Listopadowe porzeczki

Literacka perełka z Estonii wprowadza nas w niezwykły świat, gdzie czarny humor splata się z przerażającą atmosferą, a mitologia przenika się z surową realnością. W tej nieprzewidywalnej książce, stare wierzenia zderzają się z elementami chrześcijaństwa, tworząc inspirujące i zaskakujące połączenia.

W sercu tej opowieści znajduje się dziewiętnastowieczna estońska wioska, gdzie życie mieszkańców płynie w rytmie wyznaczanym przez zmieniające się pory roku. To tutaj rozgrywa się dramatyczna historia miłosna pomiędzy Hansem, Liiną i Jaanem, pełna niespodziewanych zwrotów i głębokich emocji.

Istotnym motywem książki są duchy, zwane krattami, zaczerpnięte z lokalnej mitologii. Choć mogłyby one budzić strach, stają się niezwykle użyteczne przy kradzieży jedzenia z pobliskiego dworu. Ożywienie kratta wymaga podpisania paktu z diabłem, ale sprytni chłopi omijają zasady, używając soku z porzeczek zamiast krwi. Takiego przedsięwzięcia nie można uznać za całkiem bezpieczne, a rezultaty bywają nieprzewidywalne.

Książka autorstwa Andrusa Kivirhka wyróżnia się nie tylko szaloną fabułą, ale i swoistą mieszanką okrucieństwa i romantyzmu. Świat przedstawiony przez Kivirhka wymaga od nas nie tylko wyobraźni, ale i otwartości na humor i grozę równocześnie. Andrus Kivirhk, uznawany za pisarza z niezwykłą wyobraźnią, oferuje czytelnikom literaturę, która dosłownie oczarowuje. Jak stwierdziła Olga Tokarczuk, jego twórczość zdolna jest oczarować czytelnika i zaskoczyć swoją unikalnością.