InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Na przeciwległym skrzydle i w centrum do starcia doszło nieco wcześniej i to tam właśnie rozegrał się dramat szwedzkiej ariergardy. Polskie chorągwie kozackie poszły zaciężnym Niemcom szwedzkim w oczy, wiążąc w walce i przesłaniając manewr husarii.
Graf Renu być może widząc tylko kilka polskich oddziałów starał się wykorzystać złudną przewagę liczebną swojego regimentu i uderzył na kozaków, którzy dotrzymali mu pola. Nawet jeśli na samym początku ustąpili nieco miejsca manewrem to oddalające się od wsi w ślad za nimi kompanie jazdy niemieckiej głębiej wchodziły do rysującego się powoli saka. Być może dlatego Szwedzi uważają, że w tej fazie to Koniecpolski uderzył bez porozumienia z von Arnimem, który przyszedł mu z pomocą, gdy graf Renu zaczął oskrzydlać Polaków.
Polscy kozacy łączyli w sobie nieuchwytność ze zdolnością prowadzenia skoncentrowanego ognia w określonym kierunku. Pole bitwy szybko zaczęły zasnuwać dymy po wystrzałach z polskich arkebuzów i szwedzkich pistoletów. Polacy upatrywali jednak momentu, gdy ich wódz uderzy potężnie husarią, Niemcy szwedzcy zaś mieli nadzieję na zwycięstwo nad nękającym ich od tylu miesięcy wrogiem. Naprzeciw skromnym, niemal szarym szeregom najeźdźców wyjeżdżali jakby na harc jeźdźcy polscy w czapkach futrzanych, z bandoletami kołowymi, a przy bokach ich koni dostrzec można było orientalnych wzorów łubie na łuk i krótkie kołczany, ze strzałami być może pomalowanymi na czerwono...
Paweł Szymon Skworoda (1978). Autor książek o charakterze popularnonaukowym: Warka-Gniezno 1656 (2003), Hammerstein 1627 (2006), Wojny Rzeczypospolitej Obojga Narodów ze Szwecją (2007), Wojny w XVII-wiecznej Europie. Zarys problematyki (2014), Martynów 20 VI 1624 (2020). Współautor książek popularnonaukowych: Kalisz 29 X 1706 (z Mikołajem Olejnikiem, 2017) i Ochmatów 30 I 1644 (z Waldemarem Królikowskim, 2018).
Nauczyciel historii, wiedzy o społeczeństwie i edukacji dla bezpieczeństwa w liceum ogólnokształcącym w Warszawie. Jego hobby to turystyka (szczególnie Kresy II RP). Uczestnik pielgrzymki polskiej młodzieży i nauczycieli na Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni-Kijowie (tzw. czwarty cmentarz katyński) w 2019 roku.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Na przeciwległym skrzydle i w centrum do starcia doszło nieco wcześniej i to tam właśnie rozegrał się dramat szwedzkiej ariergardy. Polskie chorągwie kozackie poszły zaciężnym Niemcom szwedzkim w oczy, wiążąc w walce i przesłaniając manewr husarii.
Graf Renu być może widząc tylko kilka polskich oddziałów starał się wykorzystać złudną przewagę liczebną swojego regimentu i uderzył na kozaków, którzy dotrzymali mu pola. Nawet jeśli na samym początku ustąpili nieco miejsca manewrem to oddalające się od wsi w ślad za nimi kompanie jazdy niemieckiej głębiej wchodziły do rysującego się powoli saka. Być może dlatego Szwedzi uważają, że w tej fazie to Koniecpolski uderzył bez porozumienia z von Arnimem, który przyszedł mu z pomocą, gdy graf Renu zaczął oskrzydlać Polaków.
Polscy kozacy łączyli w sobie nieuchwytność ze zdolnością prowadzenia skoncentrowanego ognia w określonym kierunku. Pole bitwy szybko zaczęły zasnuwać dymy po wystrzałach z polskich arkebuzów i szwedzkich pistoletów. Polacy upatrywali jednak momentu, gdy ich wódz uderzy potężnie husarią, Niemcy szwedzcy zaś mieli nadzieję na zwycięstwo nad nękającym ich od tylu miesięcy wrogiem. Naprzeciw skromnym, niemal szarym szeregom najeźdźców wyjeżdżali jakby na harc jeźdźcy polscy w czapkach futrzanych, z bandoletami kołowymi, a przy bokach ich koni dostrzec można było orientalnych wzorów łubie na łuk i krótkie kołczany, ze strzałami być może pomalowanymi na czerwono...
Paweł Szymon Skworoda (1978). Autor książek o charakterze popularnonaukowym: Warka-Gniezno 1656 (2003), Hammerstein 1627 (2006), Wojny Rzeczypospolitej Obojga Narodów ze Szwecją (2007), Wojny w XVII-wiecznej Europie. Zarys problematyki (2014), Martynów 20 VI 1624 (2020). Współautor książek popularnonaukowych: Kalisz 29 X 1706 (z Mikołajem Olejnikiem, 2017) i Ochmatów 30 I 1644 (z Waldemarem Królikowskim, 2018).
Nauczyciel historii, wiedzy o społeczeństwie i edukacji dla bezpieczeństwa w liceum ogólnokształcącym w Warszawie. Jego hobby to turystyka (szczególnie Kresy II RP). Uczestnik pielgrzymki polskiej młodzieży i nauczycieli na Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni-Kijowie (tzw. czwarty cmentarz katyński) w 2019 roku.