Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Szósty i ostatni tom oryginalnej serii `Kroniki Diuny` kontynuuje historię rozpoczętą w `Heretykach Diuny`. Atmosfera jest napięta. Przełożona rzuciła ostre spojrzenie swoim podwładnym, podkreślając swoją nieugiętość. W ciszy, jaka zapadła po słowach Murbelli, wybrzmiało pytanie z tyłu:
- Stałaś się jedną z nich?
Murbella odpowiedziała z determinacją:
- Jak inaczej mogłam poznać ich sekrety? Zrozumcie, sama Matka Przełożona była moją nauczycielką.
W odpowiedzi pojawiło się pełne wyzwania pytanie:
- Czy dobrze cię nauczyła?
Murbella zidentyfikowała pytającą jako ambitną, członkinię średniego szczebla, aspirującą do awansu. Odpowiedziała jej pewnym tonem, a w chwili, gdy wykorzystała technikę Bene Gesserit, pytająca legła martwa na ziemi. Połączenie umiejętności Bene Gesserit i Dostojnej Matrony to potężna groźba, której obie strony powinny się obawiać.
- Nauczyła mnie doskonale - odparła Murbella. - Czy są jeszcze jakieś pytania?
W Kapitularzu dokonuje się powolna transformacja, która wydaje się być jedynym sposobem dla Bene Gesserit na ponowne zdobycie przewagi poprzez kontrolę nad zbiorami melanżu. Ale czas nagli, ponieważ Dostojne Matrony coraz ciaśniej oplatają siedzibę zakonu. Matka Przełożona Darwi Odrade walczy nie tylko z wizjami własnej śmierci, ale także o przyszłość swoich sióstr. Wbrew opozycji niektórych z nich, decyduje się na ryzykowną grę, stawiając wszystko na gholę baszara Tega, byłą Dostojną Matronę Murbellę oraz obdarzonego niezwykłymi umiejętnościami Duncana Idaho. Jednak gdzieś dalej czai się przeciwnik znacznie potężniejszy niż Dostojne Matrony, gotowy uderzyć w najmniej spodziewanym momencie.
`New York Times` opisał książkę jako fascynującą i ważną kontynuację niezwykle popularnej serii.
Czytelnikiem tej historii jest Miłogost Reczek.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Szósty i ostatni tom oryginalnej serii `Kroniki Diuny` kontynuuje historię rozpoczętą w `Heretykach Diuny`. Atmosfera jest napięta. Przełożona rzuciła ostre spojrzenie swoim podwładnym, podkreślając swoją nieugiętość. W ciszy, jaka zapadła po słowach Murbelli, wybrzmiało pytanie z tyłu:
- Stałaś się jedną z nich?
Murbella odpowiedziała z determinacją:
- Jak inaczej mogłam poznać ich sekrety? Zrozumcie, sama Matka Przełożona była moją nauczycielką.
W odpowiedzi pojawiło się pełne wyzwania pytanie:
- Czy dobrze cię nauczyła?
Murbella zidentyfikowała pytającą jako ambitną, członkinię średniego szczebla, aspirującą do awansu. Odpowiedziała jej pewnym tonem, a w chwili, gdy wykorzystała technikę Bene Gesserit, pytająca legła martwa na ziemi. Połączenie umiejętności Bene Gesserit i Dostojnej Matrony to potężna groźba, której obie strony powinny się obawiać.
- Nauczyła mnie doskonale - odparła Murbella. - Czy są jeszcze jakieś pytania?
W Kapitularzu dokonuje się powolna transformacja, która wydaje się być jedynym sposobem dla Bene Gesserit na ponowne zdobycie przewagi poprzez kontrolę nad zbiorami melanżu. Ale czas nagli, ponieważ Dostojne Matrony coraz ciaśniej oplatają siedzibę zakonu. Matka Przełożona Darwi Odrade walczy nie tylko z wizjami własnej śmierci, ale także o przyszłość swoich sióstr. Wbrew opozycji niektórych z nich, decyduje się na ryzykowną grę, stawiając wszystko na gholę baszara Tega, byłą Dostojną Matronę Murbellę oraz obdarzonego niezwykłymi umiejętnościami Duncana Idaho. Jednak gdzieś dalej czai się przeciwnik znacznie potężniejszy niż Dostojne Matrony, gotowy uderzyć w najmniej spodziewanym momencie.
`New York Times` opisał książkę jako fascynującą i ważną kontynuację niezwykle popularnej serii.
Czytelnikiem tej historii jest Miłogost Reczek.
Szczegóły
Wydania
Opinie
Książki autora
Podobne
Dla Ciebie
Książki z kategorii
Dostawa i płatność
Szczegóły
Dane producenta:
Powiązane tagi:
Filmy na podstawie książekInne wydania książki: Kapitularz Diuną. Kroniki Diuny. Tom 6
32.49 zł
nowa
-
32.49 zł
nowa
Taniej o 7.41 zł 39.90 zł
42.06 zł
nowa
-
42.06 zł
nowa
Taniej o 7.84 zł 49.90 zł
Inne książki: Frank Herbert
Podobne produkty
Może Ci się spodobać
Inne książki z tej samej kategorii
Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!
W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.
Dowiedz się więcejWartość nagród w tym miesiącu
880 zł
"Szukajcie wolności, a staniecie się niewolnikami swoich pragnień. Szukajcie dyscypliny, a znajdziecie swoją wolność".
"Wszystkie rządy borykają się z powtarzającym się problemem: władza przyciąga patologiczne osobowości. Nie chodzi o to, że władza deprawuje, ale o to, że jest magnetyczna dla osób skorumpowanych".
"Ogranicz się do obserwowania, a zawsze będziesz mijał się z celem swojego życia. Cel ten można ująć w następujący sposób: Żyj najlepiej, jak potrafisz. Życie jest grą, której reguły poznasz, jeśli w nią wskoczysz i będziesz w nią grać do końca. W przeciwnym razie zostaniesz wytrącony z równowagi, nieustannie zaskakiwany przez zmiany w grze. Osoby, które nie grają, często marudzą i narzekają, że szczęście zawsze ich omija. Nie chcą dostrzec, że sami mogą stworzyć część swojego szczęścia.
Jak mam ocenić tę ostatnią powieść z sagi o Diunie? Jest to bardzo sprzeczna powieść ze względu na szerokie spektrum emocji, jakie odczuwałem, czytając ostatni rozdział. Przez ostatnie 10-20 stron tej powieści myślałem: cholera, po tych stronach nie będzie już żadnej Diuny, to koniec. Pewnie zastanawiacie się, co czułem po zakończeniu, cóż, jestem pewien, że w sieci panuje zgoda co do tego, że jest to bardzo cliffhangerowe zakończenie. Nie jestem zbyt stanowczy w tej kwestii, ponieważ dla mnie samo zakończenie jest bardzo jasne w tym, do czego zmierza. To naprawdę piękne zakończenie tej sześcioksięgowej sagi, nawet jeśli było to niezamierzone zakończenie Sagi o Diunie. Czytanie ostatniego rozdziału, a zaraz potem pochwały żony Franka Herberta było po prostu piękne i naprawdę uderza w emocjonalne struny. Dwie ostatnie powieści z Sagi o Diunie budzą wiele kontrowersji. Szczerze mówiąc, nie jest to bezpodstawne - przeciwnie, to zrozumiałe z powodu skupienia się na samym Herbercie. Kreśli on bowiem antagonistów, którzy są w pewnym sensie antytezą Bene Gesserit, idee Honorowych Matek są szczerze mówiąc fantastyczne na papierze. Wykonanie pozostawia wiele do życzenia. To bardzo mylące, dlaczego antagoniści wydają się tak karykaturalni, ponieważ Diuna ma jednych z najlepszych antagonistów w literaturze. Z łatwością można by ich wymienić od ręki, niektórzy z nich są wręcz ikoniczni. Jest wśród nich postać zwana Królową Pająków, która wcale nie jest straszna, onieśmielająca, ale pojawia się w niektórych z najlepszych gier umysłowych w serii. Ostatnia rozmowa Lucilli z królową pająków była po prostu fantastyczna. To czysta Diuna w najlepszym wydaniu, jedna z najlepiej przedstawionych równowag między powstrzymywaniem się a atakowaniem, kiedy tylko można. Szczerze mówiąc, Lucilla wygrała tę grę w mojej ocenie. Pod koniec trochę za mocno pociągała za sznurki i niefortunnie zginęła, a szkoda ponieważ szczerze mówiąc, bardzo ją lubiłem.
Największą siłą Diuny 5-6 są, o dziwo, epigramaty. Mam na myśli budowanie świata w najlepszym wydaniu. To taka drobna rzecz w powieści, ale ilość głębi, jaką zapewnia, odsłaniając siostrzeństwo Bene Gesserit i wiele więcej - to jest piękne i nic tego nie zmieni. Mówiąc o siostrach, Boże, uwielbiam odkrywać Bene Gesserit, od wielkich wydarzeń po małe działania w kapitularzu. To miejsce jest trochę niepokojące, wydaje się sztuczne, nie pasuje, a jednak Herbert tak dobrze to oddaje - jest idealne, ale czasami zbyt dopieszczone,tym samym jakby mniej…. autentyczne? Nie będę mówił o tym aspekcie, ale muszę przyznać, że Orade naprawdę mi się podoba. Jeśli ktoś nie lubi Orade, to ta powieść nie będzie mu się podobać ponieważ jej wątek przewija się nieustannie. Jest ona główną postacią przez większą część powieści. Fascynujące jest odkrywanie jej niuansów i wrażliwości. Bene Gesserit u szczytu swej potęgi, dostrzeganie pęknięć w jej zbroi, jej wad to coś, co czytam z przyjemnością. Szczerze mówiąc, będę bronić charakterystyki Herberta, który wiele razy posługuje się charakterystyką pośrednią, ale myślę, że w przypadku Orade widać to na przykładzie jej relacji z ghoulą teg.
Pozytywami są więc jak na razie Bene Gesserit lore/worldbuilding, Orade, świetne gry umysłowe, Duncan, zakończenie i atmosfera.
I jeszcze słowo o samym Franku Herbercie. Facet umierał, pisząc tę powieść, a z medycznego punktu widzenia nie był zbyt sprawny, zmarł rok po opublikowaniu. Niestety, widać to w samym tekście. Ogólnie rzecz biorąc, bardzo lubię prozę Herberta i tutaj jest wciąż tak samo (mnie się podoba), ale to krok do tyłu pod względem jakości mając na uwadze poprzednie części. Pod tym względem ostatnia część jest bardzo niedoszlifowana, choć twierdzę, że epigramaty, eulogia i inne pisma należą do najlepszych dzieł Herberta. Tempo nie jest najlepsze. To być może najsłabiej prowadzona książka o Diunie w całej serii. Nie wiem, jak to wyrazić, ale jest to słaba strona tej powieści. Nawet jako osoba, która nie miała aż tak dużego problemu z tempem, widzę wyraźnie, że jest ono nie dość dobre, nie takie jak fani Diuny wcześniej przywykli. Co jeszcze bardziej rzuca mi się w oczy, to fakt, że w powieści brakuje tych WIELKICH momentów. Chodzi mi o to, że w każdej powieści o Diunie można wskazać na ten WIELKI moment, kiedy myślimy o poprzednich książkach, jest w nich wiele ważnych momentów, nawet Heretycy mają takie wielkie momenty. Kapitularz tego nie ma, albo raczej powinienem powiedzieć, że ma bardzo mało wyróżniających się momentów. Kiedy się pojawiają, jest świetnie, ale nie jest ich zbyt wiele. Murbella jest dobrą postacią, rozumiem zamysł, ale nie jestem pewien, czy Jeśli wykonał ją tak dobrze, choć przedstawienie agonii było świetne. Ale o dziwo podobało mi się wiele jej rozdziałów, choć rzadko byłam z nią związana (lub tak bardzo, jak miałam nadzieję). Sheeana mi się podoba, zwłaszcza jej ostatni rozdział, który był genialny. Dziwność tej powieści polega na dziwnym potraktowaniu aspektów seksualnych. Nie jestem przeciwna temu w beletrystyce, mam wrażenie, że ludzie są szczerze mówiąc zbyt wrażliwi na aspekty seksualne w beletrystyce. Ale Herbert nie pisze tego dobrze, żeby nie powiedzieć uprzejmie.
Podsumowując, naprawdę podobała mi się ta powieść, o wiele bardziej niż przypuszczałem i powiedziałbym, że Saga o Diunie była dla mnie bez miar cennym doświadczeniem. Mogę tylko powiedzieć, że dziękuję ci, Franku Herbercie, za te 6 powieści, jedne z moich ulubionych powieści wszech czasów, które wywarły na mnie tak głęboki wpływ, że to aż szalone. To nie jest zwykła seria, którą mogę przeczytać, zabawić się i przejść do następnej. To coś, co nieustannie zaprząta mój umysł. Wiele lekcji życia, przestróg i tak dalej. Teraz nadszedł czas pożegnania, nie żałuję tej podróży. Na koniec dodam, że nigdy nie spotkałem Herberta, ale czuję, że chętnie napiłbym się z nim drinka, słuchając o jego filozofii życiowej i spojrzeniu na dane sytuacje. Choć to już koniec podróży, pewnego dnia ponownie przeczytam te 6 powieści.
Przy okazji, dedykacja dla żony Herberta, Bev, która zmarła na raka, jest jedną z najpiękniejszych, najsmutniejszych i najradośniejszych dedykacji, jakie kiedykolwiek przeczytałem w książce. Zdecydowanie warto przeczytać te kilka ostatnich stron.
W końcu skończyłem serię i jedynym uczuciem, jakie odczuwam, jest ogromna ulga, poza tym jestem całkowicie wyczerpany moimi wysiłkami, by nie odrzucić tej serii.
Dość powiedzieć, że nie jestem pod wrażeniem jakie prognozowali mi zakochali w Diunie przyjaciele. Największym problemem był dla mnie całkowity brak choćby odrobinę interesujących w moich oczach postaci. Nabrałem przekonania, że Frank Herbert nie jest w stanie stworzyć dobrej postaci, nawet gdyby od tego zależało jego życie. Jedyną przyzwoitą postacią był Paul z pierwszej książki. Ta właśnie książka stała się klasyką science fiction? Przypadek? Nie sądzę.
Mamy konflikt między dwiema stronami. Jedna strona to typowi żądni władzy złoczyńcy, których czytelnicy widzieli niezliczoną ilość razy praktycznie wszędzie, a druga to dosłownie bezduszne, zimnokrwiste automaty, które w ciągu swojej ponad 5000-letniej historii wypleniły z siebie wszystkie emocje. Te dziewczyny nie myślą o poświęcaniu całych planet wraz z ich mieszkańcami, kiedy im to pasuje, tak na marginesie. Czy można się dziwić, że nie potrafię dbać o nikogo poza sobą samymi?
Wspomniałem już o okrucieństwach popełnianych przez rzekomo "dobrych" bohaterów. Muszę jednak przyznać, że cała seria Diuny świetnie radzi sobie z odzieraniem czytelników z emocji. Wystarczy powiedzieć, że nie byłem zszokowany gwałtem na dziecku (oczywiście popełnionym w imię wyższego dobra) po tym, co widziałem wcześniej w serii.
Co prawda Herbert po poprzedniej książce zdał sobie sprawę, że nikt nie będzie się przejmował całkowicie pozbawionymi uczuć bohaterami, więc niektórzy z nich zaczęli je na nowo odkrywać, ale dla mnie to było za mało i za późno. Zdecydowana większość powieści poświęcona jest filozoficznym rozważaniom na temat rządu, biurokracji i innych pokrewnych górnolotnych tematów. Szkoda, że nikt nie pamiętał o małych ludziach, którzy wykonywali niewdzięczną pracę, zapewniając filozofom wygodne życie.
Po tych wszystkich filozoficznych rozważaniach, na ostatnich 70 stronach wreszcie doczekałem się obiecanej akcji. Ku mojemu rozczarowaniu wszystko to działo się za kulisami, co nie jest zaskakujące, ponieważ reszta książki po prostu nie zostawiła wystarczająco dużo miejsca na nic innego. Proszę zauważyć, że nie krytykuję faktu, że opowieść zatrzymała się praktycznie w połowie zdania, ponieważ Frank Herbert zmarł, zanim napisał kontynuację.
Książka, a tym samym cała seria, kończy się nierozwiązanym cliffhangerem, czyli zawieszeniem akcji jako sprytnym zabiegiem fabularnym! Wynika z tego ważna lekcja: jeśli pisarz kończy książkę jednym cliffhangerem, lepiej, żeby miał już gotowy następny, który będzie miał jakieś rozwiązanie. Możesz zostać potrącony przez autobus (przepraszam, ale takie jest życie), albo po prostu trafić na blokadę pisarską i skończysz z armią wkurzonych fanów. Mówiąc o cliffhangerach, ta książka jest winna temu, że zmieniłem definicję tego słowa. Cliffhanger to sytuacja, w której coś kończy się w środku akcji, a ty zastanawiasz się, co będzie dalej. Już wspomniałam, że nie mogłam się przejmować każdą postacią w tej książce, więc dla mnie to nie był cliffhanger, tylko nierozwiązana linia fabularna.
Teraz byłby dobry moment, aby wypowiedzieć się na temat całej serii. Muszę przyznać, że jest to świetna robota w tym sensie, że można się zatrzymać po dowolnej książce (z wyjątkiem 5) i mieć kompletną opowieść. Chcesz przeczytać o walce Paula z Imperatorem i baronem Harkonnenem? Przeczytaj pierwszą książkę. Chcesz poznać zakończenie opowieści o Paulu? Przeczytaj dwie pierwsze księgi. Czy chcesz poznać bezpośredni wpływ Atrydy na Diunę? Przeczytaj trzy pierwsze książki. Chcesz poznać zakończenie opowieści o Diunie? Przeczytaj cztery pierwsze książki. Przy okazji, gdybyś się jeszcze nie zorientował, ta książka nie ma praktycznie nic wspólnego z książkami o Diunie, poza kilkoma nazwami; żadna z akcji nie dzieje się nawet na tej planecie.
Chcę tylko powiedzieć, że nie będziesz miał właściwego wyobrażenia o koncepcji Franka Herberta na temat Diuny, jeśli poprzestaniesz na pierwszej książce, tak jak zrobiło to mnóstwo ludzi. Pierwsza trylogia może jednak posłużyć.
Ja skończyłem tę serię i teraz, jak niezliczeni hipsterzy sześćdziesiątego roku (wtedy jeszcze ich tak nie nazywano), mogę denerwować ludzi wokół mnie, powtarzając nieustannie: "Przyprawa musi płynąć". Zasłużyłem na ten przywilej ciężką pracą.
Przyprawa musi płynąć
Mówiąc o tym, wiem już, że mówiąc to, zupełnie nie rozumie się sensu tej serii, ponieważ nie chodzi w niej o przyprawę. Choć brzmi fajnie; pierwszy milion razy użyta - potem się przedawniła, tak jak seria po 4. książce.
Czy jest to książka warta przeczytania przez wszystkich czytelników i fanów serii? Szósta księga bardzo imponującej i automatycznie epickiej serii, która obejmuje ponad pięć tysięcy lat od wydarzeń na Diunie, kończąc się na centralnym punkcie widzenia Bene Gesserit po tyranii syna Paula i wielkiej diasporze, która rozproszyła wszystkie ludy galaktyki po jego śmierci.
Pod koniec Heretyków z Diuny planeta Diuna zostaje zniszczona, a z planety podniesiono tylko jednego sandworma i kilka pstrągów piaskowych, aby stały się zalążkiem nowego miejsca, gdzie będzie można produkować Przyprawę. Jest to szczególnie ważne po tym, jak Bene Tleilaxu również zostali zniszczeni lub częściowo zatopieni pod auspicjami Gesserit po tym, jak Czcigodne Matuszki szalały po znanym wszechświecie.
W tej książce poznajemy nowe klony Tega i Duncana, ale głównie obracamy się wokół konfliktów między Bene Gesserit a Czcigodnymi Matkamii. Każda ze stron wzięła jeńców i nie ma tu miejsca na kompromisy.
Mamy więc powieść, która bardzo przypomina mi późniejsze książki z Koła Czasu z Egwaine'em w Białej Wieży, tyle że muszę zaznaczyć, że rozdział "Diuna" ukazał się jako pierwszy :) Wiemy, że Jordan był wielkim fanem Diuny i ukradł Herbertowi wiele świetnych pomysłów, więc nie powinno to być zbyt zaskakujące, ale zamiast 5-6 ogromnych książek, Herbert osiąga sukces…. w jednej powieści :)
Nauczanie i przewrót to prawdziwa główna historia w Kapitularzu. Nie dajcie się zwieść fajnym bitwom kosmicznym i space-operze. To opowieść o fantastycznych kobietach robiących fantastyczne rzeczy, niekwestionowanych władcach galaktyki i potężnym konflikcie między powracającą diasporą odłamu Bene Gesserit a główną linią, która pozostała w tyle.
Na tym poziomie jest to wciąż wspaniała opowieść, mimo innych problemów, jakie mam z nią związane.
Nie należy lekceważyć niczego, co jest tak złożone i pełne wspaniałych obserwacji na temat ludzkiej natury, polityki, a nawet miłości. Jest bardzo gęsta, z fantastycznymi pomysłami na każdej stronie i choć nigdy nie zostanie uznana za samodzielny klasyk, jest to powieść bardzo, bardzo warta przeczytania. Zwłaszcza w połączeniu z Heretykami z Diuny.
I zakładam, że Łowcy z Diuny i Pióropusze z Diuny dobrze kontynuują tę tradycję, ponieważ zamierzam się przez nie przebić i kontynuować fabułę, która została w nich przedstawiona:-)
Zobaczymy, czy syn Herberta i Anderson przekształcą te pomysły w coś bardziej tradycyjnego, co? Mam nadzieję! Mieli już sporo praktyki w tym uniwersum, zanim podjęli próbę stworzenia czegoś wielkiego. Śmierć Herberta położyła kres tej historii i większość z nas, fanów, była bardzo zmartwiona. Pamiętam, że czytałem tę książkę po raz pierwszy w '99 roku i żałowałem, że nie mogłem napisać jej kontynuacji:-)
Dodaj swoją opinię
Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.
Czy chcesz zostawić tylko ocenę?
Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.
Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.
Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.
Sposoby dostawy
Płatne z góry
InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
ORLEN Paczka
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
Automaty DHL BOX 24/7 i punkty POP
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
DPD Pickup Punkt Odbioru
11.99 zł
Darmowa od 190 zł
Automaty Orlen Paczka, sklepy Żabka i inne
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
GLS U Ciebie - Kurier
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier DPD
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier InPost
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Pocztex Kurier
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier DHL
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier GLS - kraje UE
69.00 zł
Punkt odbioru (Dębica)
2.99 zł
Darmowa od 190 zł
Płatne przy odbiorze
Kurier GLS pobranie
23.99 zł
Sposoby płatności
Płatność z góry
Przedpłata

Zwykły przelew