Awantura o pieniądze albo życie

<p>Tak dobrze bawiłem się przy poprzednich częściach cyklu Eduarda Mendozy, że postanowiłem nie czekać i tego samego dnia, gdy skończyłem czytać “Przygodę fryzjera damskiego” zabrałem się za “Awanturę o pieniądze albo życie”. Nie wiedziałem czego się spodziewać, bo tak naprawdę książki z tej serii trzymają dość nierówny poziom, lecz w każdej jest coś czym można się zachwycić. Okazuje się jednak, że tak jak widać było spadek poziomu pomiędzy trzecią a drugą częścią serii (spowodowaną ponad 30-letnią przerwą w wydawaniu tych książek), o tyle ta część może być nawet moją ulubioną!</p><p>Nasz bohater ponownie wpada w kłopoty, a wszystko to z powodu Romulo Przystojniaka, który proponuje mu udział w pewnej dość wątpliwej moralnie sprawie. Bohater odmawia, mając na uwadze, że udało mu się zostać szanowanym obywatelem prowadzącym zakład fryzjerski… który co prawda nie ma klientów. Jednak niedługo potem w salonie pojawia się mała dziewczynka, która informuje go, że Romulus zniknął i prosi o pomoc w jego odnalezieniu. Spirala wydarzeń ponownie wciągnie bohatera w centrum niebezpieczeństw, w które tym razem zaangażowana będzie Angela Merkel</p><p>Fabuła jest mniej rozwinięta niż w poprzednich częściach, ale okazuje się, że siła pisarstwa Mendozy tkwi w prostocie. Jasne, historia opiera się głównie na wydarzeniach typu “ktoś przychodzi, coś mówi i wychodzi”, ale nadal jest to dużo bardziej interesujące niż na przykład sztucznie pompowane dramatyzmem i sensacyjnością kryminały skandynawskiej. Mendoza nie traci przy tym całego swojego sznytu i humoru, który tak bardzo był charakterystyczny dla jego poprzednich powieści. Książka mnie mocno wciągnęła i muszę przyznać, że nie zmęczyła mnie ona ani trochę. Na pewno na tle innych powieści “Awantura o pieniądze albo życie” znacznie się wyróżnia, bo jest dużo bardziej skromna i “najnormalniejsza”.&nbsp;</p><p>Nie mogę doczekać się, kiedy sięgnę po ostatnią część cyklu, która jest podobno najbardziej zbliżona do dwóch pierwszych powieści o anonimowym detektywie. Zdecydowanie polecam przeczytanie tych książek, Eduardo Mendoza to mistrz, którego książki warto czytać w każdej chwili i w każdych okolicznościach.</p>

<p>“Awantura o pieniądze albo życie” to lekka i zabawna książka Eduardo Mendozy, hiszpańskiego mistrza absurdalnego humoru. To czwarta część przygód “damskiego fryzjera”, samozwańczego detektywa wariata, który po raz kolejny zostanie wciągnięty w sensacyjną historię - tym razem o wadze międzynarodowej.</p><p>Zawsze jestem podejrzliwa wobec książek, które twierdzą, że są ''bardzo zabawne'' lub ''pełne humoru'', ponieważ często nie są tak “śmieszne”, jak twierdzą wydawnicze opisy. W przypadku książek Eduarda Mendozy jest inaczej i mogę potwierdzić, że niemożliwe jest czytanie także i tej książki przynajmniej bez banana na twarzy. Humor tkwi przede wszystkim w użyciu języka, mieszance hiperboli i niedopowiedzeń, a także na niezwykle “chaplinowskim” humorze sytuacyjnym. Tym, co wywołuje również śmiech u czytelnika, jest zestaw nieszablonowych głównych bohaterów, którzy sami z siebie są komiczni.</p><p>Sama historia jest również dość ciekawa: podstarzały fryzjer i detektyw amator z kryminalną przeszłością postanawia rozwiązać zagadkę zniknięcia swojego przyjaciela, Romula Przystojniaka, z którym poznał się podczas pobytu w zakładzie dla umysłowo zaburzonych przestępców. Czas i miejsce: Barcelona po kryzysie 2008 roku. Pierwszymi podejrzanymi są żona Romulo Przystojnego i jej platoniczny kochanek, Hiszpan, który nadał sobie imię Swami Pashmarote i pracuje jako instruktor jogi. Fabuła wkrótce się komplikuje, na scenę wkraczają międzynarodowi terroryści, a na końcu pojawia się nawet była kanclerz Niemiec, Angela Merkel.</p><p>Pomijając pojawienie się Angeli Merkel, które jest nie tylko mało prawdopodobnym, ale i najsłabszym elementem książki, “Awantura o pieniądze albo życie” służy jako doskonała rozrywka, ale także dość szczególna diagnoza hiszpańskiego społeczeństwa. Przyjemnie spędziłam przy niej czas, ale nie uważam ją za szczególnie wybitną literaturę. Bardziej podobały mi się inne książki Mendozy, ale nadal - jest to całkiem zgrabnie napisana i interesująca powieść, której zdecydowanie warto poświęcić czas. Idealnie sprawdzi się jako lekka książka na wakacje</p>