Mieszkając z wrogiem

<p>Jestem zwolenniczką burzliwych, zakazanych historii miłosnych, które wystawiają cię na próbę. "Mieszkając z wrogiem" jest właśnie tego typu historią. Kochałam każdą minutę tej książki, nawet kiedy jej nienawidziłam!</p><p>To opowieść o pierwszych miłościach i złamanych sercach. Opowiada o dwóch przyjaciołach z dzieciństwa, których życie poprowadziło w różnych kierunkach, by po latach znów ich połączyć, "Mieszkając z wrogiem" to porywająca i emocjonalna lektura. To niesamowite, jak niektóre miłości pozostają z tobą na zawsze, mimo wszelkich starań, aby przejść dalej.</p><p>Kiedy babcia Amelii zmarła, zostawiła swój domek na plaży zarówno Amelii, jak i jej najlepszemu przyjacielowi z dzieciństwa, Justinowi. Amelia od lat nie widziała Justina ani z nim nie rozmawiała, od kiedy uciekła, by zamieszkać z ojcem, zostawiając Justina za sobą. Kiedy rok później próbowała się z nim pogodzić, jego złość i duma nie pozwoliły mu jej wysłuchać. Od tamtej pory oboje nie rozmawiali. Nie ulega wątpliwości, że babcia Amelii zamierzała zbliżyć tych dwoje do siebie nawet podczas swojej śmierci.</p><p>Po odkryciu, że narzeczony ją zdradza, Amelia pakuje się i wyjeżdża na lato do domku na plaży. Cieszy się spokojem i ciszą plaży, próbując dowiedzieć się, dokąd zmierza jej życie, kiedy przyjeżdża Justin ze swoją dziewczyną, Jade. Wciąż nie chcąc się pogodzić, Justin wychodzi z siebie, by być niemiłym dla Amelii. Po tych wszystkich latach widać, że nadal czuje do niej gniew.</p><p>W miarę rozwoju fabuły napięcie seksualne między Amelią i Justinem osiąga szczyt. Nie ma wątpliwości, że nadal coś do siebie czują, a ich nierozwiązane sprawy rozrywają ich oboje wewnętrznie. Jednocześnie byłam rozdarta, ponieważ tak bardzo jak chciałam, aby skończyli razem, Jade była naprawdę miłą dziewczyną i nie chciałam widzieć jej złamanego serca.</p><p>Kilka nieoczekiwanych wydarzeń życiowych i twistów sprawiają, że nie będziesz do końca pewna jak zakończy się ta rewelacyjna historia.. Zawsze wydaje się, że coś trzyma tych dwoje z dala od siebie. Mimo to, ich opowieść jest piękna. W końcu wszystko układa się dokładnie tak, jak powinno.</p><p>To był właśnie ten rodzaj historii, który uwielbiam. Rozerwała moje serce i pozostawiła mnie z chęcią na więcej. Uwielbiałam Justina i Amelię. Nie mogłam mieć dość tej pary. Na szczęście jest to książka, która nie pozostawi cię w niepewności.</p>

<p>Naprawdę nie byłam pewna, czego się spodziewać po książce "Mieszkając z wrogiem", ale po przeczytaniu opisu wiedziałam, że muszę zaryzykować. Nie jestem wielką fanką romansów drugiej szansy lub historii od przyjaciół do kochanków. ALE ta historia od &nbsp;była po prostu czymś więcej. Jets wyjątkowa, uwielbiam ją!</p><p>Justin i Amelia byli najlepszymi przyjaciółmi we wczesnych latach dorastania, ale kiedy Amelia miała piętnaście lat wyprowadziła się. Nie znamy wszystkich szczegółów, ale wiemy, że ta przeprowadzka zniszczyła ich przyjaźń. Babcia Amelii umiera, minęło wiele lat i teraz są sprowadzeni z powrotem do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło. Dawni przyjaciele razem dziedziczą dom staruszki przy plaży na wyspie, na której się wychowali.</p><p>Amelia rozpoczyna lato z żalem i chce pogodzić się z byłym najlepszym przyjacielem. Justin czuje tylko złość i wrogość w stosunku do dziewczyny. Jako czytelnik nie znamy wszystkich szczegółów, ale ja od razu zostałam zaangażowana.</p><p>Amelia jest tak fantastyczną postacią i w końcu ja też ją uwielbiałam. Jest opiekuńcza i kochająca, oddana i wyrozumiała, ale przede wszystkim jest silną i odważna kobietą. Uwielbiam to, jak sobie ze wszystkim radzi. Nie jest idealna, ale była wiarygodna i tak prawdziwa. Kibicowałam jej i byłam tak podekscytowana tym, że w końcu dostanie swoje HEA.</p><p>Przysięgam, że były momenty, w których nienawidziłam Justina, ale w końcu został całkowicie odkupiony. Uwielbiałam, jak jego zmiany były stopniowe i nie było tak, że przekręciłam stronę i on się nagle zmienił. Widząc jego działania zmieniły się moje uczucia co do niego i to mi się podobało! To nie były wszystkie słowa, można było faktycznie zobaczyć zmianę i przesunięcie w nim. Fajnie było dostrzegać jego zmagania z uczuciami.</p><p>Ta historia miała wiele uczuć, ale jest też szalenie gorąca i super seksowna! Powieść miała ten powolny rozwój, przez co byłam bardzo niespokojna aby zobaczyć, co się stało dale. Poważnie kochałam tą lekturę!! Miała uczucia, gniew, seksowność i wciągającą fabułę. To jest moja ulubiona książka Penelope Ward!</p>