Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Eat, Pray, Love: One Woman's Search for Everything

Name: Eat, Pray, Love: One Woman's Search for Everything
Brand: Skupszop
SKU: 9780747589358
Price: 16.05 PLN
Availability: InStock
Rating: 1 (1 reviews)

Autorzy:

Elizabeth Gilbert

POKAŻ SZCZEGÓŁY

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

1.0

1 ocena i 1 recenzja

Napisz opinię i wygraj nagrodę!

At the ungodly hour of 3 a.m., Elizabeth Gilbert finds herself crying on the bathroom floor. Despite being in her thirties with a husband and a home, and attempting to start a family, she realizes that this life is not what she truly desires. Following a difficult divorce and a tumultuous romance, she feels confused and worn out but recognizes that it's time to embark on a personal quest for enjoyment, dedication, and harmony. Her journey first takes her to Rome, where she indulges in the Italian lifestyle, learning the language from charming identical twins and gaining twenty-five pounds in the process. Next, she travels to an ashram in India, discovering that part of reaching enlightenment involves middle-of-the-night chores like cleaning the temple floor. Finally, in Bali, she encounters a charmingly toothless medicine man who guides her to a new path to peace: the simple act of sitting still and smiling. Gradually, a sense of happiness starts to take hold of her life.

Wybierz stan zużycia:

Szczegóły

Opinie

Książki autora

Podobne

Dla Ciebie

Książki z kategorii

Dostawa i płatność

Przewiń do góry

Szczegóły

Cena: 16.05 zł

Okładka: Miękka

Ilość stron: 376

Rok wydania: 2008

Rozmiar: 110 × 180 mm

ID: 9780747589358

Autorzy:

Elizabeth Gilbert

Wydawnictwo:

Bloomsbury Publishing Plc , Styczeń 2007, Bloomsbury, Bloomsbury Publishing

Inne książki: Elizabeth Gilbert

Podobne produkty

Może Ci się spodobać

Inne książki z tej samej kategorii

Opinie użytkowników

1.0

1 ocena i 1 recenzja

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

880 zł

Dodana przez Patrycja Z. w dniu 27.08.2025

Opinia użytkownika sklepu

PAMIĘTAJ - JEŚLI JESTEŚ BIEDNA TO NIE MOŻESZ JEŚĆ, MODLIĆ SIĘ ANI KOCHAĆ :)
Dlaczego? Aż się wzdrygam na myśl, dlaczego tyle kobiet chce wierzyć, że to była prawdziwa duchowa podróż. To była podróż opłacona z góry. Autorka zaczyna od opowiadania nam w kółko, jak bolesny był jej rozwód, jednak pomija, jak w ogóle do tego doszło. Pozostawia czytelników jedynie z domysłem, że było to tak straszne, iż musiała odejść i odnaleźć siebie. Kiedy w wywiadzie zapytano ją, czy porzucenie męża i wyruszenie w drogę nie było egoistyczne, pani Gilbert odpowiedziała: „Co to za amerykańska obsesja na punkcie produktywności i odpowiedzialności, która sprawia, że tak trudno pozwolić sobie na chwilę, by rozwiązać zagadkę własnego życia, zanim będzie za późno?” Już to jedno zdanie mówi bardzo wiele. Odpowiedzialność wobec małżeństwa i współmałżonka jest uważana za niechcianą „obsesję”, a własne dążenie do szczęścia stoi ponad wszystkim innym? Gdyby mężczyzna porzucił żonę i rodzinę, by uciec w Himalaje medytować, nie nazwalibyśmy tego duchową podróżą, lecz nieodpowiedzialnością. Indie: to tutaj stała się zbyt dumna z siebie. Byłam coraz bardziej zmęczona jej przechwałkami o tym, jak wszystkie jej decyzje prowadziły do wyższego planu świadomości, nowego docenienia życia i nowego zrozumienia wszechświata. A Bali było jeszcze gorsze. Miałam nadzieję, że ten starszy mężczyzna jej nie rozpozna. Czy cała ta historia nie była zbyt cukierkowa? A potem spadła z roweru! Spotkała swoją przyjaciółkę lekarkę i kupiła jej dom. Poznała starszego faceta, potem zrobiła różne rzeczy sama ze sobą! A potem przespała się z tym starszym facetem. I oczywiście robi to lepiej niż ktokolwiek, bo teraz jest oświecona. A na końcu ułożyła sobie mały rymowany kuplet z życia w Australii, Ameryce, na Bali i w Brazylii. Podwójny wstyd. Włochy: udręka autorki, płytkie samopoznanie i udawane spotkania z prawdziwymi ludźmi, mające na celu tylko odzwierciedlenie tego, czego chciałaby się „nauczyć” (lekcje, które większość z nas poznała dużo wcześniej, zanim w życiu pojawiły się naprawdę interesujące wyzwania). Aby zacytować frazę z części „Włochy”, „przejdź na drugą stronę ulicy”, jeśli odważysz się choćby zajrzeć do witryny księgarni i pomyśleć o kupnie tej książki. Elizabeth Gilbert nie ma żadnych przemyśleń o życiu. Nie tylko nie ma niczego do nauczenia, nie ma też niczego do powiedzenia. Ta książka jest tak zastępcza, że ujawnia głęboką i niepokojącą ignorancję wobec złożoności prawdziwego życia. Spostrzeżenia autorki na temat życia są uproszczone, a jej refleksje tak żałośnie niedojrzałe i prymitywne, że sprawia wrażenie oderwanej obserwatorki. Jest bardzo niewiele fragmentów tej książki, które ukazują jakąkolwiek realną przemianę w jej życiu. Nigdy nie wydaje się naprawdę zyskiwać czegoś autentycznego czy głęboko poruszającego ze swoich doświadczeń. A ponieważ nie zyskała nic, nie ma nic do zaoferowania. Czytelnik czuje frustrację i nie jest w stanie połączyć się z nią na żadnym poziomie. Ta książka jako pamiętnik nie tylko jest trudna do czytania, ale też pozbawiona prawdziwego człowieczeństwa. Ma rację, gdy mówi, że nie jest podróżniczką; nie ma w sobie serca ani ducha prawdziwego podróżnika, bo pozostaje niewzruszona. Jest tylko turystką, widzem, ledwie muskającą powierzchnię miejsc, które odwiedza, ludzi, których spotyka, i doświadczeń tego, co znaczy być człowiekiem. Nie dostrzega biedy, która ją otacza – a może dostrzega? Z pewnością o niej nie pisze, może dlatego, że nie pasuje to do drogi ku oświeceniu. Pomimo rocznej podróży wciąż nie potrafi zdobyć prawdziwego wglądu ani mądrości ze swojego bólu i zmagań. W jej podróży nie ma żadnej głębi – ani osobistej, ani fizycznej. Ta książka to po prostu spacer po prostym umyśle. Nie jest nawet wystarczająco dobrą pisarką, by zręcznie ukryć swoje dziecinne obserwacje w pięknie skonstruowanym języku. Wolałabym czytać dzienniki młodego podróżnika z plecakiem. Przynajmniej one są „prawdziwe”. Po przeczytaniu książki zastanawiałam się, jak trafiła na listę bestsellerów. Byłam zdziwiona jej popularnością. Zrobiłam więc małe rozeznanie. Okazuje się, że „Jedz, módl się, kochaj” to idealny przykład tego, jak wydawnictwo może „stworzyć” bestseller dzięki wydaniu w miękkiej oprawie. W twardej okładce książka sprzedawała się przeciętnie w roku premiery. Jednak ktoś w Penguin uznał ją za „perełkę” i stworzył intensywną kampanię promującą wydanie kieszonkowe. A kiedy powiedzieli: „Masz 200 tysięcy dolarów, Elizabeth, jedź w podróż i nie zapomnij jeść, modlić się i kochać – gdy wrócisz, znajdę ci najlepszego redaktora i oboje poczujemy się oświeceni.” Tak płytkie, że aż mnie wzdryga. Jeszcze bardziej wzdrygam się na myśl o kobietach, które dają się nabrać na taką płytkość. Jeśli naprawdę chcesz żyć z intencją, przeżywaj swoją podróż tu i teraz. Swoje tu i teraz.

Czy ta recenzja była przydatna?