Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Bułgarski bloczek
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Zastanawiałam się nad tym, i doszłam do wniosku, że samo gadanie nie wystarczyłoby jako dowód przestępstwa. Ona często opuszczała mieszkanie, prawda? Mógł skradać się stopniowo i szukać informacji. Sprawdzać szczegóły. Skoro podjął się morderstwa, musiał dysponować konkretnymi danymi. Już coś o tym słyszałam, wszędzie krążyły plotki, bywała w pubach...
- Tylko w jednym pubie - poprawiła mnie Grażynka. - Miała tam swoje stałe miejsce.
- Tak, dobrze, w jednym. Tam dostawała jedzenie. Wyszła tego wieczoru, czyż nie?
- Przypuszczam, że wyszła. Nie wiązałaby sznurowadeł tylko po to, by zmylić trop. Miała wysokie, staromodne, sznurowane buty. Mogła udawać, że idzie gdziekolwiek, nawet w kapciach. Ale nie widziałam jej wychodzącej, co gorsza, słyszałam jak zamyka drzwi za mną. Obracała klucz w zamku. Nie przyznałam się do tego przy przesłuchaniu przez policję.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Zastanawiałam się nad tym, i doszłam do wniosku, że samo gadanie nie wystarczyłoby jako dowód przestępstwa. Ona często opuszczała mieszkanie, prawda? Mógł skradać się stopniowo i szukać informacji. Sprawdzać szczegóły. Skoro podjął się morderstwa, musiał dysponować konkretnymi danymi. Już coś o tym słyszałam, wszędzie krążyły plotki, bywała w pubach...
- Tylko w jednym pubie - poprawiła mnie Grażynka. - Miała tam swoje stałe miejsce.
- Tak, dobrze, w jednym. Tam dostawała jedzenie. Wyszła tego wieczoru, czyż nie?
- Przypuszczam, że wyszła. Nie wiązałaby sznurowadeł tylko po to, by zmylić trop. Miała wysokie, staromodne, sznurowane buty. Mogła udawać, że idzie gdziekolwiek, nawet w kapciach. Ale nie widziałam jej wychodzącej, co gorsza, słyszałam jak zamyka drzwi za mną. Obracała klucz w zamku. Nie przyznałam się do tego przy przesłuchaniu przez policję.
