Ania z Zielonego Wzgórza

Och, jakaż to była czysta przyjemność spędzić choć chwilę z Anią i jej wspaniałymi towarzyszami w tym klasyku. Co za radość, że mogłam poznać piękno Wyspy Księcia Edwarda. Prawdopodobnie jestem jedną z ostatnich osób na ziemi, która przeczytała tę powieść. Na co ja czekałam?! Nie wiem. Jako dziecko i nastolatka niesłusznie założyłam, że ta książka mnie nie zainteresuje. Nie byłam "dziewczęcą dziewczynką" i z pewnością ta książka została napisana dla tego typu czytelnika, prawda? Nieprawda!<br> <br> Kiedy dorosłam, przybyło mi lat, myślałam, że jestem zbyt dojrzała, by sięgnąć po tę książkę. I znowu się myliłam. Ta książka przemawia do osób, które cenią sobie znakomite pisarstwo i żywe postacie, do osób, które rozkoszują się przeniesieniem w inny czas i miejsce oraz do tych, które lubią fantastyczną historię. Krótko mówiąc, ta książka powinna zadowolić niemal każdego!<br> <br> Nie sposób nie zakochać się w Ani. To przyjaciółka, o której zawsze marzyłaś, córka, która wniesie do twojego życia tak bardzo potrzebne światło, uczennica, której każdy nauczyciel byłby dumny, mogąc ją uczyć. Jest zabawna, pomysłowa, błyskotliwa i bardzo gadatliwa. Ubolewa nad swoimi rudymi włosami, przeprasza za to, że była dla Maryli "wielką próbą", i zawsze potrafi dostrzec pozytywy we wszystkim. Jednak od dawna rywalizuje ze swoim rówieśnikiem, Gilbertem Blythe'em.<br> <br> Były chwile, kiedy chciałam się z nią śmiać i takie, kiedy chciało mi się płakać. Kiedy Ania po raz pierwszy przybyła na Zielone Wzgórze, dowiedziała się, że to było pomyłką. Maryla i Mateusz Cuthbertowie chcieli bowiem adoptować chłopca, który pomagałby w pracach domowych. Mała dziewczynka nie była im potrzebna. Zaskoczyło mnie, kiedy Ania zakochała się w Zielonym Wzgórzu tylko po to, by dowiedzieć się, że na pewno zostanie odrzucona i odwieziona z powrotem do sierocińca. To, co dzieje się później, roztopi nawet najbardziej zatwardziałe serca.<br> <br> Niektórzy mogą powiedzieć, że ta książka jest zbyt zdroworozsądkowa, zbyt urocza, a może nawet zbyt nierealistyczna. Muszę przyznać, że nie są to wystarczające powody, aby pominąć lekturę tej czarującej powieści! Wydarzenia rozgrywają się na idyllicznej wyspie, więc piękna sceneria, w której się zanurzyłam, wydała mi się w pełni wiarygodna. Ania nie jest idealną dziewczynką, każda z postaci ma swoje wady. Nie każda opowieść musi być pełna smutku i przygnębienia, aby otrzymać wszystkie gwiazdki! Czasami trzeba po prostu usiąść wygodnie, zrelaksować się i oddać się drobnym przyjemnościom w życiu. Wszystkim nam przydałaby się lekcja optymizmu z książki o Ani z Zielonego Wzgórza!

„Ania z Zielonego Wzgórza” autorstwa Lucy Maud Montgomery to książka, która od lat jest dla mnie źródłem niekończącej się radości i inspiracji. Jako czytelniczka, pragnę podzielić się swoją miłością do tej powieści, która od pierwszej strony przenosi nas w czarujący świat małej wioski Avonlea i na malownicze Zielone Wzgórze.<br> <br> Ania Shirley, rudowłosa sierota o nieskończonej wyobraźni i niezłomnym duchu, to postać, której nie sposób nie pokochać. Jej witalność, nieustanne marzenia i zdolność do przekształcania codzienności w niezwykłe przygody sprawiają, że każda chwila spędzona z książką staje się niezapomnianą podróżą. Ania uczy nas, że nawet w trudnych chwilach można znaleźć piękno i nadzieję, a życie jest pełne niespodzianek, które warto docenić.<br> <br> Styl Lucy Maud Montgomery jest prawdziwą ucztą dla zmysłów. Autorka z niezwykłą precyzją maluje słowem pejzaże Zielonego Wzgórza, tworząc tło pełne kolorów, zapachów i dźwięków, które można wręcz poczuć. Jej opisy przyrody są tak sugestywne, że podczas lektury czuję się, jakbym sama spacerowała po alejkach otoczonych kwitnącymi jabłoniami i słuchała śpiewu ptaków w sadzie.<br> <br> Jednym z najbardziej poruszających aspektów książki jest rozwijająca się relacja między Anią a jej opiekunami, Marillą i Mateuszem Cuthbertami. Ich stopniowo budująca się więź, pełna wzlotów i upadków, jest prawdziwą lekcją miłości i akceptacji. Marilla, z pozoru surowa i zasadnicza, ukazuje swoje ciepło i oddanie, podczas gdy Mateusz od samego początku zdobywa serca czytelników swoją cichą dobrocią i troską o Anię.<br> <br> „Ania z Zielonego Wzgórza” to książka, która dotyka najgłębszych emocji. Wzrusza, bawi i uczy, że każdy z nas może znaleźć swoje miejsce na świecie, niezależnie od przeciwności losu. To opowieść o dorastaniu, przyjaźni, miłości i sile wyobraźni, która przekracza granice czasu.<br> <br> Jako czytelniczka, mogę śmiało powiedzieć, że ta książka nie tylko zainspirowała mnie do marzeń, ale także pokazała, jak ważne jest wierzenie w siebie i w to, co nas otacza. „Ania z Zielonego Wzgórza” to lektura, do której wracam z przyjemnością, za każdym razem odkrywając w niej coś nowego i cennego.<br> <br> To prawdziwy klejnot literatury, który polecam każdemu, kto pragnie zanurzyć się w świecie pełnym magii, ciepła i niezapomnianych przygód.