Hitler. Upadek zła 1939-1945

<p>Adolf Hitler to największy zbrodniarz wojenny, obok Józefa Stalina w XX wieku. Panowie nigdy się nie spotkali, chociaż formalnie wielokrotnie prowadzili korespondencje przez swoich zaufanych przedstawicieli. Mowa nie tylko o porozumieniu Ribbentrop a Mołotow, ale również szeregu mniej lub bardziej nieformalnych spotkań na linii Berlin - Moskwa. Niektóre dokumenty w tym zakresie rzucają nowe światło na podział stref wpływów w przededniu II Wojny Światowej. Czytelnicy zainteresowanych tematyką okołowojenną powinni zwrócić swoje oczy na publikację Volker Ullrich, niemieckiego historyka, pod wiele mówiącym tytułem „Hitler. Upadek zła 1939-1945”. Jest to pierwsze opracowanie napisane przez niemieckiego historyka, które trafiło w moje ręce. Ciekawość wzięła górę, wiele bowiem mówi się o pojednaniu polsko-niemieckim, którego symbolem w przeszłości stał się list polskich biskupów z 1965 roku i słowa: „Wybaczamy i prosimy o wybaczenie”. &nbsp;<br><br>&nbsp;Volker Ullrich znany jest w Niemczech przede wszystkim z badan prowadzonych w zakresie II Wojny Światowej. Za nasza zachodnią granicą próżno szukać większego autorytetu w tej dziedzinie, inna sprawa, że niemieccy naukowcy niezbyt szczególnie podejmują temat bolesnych doświadczeń z lat 30’ i 40’ XX wieku. Książka „Hitler. Upadek zła 1939-1945” stanowi drugą część badan Volkera Ullricha, w pierwszej autor opisał drogę Adolfa Hitlera do objęcia władzy totalitarnej. Kontekst historyczny jest ważny dla zrozumienia postawy kanclerza III Rzeszy oraz jego planów na przyszłość. Autobiografię „Mein Kampf” Adolf Hitler napisał w 1925 roku, dwa lata później światło dzienne ujrzała druga część, wydawana z pierwszą od 1930 roku w formie jednej książki. Warto dodać, że w ciągu zaledwie 15 lat, książka została sprzedana lub rozdana w zawrotnej ilości 12 milionów sztuk! To nie wszystko: warunkiem podjęcia pracy w III Rzeszy była znajomość „Mein Kampf”, a nowożeńcy w tamtym czasie często zamiast kwasów dostawali nowe wydanie autobiografii Hitlera. Volker Ullrich w książce „Hitler. Upadek zła 1939-1945” wskazuje bierność nie tylko elit politycznych na zachodzie, ale również ich społeczeństw, co przejawiało się https://******.**. zainteresowaniem, jakie autobiografia Adolfa Hitlera budziła we Francji czy Wielkiej Brytanii. Nieprawdą jest, jak się okazuje, że „Mein Kampf” wzbudziło powszechne oburzenie opinii publicznej w Europie. Volker Ullrich przekonuje, że obywatele nie tylko Niemiec, ale również ich sąsiadów z ciekawością, może nawet fascynacja patrzyli na plany Adolfa Hitlera. Niemiecki badacz tłumaczy taką, a nie inną reakcję na autobiografię Hitlera uwarunkowaniami geopolitycznymi na Starym Kontynencie po niesatysfakcjonujących rozstrzygnięciach porozumienia kończącego I Wojnę Światową. Uważa się, że to Niemcy byli szczególnie niezadowoleni z traktatu pokojowego zawartego 11 listopada 1918 roku. Tymczasem jak możemy przeczytać w książce „Hitler. Upadek zła 1939-1945”, nastroje, jakie panowały w Europie w przededniu wybuchu wielkiej wojny, były umiarkowanie prowojenne. Szczególnie we Francji, mniej z kolei w Wielkiej Brytanii, gdzie Neville Chamberlain do końca łudził się, że aneksja Czechosłowacji przez III Rzeszę zakończy dążenia rewizjonistyczne Berlina w przedmiocie niekorzystnych dla Niemiec ustaleń sprzed dwóch dekad. Czas pokazał, że się mylił i jeszcze w maj 1940 roku Winston Churchill został powołany na stanowiska premiera Wielkiej Brytanii przez króla Jerzego VI. Volker Ullrich przedstawia opinię, że był to moment kluczowy dla przyszłej, alianckiej ofensywy. Potrzeba było aż czterech lat, aby na plażach Utach i Omaha wylądowały zastępy kanadyjskich i amerykańskich żołnierzy. Przed rokiem 1940, Zjednoczone Imperium za sprawą Neville'a Chamberlaina prowadziły „politykę appeasementu”. Inaczej mówiąc, Londyn zgadzał się na wszystko, czego Adolf Hitler żądał. Niemiecki historyk nie ma wątpliwości, że taka bierność tylko wzmagała apetyty w Berlinie. &nbsp; &nbsp; Zaletą książki „Hitler. Upadek zła 1939-1945” pozostaje fakt, że autor omawia w niej nie tylko uwarunkowania geopolityczne w czasie II Wojny Światowej, ale umożliwia czytelnikowi bliższe przyjrzenie się Adolfowi Hitlerowi. W powszechnej świadomości kanclerz III Rzeszy był tyranem, niektórzy wskazują również na psychopatyczne skłonności nazistowskiego przywódcy. Zainteresowały mnie fragmenty książki, gdzie Volker Ullrich opisuje codzienny sposób funkcjonowania Führera. Bohater książki „Hitler. Upadek zła 1939-1945” poruszał się po ulicach Berlina kuloodpornym mercedesem, niewielu udało się go dostrzec zza firanek samochodu. Trudno powiedzieć, że Adolf Hitler bardziej obawiał się zobaczyć bombardowany Berlin, czy też nie chciał, aby jego rodacy zobaczyli, w jak fatalnym stanie był już w okresie 1944-1945 roku. Kanclerz III Rzeszy regularnie funkcjonował jako człowiek nafaszerowany środkami przeciwbólowymi, często również psychoaktywnymi. Z czasem, Adolf Hitler przestał występować publicznie i nawet jego zaufany, oddany przyjaciel, Joseph Goebbels miał trudności z namówieniem go wzięcia udziału w przemówieniach radiowych. O stopniu „odklejenia” Hitlera w ostatnich latach jego życia dobrze świadczy fakt, że wiosną 1945 roku, Joseph Goebbels mocno krytykował fakt, że zboże, zamiast być kierowane do piekarni, wciąż dowożone jest do browarów. Adolf Hitler podobnymi rzeczami nie zawracał sobie głowy. Większość czasu spędzał w bunkrze i przesuwał na mapach wirtualne dywizje. 30 kwietnia 1945 roku Adolf Hitler zmarł, chociaż okoliczności jego śmierci pozostają niejasne do dziś. Dzień później, Joseph Goebbels i jego żona Magda sięgnęli po cyjanek. Wcześniej podali truciznę swoim dzieciom. Tak zakończył się wielki sen, o rasie panów. Oby nigdy więcej nie wrócił. &nbsp;<br><br>Książka „Hitler. Upadek zła 1939-1945” swoją premierę miała na początku 2021, w Polsce ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Nie jest to książka krótka, przeciwnie, liczy sobie aż 848 stron. Prawdziwa gratka dla czytelników zainteresowanych uwarunkowaniami geopolitycznymi w Europie w czasie II Wojny Światowej i osobą Adolfa Hitlera, który w publikacji Volkera Ullricha jest człowiekiem pełnym skrajności. Z jednej strony genialny strateg i skuteczny polityk (do czasu), z drugiej zaś psychopata, tyran i człowiek pozbawiony empatii. Na deser ciekawostka z książki: „Hitler. Upadek zła 1939-1945”. Wiedzieliście, że Adolf Hitler, niemłody przecież mężczyzna z charakterystycznym wąsikiem pod nosem dostał więcej listów od swoich wielbicielek aniżeli Mick Jagger czy też członkowie zespołu The Beatles? &nbsp;&nbsp;</p>

<p>Kilka dni temu obejrzałem na Netflixie adaptację książki „Na zachodzie bez zmian”, autorstwa Ericha Marii Remarque’a. Znakomita powieść była w przeszłości parokrotnie ekranizowana i tym razem wywołała ogromną falę emocji. Trudno nie odnieść wrażenia, że platforma streamingowa doskonale wstrzeliła się z premierą swojego głośnego filmu. Agresja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę 24 lutego 2022 zmieniła świat, jaki wcześniej znaliśmy. Wojna wydawała się czymś odległym, stanowiła element trudnej i bolesnej przeszłości, która miała już nie wrócić. Na początku lat 90’ XX wieku premierę miała książka amerykańskiego politologa Francisa Fukuyamy pod tytułem „Koniec historii i ostatni człowiek”. Autor przekonywał w swoim dziele, że historia XX wieku już nigdy się nie powtórzy, ludzkość czeka teraz dobrobyt i pokój, napędzany procesami globalizacji. Były to bez wątpienia odważne i częściowo uzasadnione oceny, jeśli brać pod uwagę kontekst historyczny. Upadek Związku Radzieckiego oraz wciągnięcie Chińskiej Republiki Ludowej do systemu światowej gospodarki miały ostatecznie zapewnić hegemonię Stanom Zjednoczonym. Waszyngton długo pozostawał gwarantem światowego bezpieczeństwa, jednak wydarzenia z trzeciej dekady XXI wieku zmieniły międzynarodowy krajobraz na mapie świata. Wygląda na to, że w Rosji obudzono demony przeszłości, a sam Władimir Putin swoje działania uzasadnia „walką z nazizmem”. Jak na ironię, przemówienia prezydenta Federacji Rosyjskiej jako żywe przypominają słowa Adolfa Hitlera, kanclerza III Rzeszy. Przez ostatnie dni czytałem książkę „Hitler. Upadek zła 1939-1945” pióra niemieckiego badacza Volkera Ullricha. Wnioski? Jak mawiał Friedrich Nietzsche: „Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań, ona również patrzy na ciebie”. Słowa te dedykuje Władimirowi Putinowi. &nbsp;&nbsp;</p><p>Książka „Hitler. Upadek zła 1939-1945” została w Polsce wydana nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka w ramach serii „Oblicza zła”. Monografia Volkera Ullricha wywołała niemałe poruszenie w dniu swojej premiery na początku 2021 roku z kilku powodów. Po pierwsze była to książka wyczekiwana, potrzebna i wyczerpująco przedstawiająca drogę do tytułowego upadku kanclerza III Rzeszy. Wcześniej niemiecki historyk wydał pierwszą część swojej pracy badawczej, w której opisująca z kolei proces, jaki zaprowadził Adolfa Hitlera do władzy totalitarnej. Na pierwszych stronach publikacji „Hitler. Upadek zła 1939-1945”, poznajemy okoliczności w przededniu wybuchu II Wojny Światowej. Uwagę zwraca zachowanie elit politycznych na zachodzie, które w ocenie Volkera Ullricha kompletnie nie zdawały sobie sprawy z intencji kanclerza III Rzeszy. Na łamach książki pada konkretnie nazwisko: Neville Chamberlain. Niemiecki historyk nie pozostawia suchej nitki na premierze Wielkiej Brytanii, który do samego końca pozostawał w złudzeniu, że nazistowskie Niemcy planują kolejną wojnę o terytoria, tym razem w Europie Środkowej. Autor książki „Hitler. Upadek zła 1939-1945” trafnie w mojej opinii wskazuje, że już Adolf Hitler podjął decyzję o pełnoskalowej wojnie jeszcze w 1938 roku. Taka postawa związana była z biernością polityków zachodnich, głównie wspomnianego wyżej Neville Chamberlaina, który zgodził się na aneksję Czechosłowacji bez jednego, chociażby wystrzału! Taka postawa z kolei zachęciła włodarzy w Berlinie, aby sięgnąć po więcej. Czy nie przypomina wam to analogii do 2014 roku, kiedy zachodni politycy przez palce parzyli na aneksję Krymu przez władze na Kremlu, które już 8 lat później wywołały największy konflikt zbrojny w Europie od 1945 roku? Analogi pomiędzy wspomnianymi wydarzeniami jest zresztą więcej, przez co lektura książki „Hitler. Upadek zła 1939-1945” momentami wydała mi się mocno niepokojąca. Znajomość realiów II Wojny Światowej jest nam wszystkim mniej lub bardziej znajoma, jednak syntezy Volkera Ullricha w tym zakresie niebezpiecznie przypominają obecne działania Prezydenta Federacji Rosyjskiej. Władimir Putin nie kryje się ze swoimi intencjami eksterminacji narodu ukraińskiego, podobne plany opisywał Adolf Hitler w swojej autobiografii „Mein Kampf”. Volker Ullrich przedstawia wnioski na łamach książki „Hitler. Upadek zła 1939-1945”, że wybuch II Wojny Światowej długi czas nie był przesądzony. Impulsem w tym zakresie dla Berlina była wspomniana już bierność zachodnich polityków oraz kompromis, zawarty porozumieniem pomiędzy Ribbentropem a Mołotowem. Zabezpieczenie „tyłów” oraz porozumienie ze Stalinem otwierało przed Adolfem Hitlerem przestrzeń w Europie Środkowej, którą bohater książki „Hitler. Upadek zła 1939-1945” pragnął zagospodarować dla narodu niemieckiego. Dokładnie w taki sam sposób postąpił Władimir Putin w 2014 roku, kiedy przesiedlał Rosjan na anektowany Krym. Tych samych Rosjan, którzy w październiku 2022 roku uciekali z Półwyspu Krymskiego po uderzeniu na w Cieśninie Kerczeńskiej. &nbsp;&nbsp;</p><p>Zainteresowanie filmem „Na zachodzie bez zmian” przeszło najśmielsze oczekiwania producentów. Zjawisko to tłumaczono oczywiście trwającą wojną w Ukrainie. Wcześniej zagadnienia związane z II Wojną Światową pozostawały domeną historyków i pasjonatów minionych dekad. Obecnie, wiedza w tym zakresie stanowi ważny instrument dla zrozumienia przemian, jakie dokonują się na naszych oczach w trzeciej dekadzie XXI wieku. Publikacja Volkera Ullricha pod tytułem „Hitler. Upadek zła 1939-1945” to jedno z najlepszych dzieł w przedmiocie analizy okoliczności oraz uwarunkowań, w jakich Adolf Hitler rozpętał największy konflikt zbrojny w historii świata. Przeczytanie książki „Hitler. Upadek zła 1939-1945” nie sprawi, że będziecie mieli wpływ na to, co obecnie dzieje się na świecie. Pozwoli wam jednak znaleźć niebezpieczne analogie, pomiędzy Adolfem Hitlerem i Władimirem Putinem. Z tego oto powodu książkę Volkera Ullricha polecam szczególnie wszystkim czytelnikom świadomym obecnej, skomplikowanej rozgrywki geopolitycznej. &nbsp;Mówią, że historia lubi się powtarzać. Oby tym razem nie mieli racji. &nbsp;&nbsp;</p>