Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.






Nowa
Książka nowa.





Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.





Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.





Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Armia w ruinie
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Przeczytanie tej książki może budzić poważne obawy. Jako państwo graniczące z rejony konfliktu, słyszymy od wysokich rangą oficerów, że stan polskiej armii jest dramatyczny. Przez osiem lat, politycy tacy jak Macierewicz i Błaszczak karmili nas wizją ogromnej, nowocześnie wyposażonej armii, liczącej trzysta tysięcy żołnierzy. Autorka, uznana ekspertka w dziedzinie wojskowości, postanowiła zweryfikować te twierdzenia. Dzięki swoim niepowtarzalnym kontaktom, dotarła do wielu generałów, dowódców, pracowników Biura Bezpieczeństwa Narodowego oraz współpracowników prezydenta. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że pod rządami Prawa i Sprawiedliwości wojsko zostało zrujnowane. Prezentują wielką liczbę przykładów i dowodów na poparcie swoich słów.
Decyzje wojskowe zostały całkowicie podporządkowane polityce. Kompetentnych dowódców zastąpiono mniej zdolnymi, lecz lojalnymi oficerami. Tradycyjne ścieżki kariery, które wymagały ciężkiej pracy, przestały istnieć. Teraz kariery militarne opierają się na lojalności względem partii rządzącej lub jej braku. Osobiste dokonania, takie jak udział w misjach w Iraku czy Afganistanie, straciły na znaczeniu. Ta rewolucja oznaczała, że układy personalne stały się najważniejsze, a intrygi, kiedyś marginalne, teraz były inicjowane przez samego ministra obrony. W strukturach wojskowych doszło do chaosu, gdzie hierarchię zastąpiły walki o władzę. Generałowie dążyli do zdobycia pozycji poprzez intrygi i uległość, co przenikało w dół struktury. W ciągu ośmiu lat rządów PiS, wojsko, z zasady apolityczne, zostało skomplikowane przez politykę.
Nawet wojna w Ukrainie nie zmieniła tego podejścia. Polityka jeszcze silniej ingerowała w zarządzanie armią. Nawet zakupy sprzętu wojskowego stały się elementem propagandy. Wojsko zostało odsunięte od decyzji zakupowych; minister Błaszczak samodzielnie decydował o tym, co kupić. Priorytetem były decyzje, które mogły zrobić wrażenie na społeczeństwie, a nie te, które faktycznie poprawiłyby zdolności obronne kraju. Zamiast realnego wzmocnienia bezpieczeństwa, nacisk kładziono na budowanie iluzorycznego poczucia siły w przededniu wyborów.
Czy nasza armia wciąż posiada zdolności bojowe? To pytanie pozostaje otwarte. Doświadczony oficer i wykładowca akademii wojskowej podkreśla, że po wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie, wszystkie kraje europejskie zaktualizowały swoje dokumenty strategiczne, a NATO opracowało nową strategię. Tymczasem w Polsce nie zrobiono niczego, by przeprowadzić taki przegląd. Armia nie oceniła swojego stanu, ponieważ obawiano się, że ukazane zostaną wszystkie błędy, braki i zaniedbania, co mogłoby zepsuć obraz armii. Dwa lata po rozpoczęciu wojny, polskie wojsko wciąż nie ma aktualnego przeglądu obronnego.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
50.21 zł
nowa

- nowa książka
Wysyłka w ciągu 48h + czas dostawy
29.27 zł
jak nowa

- niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania
- książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji
Wysyłka w ciągu 24h + czas dostawy
dobry
widoczne ślady używania
Przeczytanie tej książki może budzić poważne obawy. Jako państwo graniczące z rejony konfliktu, słyszymy od wysokich rangą oficerów, że stan polskiej armii jest dramatyczny. Przez osiem lat, politycy tacy jak Macierewicz i Błaszczak karmili nas wizją ogromnej, nowocześnie wyposażonej armii, liczącej trzysta tysięcy żołnierzy. Autorka, uznana ekspertka w dziedzinie wojskowości, postanowiła zweryfikować te twierdzenia. Dzięki swoim niepowtarzalnym kontaktom, dotarła do wielu generałów, dowódców, pracowników Biura Bezpieczeństwa Narodowego oraz współpracowników prezydenta. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że pod rządami Prawa i Sprawiedliwości wojsko zostało zrujnowane. Prezentują wielką liczbę przykładów i dowodów na poparcie swoich słów.
Decyzje wojskowe zostały całkowicie podporządkowane polityce. Kompetentnych dowódców zastąpiono mniej zdolnymi, lecz lojalnymi oficerami. Tradycyjne ścieżki kariery, które wymagały ciężkiej pracy, przestały istnieć. Teraz kariery militarne opierają się na lojalności względem partii rządzącej lub jej braku. Osobiste dokonania, takie jak udział w misjach w Iraku czy Afganistanie, straciły na znaczeniu. Ta rewolucja oznaczała, że układy personalne stały się najważniejsze, a intrygi, kiedyś marginalne, teraz były inicjowane przez samego ministra obrony. W strukturach wojskowych doszło do chaosu, gdzie hierarchię zastąpiły walki o władzę. Generałowie dążyli do zdobycia pozycji poprzez intrygi i uległość, co przenikało w dół struktury. W ciągu ośmiu lat rządów PiS, wojsko, z zasady apolityczne, zostało skomplikowane przez politykę.
Nawet wojna w Ukrainie nie zmieniła tego podejścia. Polityka jeszcze silniej ingerowała w zarządzanie armią. Nawet zakupy sprzętu wojskowego stały się elementem propagandy. Wojsko zostało odsunięte od decyzji zakupowych; minister Błaszczak samodzielnie decydował o tym, co kupić. Priorytetem były decyzje, które mogły zrobić wrażenie na społeczeństwie, a nie te, które faktycznie poprawiłyby zdolności obronne kraju. Zamiast realnego wzmocnienia bezpieczeństwa, nacisk kładziono na budowanie iluzorycznego poczucia siły w przededniu wyborów.
Czy nasza armia wciąż posiada zdolności bojowe? To pytanie pozostaje otwarte. Doświadczony oficer i wykładowca akademii wojskowej podkreśla, że po wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie, wszystkie kraje europejskie zaktualizowały swoje dokumenty strategiczne, a NATO opracowało nową strategię. Tymczasem w Polsce nie zrobiono niczego, by przeprowadzić taki przegląd. Armia nie oceniła swojego stanu, ponieważ obawiano się, że ukazane zostaną wszystkie błędy, braki i zaniedbania, co mogłoby zepsuć obraz armii. Dwa lata po rozpoczęciu wojny, polskie wojsko wciąż nie ma aktualnego przeglądu obronnego.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.