Kicia Kocia w Afryce

Ostatnio zakupiłam książeczkę „Kicia Kocia w Afryce” dla mojej siostrzenicy z okazji urodzin – była zachwycona! ?Gdy tylko ją ujrzała, poprosiła mnie, abyśmy usiedli i poczytali razem. Okazało się, że będą potrzebne kredki, ponieważ to czytanka i kolorowanka w jednym. Julka uwielbia zwierzęta, więc słuchanie oraz kolorowanie jak i samodzielne malowanie ich sprawiało jej ogromnie dużo frajdy. Dzięki książeczce „Kicia Kocia w Afryce” Anity Głowińskiej nauczyła się samodzielnie rysować żyrafę i słonia. Wielkim plusem tej czytanki są mini zagadki, niewielkie zadania typu "połącz kropki" oraz "dorysuj słońce", dzięki nim nie było najmniejszej mowy o nudzie. Ćwiczenia tego typu nie tylko urozmaicają proces czytania, jak również w znaczy sposób wpływają na rozwój dziecka, co ucieszy chyba każdego rodzica. Kolejnym plusem są ciekawostki dot. zwierząt, które znajdują się na każdej stronie. Są przystępne i dostosowane do wieku malucha, który bez większego problemu może je przyswoić i chwalić się zdobytą wiedzą np. w przedszkolu. Ciekawostki te rozbudziły w Julce ciekawość oraz poszerzyły zainteresowanie zwierzętami do tego stopnia, że poprosiła o kolejną książeczkę z serii Kicia Kocia, której tematem przewodnim byłby świat zwierząt. Losy Kici Koci w Afryce są niezwykle emocjonujące, a co za tym idzie fabuła niezwykle wciągająca. Najważniejsze, że książeczka nie jest napisana zbyt skomplikowanym językiem, który mógłby z pewnością zniechęcić niejednego malca do czytania. Zdania są krótkie i proste, charakteryzują się prostą składnią. W czytance zdarzają się natomiast nietypowe słówka, które zasadniczo rozbudowuje słownictwo malca. Całość czyta się sprawnie, ale przeprawienie się przez całą czytankę zajmuję odrobię więcej czasu ze względu na wspomniane wyżej zagadki, zadania oraz malowanki, co również można ocenić na wielki plus, ponieważ odciąga to malca na długo od oglądania bajek w telewizji. Ponadto czytanie „Kicia Kocia w Afryce” umilają przeurocze, kolorowe obrazki, które są bardzo przyjazne dla oka malca. Podsumowując, jestem ogromnie zadowolona z zakupu czytanki Anity Głowińskiej. Książeczka jest warta zakupu. ?

Moje dzieciaki Maja i Kacper uwielbiają przemiłą kotkę i bardzo chętnie towarzyszą jej w różnorakich przygodach. Mimo że w domu nasza półeczka poświęcona Kici Koci jest całkowicie pełna, moje dzieci domagają się kolejnych książeczek, a gdy otrzymają nową czytankę skaczą z radości. ? “Kicia Kocia w Afryce” autorstwa Głowińskiej, to wspaniała czytanka i kolorowanka w jednym. Bardzo się cieszę z jej zakupu, ponieważ moje dzieci zawsze bardzo bazgrały po nowych książeczkach, przez co bardzo się niszczyły. Teraz w końcu mają okazję, by w pełni dać upust swojej młodej artystycznej duszy! ? Książeczkę Anity Głowińskiej czytamy i kolorujemy z dziećmi prawie codziennie. Dzięki mini instrukcjom Maja zaczyna samodzielnie rysować różne zwierzęta, co sprawia jej ogromną frajdę, a dla mnie jest powodem ogromnej dumy. Wspomniane instrukcje obrazkowe pokazujące jak narysować dane zwierzę krok po kroku, oceniam na piątkę z wielkim plusem! Nie są zbyt skomplikowane, a co za tym idzie są dostosowane do umiejętności rysowania w tak młodym wieku. Ponadto moja mała córeczka uwielbia zatrzymywać się przy każdym zwierzątku, by go nazwać, szczegółowo opisać i zadać jakieś podchwytliwe pytanie – niewątpliwie rozwija to jej słownictwo oraz swobodę w mówieniu – przeogromnie mnie to cieszy. ? Kacperek natomiast zawsze naśladuje zwierzątka pojawiające się w czytance, co znacznie rozwesela zarówno jego, jak i jego mniejszą siostrzyczkę. Kicia Kocia w Afryce to na razie faworyt wśród wszystkich książeczek z serii “Kicia Kocia”. Tak jak wspomniałam, Maja i Kacper ją uwielbiają i na chwile obecną nie są w stanie wyobrazić sobie wieczoru bez przeuroczej kotki i zwierzątek. Jako rodzic mogę polecić “Kicię Kocię w Afryce” autorstwa Głowińskiej każdemu maluszkowi. Z pomocą przemiłej kotki można kształtować nawyk czytania, ćwiczyć pamięć i pracować nad koncentracją u najmłodszych dzieci. ? ? ?