Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Zapiski dyletanta
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
"Zapiski dyletanta" to fascynujące notatki pełne spostrzeżeń autorstwa niezwykle bystrego i wnikliwego człowieka. Wszystko zaczyna się od stwierdzenia: "Do Ameryki przybyłem drogą morską," co wiele osób uznało za chwyt marketingowy, jednak Tyrmand rzeczywiście odpłynął do Ameryki. W archiwach Instytutu Hoovera wciąż przechowywany jest jego bilet na statek. Tyrmand posiadał wyjątkowy talent do przekształcania swojego życia w literaturę. Jego wcześniejsze dzieła, jak "Dziennik 1954" i "Życie towarzyskie i uczuciowe," ukazywały jego doświadczenia z czasów PRL-u, a "Filip" opowiadał o jego wojennych przeżyciach we Frankfurcie. Tymczasem "Zapiski dyletanta" skupiają się na Ameryce, którą zobaczył po ucieczce z Polski. Książka jest dowcipna, inteligentna, pełna erudycji i początkowego zachwytu nad nową rzeczywistością. Jednak w miarę upływu czasu Tyrmand zauważył, że Amerykanie, zwłaszcza intelektualiści, często nie doceniają darów, jakie niesie demokracja. Przyzwyczajeni do korzystania z wolności, której sobie nie wyobrażają utracić, chętnie dają się porywać utopijnym ideom, nie dostrzegając kryjących się w nich zagrożeń.
"Zapiski dyletanta" niesie ze sobą przemyślenia, które okazują się niezwykle aktualne także dziś, a poglądy Tyrmanda mogą odnosić się do wielu innych miejsc, nie tylko do Ameryki.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
"Zapiski dyletanta" to fascynujące notatki pełne spostrzeżeń autorstwa niezwykle bystrego i wnikliwego człowieka. Wszystko zaczyna się od stwierdzenia: "Do Ameryki przybyłem drogą morską," co wiele osób uznało za chwyt marketingowy, jednak Tyrmand rzeczywiście odpłynął do Ameryki. W archiwach Instytutu Hoovera wciąż przechowywany jest jego bilet na statek. Tyrmand posiadał wyjątkowy talent do przekształcania swojego życia w literaturę. Jego wcześniejsze dzieła, jak "Dziennik 1954" i "Życie towarzyskie i uczuciowe," ukazywały jego doświadczenia z czasów PRL-u, a "Filip" opowiadał o jego wojennych przeżyciach we Frankfurcie. Tymczasem "Zapiski dyletanta" skupiają się na Ameryce, którą zobaczył po ucieczce z Polski. Książka jest dowcipna, inteligentna, pełna erudycji i początkowego zachwytu nad nową rzeczywistością. Jednak w miarę upływu czasu Tyrmand zauważył, że Amerykanie, zwłaszcza intelektualiści, często nie doceniają darów, jakie niesie demokracja. Przyzwyczajeni do korzystania z wolności, której sobie nie wyobrażają utracić, chętnie dają się porywać utopijnym ideom, nie dostrzegając kryjących się w nich zagrożeń.
"Zapiski dyletanta" niesie ze sobą przemyślenia, które okazują się niezwykle aktualne także dziś, a poglądy Tyrmanda mogą odnosić się do wielu innych miejsc, nie tylko do Ameryki.
