Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Gwiazda drapieżnik
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Poezja od zawsze czerpie z niezmierzonego źródła inspiracji, jakim jest Kosmos. Pomimo postępów w naukowej eksploracji i rozwoju astronautyki, Wszechświat wciąż pozostaje przedmiotem fascynacji i niezaspokojonego głodu wiedzy o tym, co tajemnicze i niepoznane. Ewa Elżbieta Nowakowska w swoich wierszach wyjątkowo oddaje ten pociąg do gwiazd, próbując oswoić je na podobieństwo udomawiania zwierząt czy urządzania wnętrza. Dzięki jej poezji granica pomiędzy codziennym życiem a niezmierzoną przestrzenią kosmiczną ulega zatarciu. W jej twórczości możliwe staje się otwarte rozmowy z gwiazdami, kontakt z nimi, jak również ich symboliczne "spożywanie", co nadaje kosmicznemu doświadczeniu intymny, niemal namacalny wymiar.
Fragment z posłowia Piotra Michałowskiego.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Poezja od zawsze czerpie z niezmierzonego źródła inspiracji, jakim jest Kosmos. Pomimo postępów w naukowej eksploracji i rozwoju astronautyki, Wszechświat wciąż pozostaje przedmiotem fascynacji i niezaspokojonego głodu wiedzy o tym, co tajemnicze i niepoznane. Ewa Elżbieta Nowakowska w swoich wierszach wyjątkowo oddaje ten pociąg do gwiazd, próbując oswoić je na podobieństwo udomawiania zwierząt czy urządzania wnętrza. Dzięki jej poezji granica pomiędzy codziennym życiem a niezmierzoną przestrzenią kosmiczną ulega zatarciu. W jej twórczości możliwe staje się otwarte rozmowy z gwiazdami, kontakt z nimi, jak również ich symboliczne "spożywanie", co nadaje kosmicznemu doświadczeniu intymny, niemal namacalny wymiar.
Fragment z posłowia Piotra Michałowskiego.
