Lisia dolina

Charlotte Link po raz kolejny udało się wciągnąć mnie aż do ostatniej strony. Napięcie, które jest budowane na samym początku historii jest utrzymywane przez cały czas, ponieważ najważniejsze pytanie zawsze pozostaje z tyłu głowy: co się stało z Vanessą? Autorka sprytnie podsuwa różne możliwości, podsuwa fałszywe tropy, wabi, myli zarówno sprawcę, ofiarę, jak i czytelnika i nie pozostawia wątpliwości, że to autorka zawsze pozostaje jedyną panią wydarzeń w tej powieści ;-). Tak właśnie czyta się dobry kryminał! Charlotte Link pokazuje, że dobra powieść kryminalna może zafascynować czytelnika nawet bez krwawych szczegółów. Wyrafinowanie i podpowiedzi wystarczą, byś nie chciał odłożyć książki - prawdziwy pożeracz stron!

Podczas, gdy Mathew Willard zabiera swojego psa na spacer do lasu, jego żona Vanessa czeka (nie)cierpliwie na niego na parkingu. Po kłótni, którą właśnie odbyła w samochodzie, cieszy się czasem bez męża, przychodzi pomyśleć, chce się uspokoić. To, co dzieje się potem jest po prostu niewiarygodne. Pojawia się samochód, mężczyzna obezwładnia ją i porywa, ukrywa w sekretnym miejscu w drewnianej skrzyni, gdzie ma czekać na jego powrót. Plan porywacza nie udaje się. Zostaje aresztowany i skazany przez policję za bójkę. Skromne zapasy żywności Vanessy są na wyczerpaniu, kobieta została pozostawiona sama sobie...
Moje wrażenia:

Bohaterowie w tej powieści są przekonujący również dzięki swojej absolutnej autentyczności. Wydają się "prawdziwi", ich uczucia do siebie nawzajem są zrozumiałe, a Charlotte Link udało się sportretować różne osobowości w sposób szalenie wszechstronny. Również pod względem psychologicznym autorka trafia w czułe punkty czytelnika: po mistrzowsku gra z uczuciami takimi jak sumienie, nienawiść, miłość. Sprawia, że można zrozumieć nie tylko cierpienie pozostawionego w niewiedzy męża, ale także uczucia, wątpliwości i ambicje osób blisko związanych ze sprawcą i ofiarą. Mimo całej psychologicznej subtelności i wyrafinowania, czytelnik zostaje na końcu z kilkoma luźnymi wątkami, których nie ma gdzie zawiązać. Zostały one odłożone na bok lub ucięte przez autorkę bez komentarza - tutaj życzyłabym sobie chociaż malutkiego zgrzytu, by móc dowolnie, własną wyobraźnią, doprowadzić te wątki do sensownego końca. Niemniej jednak, nie umniejsza to mojego ogólnego wrażenia, pozostawiając mnie z poczuciem przeczytania niezwykle ekscytującej i wielowymiarowej powieści kryminalnej, która absolutnie mnie urzekła!
Z przyjemnością przyznaję jej 4,5 na 5 gwiazdek.

Charlotte Link ( rocznik 1963) to niemiecka pisarka, która zasłynęła przede wszystkim z dużej liczby thrillerów psychologicznych. Link znana jest z przywiązywania dużej wagi do konstrukcji fabuły i szczegółowego opracowywania postaci. Jej thriller " Lisia dolina" jest na wysokim poziomie i wciąga od początku do końca. Przejdźmy więc do treści.
W słoneczne sierpniowe popołudnie Matthew i Vanessa Willardowie wracają do domu. Atmosfera jest napięta i aby uciec od kłótni zatrzymują się. Matthew idzie na spacer z ich psem Maxem, a Vanessa zostaje na parkingu. Będzie żałował tej decyzji do końca życia, bo już nigdy nie zobaczy żony. Zostaje porwana przez Ryana Lee, który przetrzymuje ją z dala od miasta. Daje jej wodę i jedzenie na tydzień. Ma nadzieję, że w tym czasie otrzyma wystarczający okup, aby spłacić swoje długi wobec lichwiarza. Jednak sprawy wymykają się spod kontroli, kiedy Ryan zostaje aresztowany za napaść i trafia do więzienia. Trzy lata później Vanessa wciąż jest zaginiona, a Matthew nie może ułożyć sobie życia. Nadal jest pogrążony w żałobie. Następnie spotyka dziennikarkę Jennę Robinson w domu swoich przyjaciół Kena i Alexii Reece. W tym samym czasie Ryan Lee wychodzi z więzienia. Ryan dostaje kilka tygodni na zebranie pieniędzy, które musi oddać swojemu wierzycielowi. Niespłacenie długu, będzie miało dla niego bardzo poważne konsekwencje i jak się pewnie domyślacie: niewesołe!

Opis i rozwój postaci jest przekonujący. Charlotte Link czyni je autentycznymi i prawdziwymi w oczach czytelnika. Umiejętnie i z wyczuciem gra z emocjami takimi jak: żal, nienawiść, miłość, zazdrość, pocieszenie i współczucie, przekonując autentycznością tego wszystkiego. Nigdzie nie można znaleźć banału.
W tej historii dużo się dzieje, ale Charlotte Link trzyma nad nią ścisłą kontrolę i wszystko pozostaje jasne. Nieustannie pobudza ciekawość i zawsze zastanawiasz się, jak ona połączy ze sobą te wszystkie różne linie, a to tworzy duże napięcie i jest typowe dla sposobu, w jaki Charlotte Link podchodzi do pisania thrillerów.
Pokazuje też, że dobry thriller nie musi być makabryczny i krwawy.

Ekscytująca, bardzo dobrze skonstruowana powieść kryminalna, która przekonuje nie tylko trzymającą w napięciu fabułą, ale w równym stopniu wielowymiarowymi i wszechstronnymi postaciami, połączonymi z wrażliwymi, psychologicznymi spostrzeżeniami. Warto:-)