Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Gottland
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Książka może stać się źródłem niepokoju dla pisarza. Bywa, że mniej irytuje, a raczej wywołuje lekki dyskomfort, jak drobne ziarenko piasku w bucie, które utrudnia chodzenie. Przyznaję, że przez lata miałem kilka takich drobnych zgrzytów w moich słowach. Nie zawsze były one najtrafniejsze, mimo że miałem pod ręką bardziej odpowiednie wyrazy.
Parandowski porównał książkę do niezależnego bytu, który nazajutrz po publikacji zaczyna się buntować przeciwko swojemu autorowi. Dlatego zapewniam czytelników, zarówno nowych, jak i tych, którzy znają "Gottland" od dawna, że ta edycja wreszcie mnie słucha i pozostaje mi wierna.
Aż do kolejnego wydania, oczywiście.
Mariusz Szczygieł
Przywołując postacie takie jak aktorka Lida Baarova, która potrafiła doprowadzić Goebbelsa do łez, czy rzeźbiarz Otakar Szvec, który stworzył największy na świecie pomnik Stalina, by ostatecznie odebrać sobie życie, Szczygieł splata wątki codzienności i historii. Są tu również opowieści o autentycznej siostrzenicy Franza Kafki z Pragi, ciężko doświadczonej przez komunistyczny reżim piosenkarce Marcie Kubiszovej oraz legendarnym producencie obuwia, Tomie Bacie, który zbudował własne miasto na dziesięć lat przed Orwellowską wizją. Każda z tych postaci ilustruje wysoką cenę codziennych decyzji i dramatyczny wpływ zaskakujących zbiegów okoliczności na życie pokoleń.
"Gottland" to książka, której trudno przypisać jednoznaczną kategorię. Szczygieł zaskakuje, bawi i tworzy powiązania niczym Hrabal w literaturze faktu. Historia zaczyna się od Baty, a kulminuje podwójną narracją o lekarki specjalizującej się w oparzeniach, która dla relaksu tłumaczy kryminały Dicka Francisa — i co najważniejsze, wszystko to jest prawdą!, jak zauważył Julian Barnes w "The Guardian".
Adam Michnik zwraca uwagę, że dzięki tej książce Szczygieł odkrywa skomplikowane dzieje naszych południowych sąsiadów, zanurzonych w niepowtarzalnej czeskiej kulturze, pełnej ironii i sarkazmu. Czytając te historie, możemy przyjrzeć się własnym losom przez pryzmat wydarzeń, które, choć podobne, bywały odmiennie splecione z historią.
Larry Rother z "The New York Times" porównuje "Gottland" do dzieł takich jak "Proces" czy "Zamek", podkreślając, jak autor bada niezrozumiałe zdarzenia, próbując odnaleźć w nich sens. Jest mistrzem w wyłapywaniu detali, a jego spojrzenie na totalitaryzmy dwudziestego wieku pozostaje niezwykle ważne i aktualne.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Książka może stać się źródłem niepokoju dla pisarza. Bywa, że mniej irytuje, a raczej wywołuje lekki dyskomfort, jak drobne ziarenko piasku w bucie, które utrudnia chodzenie. Przyznaję, że przez lata miałem kilka takich drobnych zgrzytów w moich słowach. Nie zawsze były one najtrafniejsze, mimo że miałem pod ręką bardziej odpowiednie wyrazy.
Parandowski porównał książkę do niezależnego bytu, który nazajutrz po publikacji zaczyna się buntować przeciwko swojemu autorowi. Dlatego zapewniam czytelników, zarówno nowych, jak i tych, którzy znają "Gottland" od dawna, że ta edycja wreszcie mnie słucha i pozostaje mi wierna.
Aż do kolejnego wydania, oczywiście.
Mariusz Szczygieł
Przywołując postacie takie jak aktorka Lida Baarova, która potrafiła doprowadzić Goebbelsa do łez, czy rzeźbiarz Otakar Szvec, który stworzył największy na świecie pomnik Stalina, by ostatecznie odebrać sobie życie, Szczygieł splata wątki codzienności i historii. Są tu również opowieści o autentycznej siostrzenicy Franza Kafki z Pragi, ciężko doświadczonej przez komunistyczny reżim piosenkarce Marcie Kubiszovej oraz legendarnym producencie obuwia, Tomie Bacie, który zbudował własne miasto na dziesięć lat przed Orwellowską wizją. Każda z tych postaci ilustruje wysoką cenę codziennych decyzji i dramatyczny wpływ zaskakujących zbiegów okoliczności na życie pokoleń.
"Gottland" to książka, której trudno przypisać jednoznaczną kategorię. Szczygieł zaskakuje, bawi i tworzy powiązania niczym Hrabal w literaturze faktu. Historia zaczyna się od Baty, a kulminuje podwójną narracją o lekarki specjalizującej się w oparzeniach, która dla relaksu tłumaczy kryminały Dicka Francisa — i co najważniejsze, wszystko to jest prawdą!, jak zauważył Julian Barnes w "The Guardian".
Adam Michnik zwraca uwagę, że dzięki tej książce Szczygieł odkrywa skomplikowane dzieje naszych południowych sąsiadów, zanurzonych w niepowtarzalnej czeskiej kulturze, pełnej ironii i sarkazmu. Czytając te historie, możemy przyjrzeć się własnym losom przez pryzmat wydarzeń, które, choć podobne, bywały odmiennie splecione z historią.
Larry Rother z "The New York Times" porównuje "Gottland" do dzieł takich jak "Proces" czy "Zamek", podkreślając, jak autor bada niezrozumiałe zdarzenia, próbując odnaleźć w nich sens. Jest mistrzem w wyłapywaniu detali, a jego spojrzenie na totalitaryzmy dwudziestego wieku pozostaje niezwykle ważne i aktualne.
