InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Odkąd Jeremy trzy lata temu przejął gospodarskie stery, nie może opędzić się od nieustannej pracy. Teraz ma już bogate, z trudem nabyte doświadczenie rolnicze i dobrze wie, że w tej branży istnieje tylko jedna złota zasada:
Jeśli masz nadzieję, że coś się zdarzy, to coś nie zdarzy się.
Pomysłowe plany dywersyfikacji profilu farmy spotkały się z oporem brygad czerwonospodniowców, odmową rady gminy i spodziewanymi drwinami Kaleba. Choć, szczerze mówiąc, nawet Lisa miała wątpliwości, czy koncepcja Jeremyego jest rzeczywiście aż tak genialna: zbudowanie imperium biznesowego opartego na zadziczaniu i produkcji zupy z pokrzyw. I chyba tylko Radosny Charlie ma z tego powodu dobry humor: cieszy się z nadchodzącej papierkowej roboty, no ale on liczy sobie za godzinę.
A co ze zwierzętami? Owce zniknęły. Do krów dołączył wynajęty byk Maestro Uwodziciel. Świnie rodzą prosięta, a kozy okazały się psychopatami.
Jednak wbrew krytyce ze strony najbliższych i kolejnym katastrofom (czasami na własne życzenie), Jeremy pozostaje niepoprawnym optymistą co do przyszłości Diddly Squat.
Zresztą trudno nim nie być, skoro można zbierać jeżyny odkurzaczem
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Odkąd Jeremy trzy lata temu przejął gospodarskie stery, nie może opędzić się od nieustannej pracy. Teraz ma już bogate, z trudem nabyte doświadczenie rolnicze i dobrze wie, że w tej branży istnieje tylko jedna złota zasada:
Jeśli masz nadzieję, że coś się zdarzy, to coś nie zdarzy się.
Pomysłowe plany dywersyfikacji profilu farmy spotkały się z oporem brygad czerwonospodniowców, odmową rady gminy i spodziewanymi drwinami Kaleba. Choć, szczerze mówiąc, nawet Lisa miała wątpliwości, czy koncepcja Jeremyego jest rzeczywiście aż tak genialna: zbudowanie imperium biznesowego opartego na zadziczaniu i produkcji zupy z pokrzyw. I chyba tylko Radosny Charlie ma z tego powodu dobry humor: cieszy się z nadchodzącej papierkowej roboty, no ale on liczy sobie za godzinę.
A co ze zwierzętami? Owce zniknęły. Do krów dołączył wynajęty byk Maestro Uwodziciel. Świnie rodzą prosięta, a kozy okazały się psychopatami.
Jednak wbrew krytyce ze strony najbliższych i kolejnym katastrofom (czasami na własne życzenie), Jeremy pozostaje niepoprawnym optymistą co do przyszłości Diddly Squat.
Zresztą trudno nim nie być, skoro można zbierać jeżyny odkurzaczem