Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Azyl
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Zaginione skarby Mistrza
Wszystkie opowiadania Grzędowicza są teraz dostępne w kompletnym wydaniu. W minionym stuleciu pewien znany pisarz zauważył, że esencja zawodu pisarskiego polega na tworzeniu artykułów w potężnym wysiłku, tylko po to, aby już wieczorem ich wartość rozmyła się, stając się niczym nieistotne papierki, które wiatr roznosi po ulicach.
Często pytano mnie, dlaczego nie zdecyduję się opublikować tych dawnych, zagubionych tekstów. Odpowiadałem zgodnie z prawdą, że fizycznie ich nie posiadam. Zaginęły bez śladu. Potrzeba było szczególnej rocznicy mojego młodzieńczego debiutu oraz niespożytej energii i skrupulatności zespołu z Fabryki Słów, aby ożywić te dzieła. To była niczym podróż do zamkniętego pokoju sprzed trzydziestu pięciu lat, jak otwarcie kapsuły czasu.
Postanowiłem zachować oryginalność tych opowiadań. Nie zamierzam ich zmieniać, nadawać im dodatkowej powagi ani poprawiać ich. Są moje. Kiedyś je stworzyłem, a potem zniknęły z oczu. Ale teraz, gdy zostały odnalezione, chcę nadać im nowe życie, oferując im odpowiednie okładki. Opowiadania, nawet te stare, zasługują na to, by trwały dalej. Napisałem je. Niech tedy żyją i znajdują nowych czytelników.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Zaginione skarby Mistrza
Wszystkie opowiadania Grzędowicza są teraz dostępne w kompletnym wydaniu. W minionym stuleciu pewien znany pisarz zauważył, że esencja zawodu pisarskiego polega na tworzeniu artykułów w potężnym wysiłku, tylko po to, aby już wieczorem ich wartość rozmyła się, stając się niczym nieistotne papierki, które wiatr roznosi po ulicach.
Często pytano mnie, dlaczego nie zdecyduję się opublikować tych dawnych, zagubionych tekstów. Odpowiadałem zgodnie z prawdą, że fizycznie ich nie posiadam. Zaginęły bez śladu. Potrzeba było szczególnej rocznicy mojego młodzieńczego debiutu oraz niespożytej energii i skrupulatności zespołu z Fabryki Słów, aby ożywić te dzieła. To była niczym podróż do zamkniętego pokoju sprzed trzydziestu pięciu lat, jak otwarcie kapsuły czasu.
Postanowiłem zachować oryginalność tych opowiadań. Nie zamierzam ich zmieniać, nadawać im dodatkowej powagi ani poprawiać ich. Są moje. Kiedyś je stworzyłem, a potem zniknęły z oczu. Ale teraz, gdy zostały odnalezione, chcę nadać im nowe życie, oferując im odpowiednie okładki. Opowiadania, nawet te stare, zasługują na to, by trwały dalej. Napisałem je. Niech tedy żyją i znajdują nowych czytelników.
