Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Dziecko dla odważnych
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Jak to się dzieje, że ludzkość wciąż istnieje, skoro wychowanie jednego dziecka wymaga tyle pracy? W naszym domu niespodziewanie pojawił się mały Pitu. To maleństwo, które ledwie śpi, płacze bez opamiętania, ssie palec, robi pieluchy i patrzy na nas zabawnym spojrzeniem.
Podobno do wszystkiego można się przyzwyczaić, więc kiedy Pitu stał się częścią naszej rodziny (jeszcze wtedy nie mieliśmy pojęcia, jak go nazwiemy), po prostu dostosowaliśmy się. Z jakiegoś powodu zdołałem zmienić mu pieluchę, a także ubrać go w nowe ciuszki – i to nie raz, lecz wiele razy w ciągu dnia. Czy tylko mi się wydaje, czy książki nigdy nie wspominały, że przeciętny maluch potrafi ubrudzić siebie i swoich rodziców na ubraniu dziesięciokrotnie dziennie?
Jak ludzkość przetrwała, skoro wychowanie jednego dziecka to takie wyzwanie? A co dopiero, gdy ktoś ma dwoje lub, nie daj Boże, pięcioro dzieci! Czy rodzice nie śpią latami? Wydaje się to niewiarygodne? Przekonaj się na własnej skórze!
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Jak to się dzieje, że ludzkość wciąż istnieje, skoro wychowanie jednego dziecka wymaga tyle pracy? W naszym domu niespodziewanie pojawił się mały Pitu. To maleństwo, które ledwie śpi, płacze bez opamiętania, ssie palec, robi pieluchy i patrzy na nas zabawnym spojrzeniem.
Podobno do wszystkiego można się przyzwyczaić, więc kiedy Pitu stał się częścią naszej rodziny (jeszcze wtedy nie mieliśmy pojęcia, jak go nazwiemy), po prostu dostosowaliśmy się. Z jakiegoś powodu zdołałem zmienić mu pieluchę, a także ubrać go w nowe ciuszki – i to nie raz, lecz wiele razy w ciągu dnia. Czy tylko mi się wydaje, czy książki nigdy nie wspominały, że przeciętny maluch potrafi ubrudzić siebie i swoich rodziców na ubraniu dziesięciokrotnie dziennie?
Jak ludzkość przetrwała, skoro wychowanie jednego dziecka to takie wyzwanie? A co dopiero, gdy ktoś ma dwoje lub, nie daj Boże, pięcioro dzieci! Czy rodzice nie śpią latami? Wydaje się to niewiarygodne? Przekonaj się na własnej skórze!
