Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Huculszczyzna. Opowieść kabalistyczna
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Na Huculszczyźnie dostrzeżenie obecności śmierci w niemalże namacalnej formie było stosunkowo łatwe. Zbieranie relacji o tym, kto ją ostatnio zauważył, w jakim miejscu i czy jej postać była przyjazna, czy też wroga, nie stanowiło większego wyzwania. Mieszkańcy tych terenów traktowali śmierć jak sąsiadkę, która odwiedza znane zakątki. Latem śmierć była bardziej niedostępna, zajmując się swoimi sprawami w lasach lub nad rzeką, gdzie nieświadomi turyści mogli łatwiej paść jej ofiarą. Dużo łatwiej było na nią natknąć się jesienią, podczas pierwszych przymrozków – wtedy spotkanie z nią było niemal pewne.
Rozmawiałem ze znajomym: - Chcę napisać o Hucułach. - O koniach? - Nie, o tych niezwykłych ludziach, o górach i krainie Huculszczyzny, umiejscowionej na skraju dawnego polskiego świata. - Gdzie to jest? - Było, już to miejsce nie istnieje. To opowieść o legendarnych górach i ich dumnych mieszkańcach, którzy posługiwali się różnymi językami: ukraińskim, polskim, jidysz, niemieckim i węgierskim. Ludzie ci, urodzeni w monarchii Austro-Węgierskiej, dorastali w II Rzeczypospolitej, doświadczali głębokich zmian historycznych – od niemieckiej okupacji po Związek Radziecki, a nieliczni doczekali niepodległej Ukrainy. Powiaty Nadwórniański i Kołomyjski, leżące na wschodnich krańcach międzywojennej Polski, z perspektywy czasu jawią się jako kraina legend, gdzie ludzki los przeplatał się z dziką przyrodą. Dziś, przemierzając Gorgany i Czarnohorę, odczuwamy tylko bladą fasetę tego miejsca, które mogło należeć do wszystkich, tak jak globalne dziedzictwo. Ta wędrówka w przeszłość, możliwa dzięki starym fotografiom, jest dla mnie nieustającą, fascynującą podróżą.
Michał Kruszona, urodzony w 1964 roku w Poznaniu, jest historykiem i muzeologiem, absolwentem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, oraz ukończył studia podyplomowe w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej UJ w Krakowie. Obecnie pracuje w Muzeum Zamek Górków w Szamotułach, wcześniej zajmował się różnorodnymi zawodami: był nauczycielem historii, sprzedawcą samochodów Citroen, dziennikarzem "Głosu Wielkopolskiego" oraz pracownikiem domu opieki dla mężczyzn niepełnosprawnych umysłowo. Jako autor pisywał dla takich magazynów jak "Zwierciadło" i "W drodze", a także stworzył książki i eseje, w tym "Rumunia. Podróże w poszukiwaniu diabła" oraz "Kulturalny atlas ptaków", wydane przez Zysk i S-ka Wydawnictwo, a także inne prace zbiorowe publikowane przez National Geographic.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Na Huculszczyźnie dostrzeżenie obecności śmierci w niemalże namacalnej formie było stosunkowo łatwe. Zbieranie relacji o tym, kto ją ostatnio zauważył, w jakim miejscu i czy jej postać była przyjazna, czy też wroga, nie stanowiło większego wyzwania. Mieszkańcy tych terenów traktowali śmierć jak sąsiadkę, która odwiedza znane zakątki. Latem śmierć była bardziej niedostępna, zajmując się swoimi sprawami w lasach lub nad rzeką, gdzie nieświadomi turyści mogli łatwiej paść jej ofiarą. Dużo łatwiej było na nią natknąć się jesienią, podczas pierwszych przymrozków – wtedy spotkanie z nią było niemal pewne.
Rozmawiałem ze znajomym: - Chcę napisać o Hucułach. - O koniach? - Nie, o tych niezwykłych ludziach, o górach i krainie Huculszczyzny, umiejscowionej na skraju dawnego polskiego świata. - Gdzie to jest? - Było, już to miejsce nie istnieje. To opowieść o legendarnych górach i ich dumnych mieszkańcach, którzy posługiwali się różnymi językami: ukraińskim, polskim, jidysz, niemieckim i węgierskim. Ludzie ci, urodzeni w monarchii Austro-Węgierskiej, dorastali w II Rzeczypospolitej, doświadczali głębokich zmian historycznych – od niemieckiej okupacji po Związek Radziecki, a nieliczni doczekali niepodległej Ukrainy. Powiaty Nadwórniański i Kołomyjski, leżące na wschodnich krańcach międzywojennej Polski, z perspektywy czasu jawią się jako kraina legend, gdzie ludzki los przeplatał się z dziką przyrodą. Dziś, przemierzając Gorgany i Czarnohorę, odczuwamy tylko bladą fasetę tego miejsca, które mogło należeć do wszystkich, tak jak globalne dziedzictwo. Ta wędrówka w przeszłość, możliwa dzięki starym fotografiom, jest dla mnie nieustającą, fascynującą podróżą.
Michał Kruszona, urodzony w 1964 roku w Poznaniu, jest historykiem i muzeologiem, absolwentem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, oraz ukończył studia podyplomowe w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej UJ w Krakowie. Obecnie pracuje w Muzeum Zamek Górków w Szamotułach, wcześniej zajmował się różnorodnymi zawodami: był nauczycielem historii, sprzedawcą samochodów Citroen, dziennikarzem "Głosu Wielkopolskiego" oraz pracownikiem domu opieki dla mężczyzn niepełnosprawnych umysłowo. Jako autor pisywał dla takich magazynów jak "Zwierciadło" i "W drodze", a także stworzył książki i eseje, w tym "Rumunia. Podróże w poszukiwaniu diabła" oraz "Kulturalny atlas ptaków", wydane przez Zysk i S-ka Wydawnictwo, a także inne prace zbiorowe publikowane przez National Geographic.
