „O Chinach” została wydana jako „reportaż”, ale tak naprawdę można ja spokojnie nazwać kompendium wiedzy o geopolityce Chińskiej Republiki Ludowej. Autor, Henry Kissinger, to uznany na świecie autorytet, którego książki czytają czołowi politycy na świecie. Jego wypowiedzi cytowane są we wszystkich serwisach informacyjnych. Mogliśmy się o tym przekonać w marcu tego roku, gdy opinia publiczna w Polce z niesmakiem przyjęła słowa Henry’ego Kissingera, że Ukraina będzie musiała zrezygnować ze swoich roszczeń do Krymu. Podobne słowa mogą budzić wewnętrzny sprzeciw, warto jednak pamiętać, że autor książki „O Chinach” to czołowy geopolityk na świecie. Dysponuje materiałami, do których dostęp ma niewielu ludzi na świecie. Nawet jeśli nie wszystko może powiedzieć od razu, sporo ujawnia w swoich książkach. Publikacja „O Chinach” jest tego dobrym przykładem. Polecam szczególnie tym, którzy mają świadomość, jak wielkie znaczenie dla &nbsp;porządku i ładu światowego mają obecnie Chiny. Henry Kissinger jest odpowiednim człowiekiem, aby wysłuchać wykładu o potędze Państwa Środka. Odwiedził potajemnie Pekinie w lipcu 1971 roku, kiedy to razem z Richardem Nixonem oficjalnie składali wizytę w Pakistanie. &nbsp;</p>
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Kurier GLS

Kurier GLS

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier InPost

Kurier InPost

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

DPD Pickup Punkt Odbioru

DPD Pickup Punkt Odbioru

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info